ྉDark 2ྉ

115 12 11
                                    


ྉMiejsce: Posiadłość Sakamakich Salonྉ

Laito: Hey, hey Bitch-chan. Chcesz się ze mną pobawić i zrobić coś?

Kanato: Oczywiście że nie. Ponieważ ona pobawi się ze mną.

Yui: Emmmm...

Reiji: Tak, tak. Wy dwoje. Przeszkadzacie mi w sprzątaniu, przesuńcie się proszę.

Laito: Ehh~, Reiji, nie przejmuj się~!

Reiji: Nie zawracam sobie głowy. Chodź, ty też, jeśli nie chcesz tego mówić własnymi słowami.

Yui: Przepraszam Reiji-san....

Reiji: Dobrze jeśli to rozumiesz, jeśli NAPRAWDĘ to rozumiesz.

Yui: (Myślałam że zrelaksuję się trochę w salonie ale...)

Yui: (Nie sądzę aby ta trójka "uwięziła" mnie tutaj...)

Reiji: Tak poza tym, wyglądasz jakbyś miała wolny czas, prawda? Więc pomóż mi w sprzątaniu proszę.

Kanato: Mówiłem przecież że ona pobawi się ze mną.

Laito: Ehh~, to nie fair Kanato-kun!

Yui: (Sytuacja wychodzi spod kontroli...! Co powinnam zrobić...?!)

???:... Hey.

Yui: (... Eh?)

Laito: Ah~ więc przyszedł.

Reiji: Wygląda na to że... Właściciel przyszedł, eh.

Yui: (Właściciel...?)

☘Pojawia się właściciel☘ :<

Yui: Subaru-kun...!

Subaru: Tch... Ty...! Zrobiłaś co chciałaś kiedy mnie nie było!

Kanato: Totwoja wina że się nie zjawiłeś.

Subaru: ZAMKNIJ SIĘ!

☘Subaru zbliża się i chwyta Yui jak Flash☘

Yui: Kya...?!

Subaru: A ty, dlaczego przebywasz z nimi!

Yui: Przepraszam...

Subaru: W każdym razie ona jest moja!

Subaru: Nawet nie myślcie o podejściu do niej bez mojej zgody!

Subaru: Chodź!

Yui: Cz... Czekaj chwilę... Subaru...! Potrafię sama chodzić!

Subaru: Nie bądź irytująca! Zamknij się i chodź za mną!

☘Subaru i Yui wychodzą☘

ྉMiejsce: Pokój Yuiྉ

☘Trzaśnięcie drzwi☘

☘Subaru rzuca Yui na łóżko☘

Yui: Kya?!

Subaru; Cholera... Zawsze pakujesz się w kłopoty.

Subaru: Jak myślisz co by się stało gdybym nie przyszedł na czas?

Yui: Ale ja nie...

Subaru: Nie chcę słuchać twoich wymówek!

Yui: Uhh...

Yui: (Ale dla ja...)

Wybór

1. Wierzyłam w ciebie (+S)
2. Myślałam o degustacji (+M) [Nadal nie wiem o co chodziło w tym zdaniu °autorka°]

1.
Yui:.... Wierzyłam że Subaru przyjdzie i mnie ocali...

Subaru: 𝘙𝘶𝘮𝘪𝘦𝘯𝘪 𝘴𝘪𝘦̨ ... HAA?! Co ty mówisz!

Subaru: Mówisz że wierzyłaś we mnie... Ty...

Yui: Ah... Przepraszam powiedziałam to bez namysłu,

Yui: ale dla ciebie byłoby to kłopotliwe-

Subaru: Nikt nie powiedział że to kłopot!

Yui: (Tak jak myślałam to moja wina...)

Yui:... Przepraszam Subaru-kun.

Subaru:... Naprawdę to rozumiesz?

Yui: Tak, następnym razem będe uważniejsza.

Subaru: Tak. Ale żeby sie upewnić, że nie będzie drugiego razu...

☘Subaru popycha Yui w dół☘

Subaru: Ukarzę cię...!

Yui: *Rumieni się* ... Wa?!

Yui: (Subaru-kun popchnął mnie w dół) [Tak wiem przecież dopiero co o tym pisałam °autorka°]

Subaru: *Gryzie ją* ... Nn... Mm...

Yui:... Ah... Mm...

Subaru:... Haa... Nn...

Subaru:... Ty... Nie myśl o niczym innym oprócz mnie... Nn...

Subaru: Powinnaś poczuć moje kły... Nnn!!

Yui: (W porządku Subaru...)

Yui: (Ponieważ nie patrzę na nic co nie jest tobą...)

𝘒𝘰𝘯𝘪𝘦𝘤

Diabolik Lovers:Dark Fate °Subaru's Route Polskie Tłumaczenie°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz