*Na górze strój Reb*
Słuchałam w skupieniu nauczyciela od historii,lecz Lysander robił prawie wszystko żeby nie słuchać wypowiedzi Farazowskiego.-Nudzi ci się?-spytałam z obojętnością,ale byłam w szoku że sama z siebie zaczęłam jakikolwiek temat.
-Historia mnie nie pasjonuje-odpowiedział.
-Rozumiem-szybko powiedziałam.Po kilku minutach lekcja zakończyła się, więc szybko zabrałam swoje rzeczy lecz głos chłopaka mnie zatrzymał.
-Do zobaczenia-lekko się uśmiechnął
Uśmiechnęłam się do chłopaka i wyszłam z klasy w kierunku mojej szafki.Odłożyłam swoje książki,szukając podręczników od języka angielskiego.Gdy odwróciłam się myślałam że moje serce przestało bić na ułamek sekundy.
Za moimi plecami stał Kastiel.
Chłopak spojrzał na mnie lodowatym spojrzeniem prosto w moje oczy na co się lekko przestraszyłam.
-Co ty tu do cholery robisz?-powiedział z obojętną miną.
-Mam prawo chyba uczęszczać do tej szkoły-powiedziałam z oschłym tonem głosu.
-Nie będzie żadna szmata chodziła do tej szkoły rozumiesz?-przybliżył się do mnie patrząc mi prosto w oczy ze złością w oczach
Szczerze mówiąc byłam przerażona postawą Kastiela. Nie spodziewałam się takiej agresji wobec mnie, nie znał mojej historii oraz przeszłości. Nie powinien oceniać mnie tylko dlatego że walczyłam, każdy człowiek popełnia błędy a ja popełniłam ich wystarczająco.
-Zamknij się i wypierdalaj z stąd-powiedziałam lodowatym tonem głosu, zacisnęłam mocno pięści co on zauważył.
Chłopak głośno prychnął i po prostu odszedł. Wzięłam głęboki oddech lecz nic mi to nie pomagało, człowiek wypomina mi moją przeszłość która jest moim słabym punktem. Podeszłam do mojej szafki i szybko wyjęłam wodę mineralną dalej ciężko oddychając.
-Wszystko w porządku?-podeszła do mnie dziewczyna mniej więcej mojego wzrostu, która miała białe włosy.
-Tak-odpowiedziałam krótko.
Dziewczyna położyła mi rękę na ramieniu, na co od razu się wzdrygnęłam i strzepnęłam jej rękę, po tym szybko z stamtąd uciekłam.
Kolejnego dnia w szkole zatrzymując się przed małą kawiarenką dostrzegłam Lysandra wraz z Kastielem którzy szli i skupiali się na kartkach które trzymali w dłoni. Zbeształam się w myślach że nie powinny mnie interesować problemy innych więc odrzuciłam myśli o dwójce chłopców i dalej od nich udałam się w stronę szkoły. Sprawdzając swój plan zajęć w telefonie zobaczyłam że na pierwszej lekcji miałam okienko więc spokojnie udałam się do wolnej ławki, siadając włożyłam swoje białe słuchawki puszczając Martina Garrixa-Animals. Zamknęłam oczy skupiając się na muzyce, rozluźniając wszystkie swoje mięśnie. Zaczęłam rozglądając się dookoła siebie, dostrzegając Nataniela który biega po całym dziedzińcu najwyraźniej szukając czegoś. Jego wzrok utkwił w mojej osobie i szybko przyleciał do mojej osoby lekko zdyszany.
-Cześć Reb,mam dla ciebie kolejny papier do podpisania-podał mi do rąk świstek oraz długopis
-Co to jest?-zapytałam normalnym tonem głosu
-Lysander powiedział mi że chcesz dołączyć do kółka muzycznego więc musisz podpisać że chcesz uczęszczać na te zajęcia-powiedział lekko się uśmiechając
Jego uśmiech tym bardziej mnie wkurwił. Nie rozumiejąc co powiedział do mnie chłopak w pierwszej chwili myśląc że musiał pomylić osoby lecz to było nie możliwe. Szybko wstałam z miejsca zostawiając zdezorientowanego Nataniela szukając Lysandra, niestety nie było go w tym miejscu co ostatnio, co doprowadzało mnie do większego gniewu.
Nie wiedziałam dlaczego to zrobił.
Ale wiedziałam że ma już przesrane.
CZYTASZ
[Słodki Flirt] Pokochać Potwora
Teen FictionDziewczyna z mroczną przeszłością została zmuszona przez swoją matkę alkocholiczkę żeby wyniosła się z domu.Żeby zarobić na własne mieszkanie musiała walczyć w nielegalnych walkach lecz ojciec dziewczymy który nigdy się nie interesował nią postanow...