Sinb
Obudziłam się przytulona do Yewon, natomiast od tyłu przytulała się do moich pleców Eunha. Obok niej spały Sowon i Yuju, brakowało Yerin. Cicho wydostałam się z rąk moich przyjaciółek co nie było łatwe bo cały czas chwytały mnie za ramiona i wyszłam z naszej prowizorycznej chatki. Muszę powiedzieć Sowon i Yuju żebyśmy coś położyły na ziemi bo w nocy jest chłodno a ziemia nie jest najcieplejszym miejscem do spania.
Przeciągnęłam się czując skutki spania na chłodnej ziemi. Rozejrzałam się i zauważyłam stertę liści obok szałasu. Uniosłam brwi zaskoczona i usłyszałam trzask łamanej gałązki. Yerin wyszła z zarośli niosąc na plecach masę wielkich liści i pnączy. Rzuciła wszystko na kupkę i spojrzała się na mnie z uśmiechem.
- Troche zimno tak na glebie spać. Jak wstaną to zrobimy sobie posłanie. Jesteś głodna?
Skinęłam głową patrząc na jej ubiór. Miała na sobie spodenki z wczoraj ale koszulę musiała zostawić gdzieś w szałasie bo chodziła w staniku. I był to inny stanik niż wczoraj.
- Miałaś bieliznę na przebranie? - spytałam mimowolnie a ona spojrzała po sobie a potem na mnie i posłała mi seksowny uśmiech.
- Podoba się? - spytała niskim, seksownym głosem. Przełknęłam ślinę. Nigdy nie sądziłam, że może mi się podobać dziewczyna, zawsze podobali mi się mężczyźni.
- Tak, tak. Nie powinnyśmy ich obudzić?
- Nie. Niech sobie pośpią.
Przeszła obok mnie i ściągnęła spodenki, a potem weszła do wody aż po kolana i odwróciła się do mnie wyciągając dłoń.
- Wchodzisz? Chcę się rozejrzeć czy są tu jakieś ryby, małże i inne stworzenia, które można zjeść.
Pokręciłam głową.
- Nie umiem pływać, pamiętasz?
Zmarszczyła brwi i podrapała się po głowie. Potem wyszła z wody i stanęła jakiś metr ode mnie.
- To może być niebezpieczne tu na wyspie. Nauczę Cię.
Gwałtownie pokręciłam głową i odskoczyłam od niej. Uniosła brwi zaskoczona i wzruszyła ramionami.
- Jak chcesz. Jak coś to mów, nauczę cię. Podwodny świat jest piękniejszy niz ten na lądzie. Powiedz dziewczynom żeby rozłożyły liście i rozpaliły ognisko. - powiedziała wchodząc do wody i znikając pod jej taflą. Podeszłam do naszego schronienia.
Było to coś na kształt prostokąta na drewnianych słupkach, dwa tylne niżej niż te z przodu. Dwie boczne i jedna tylna ściana została osłonięta liśćmi. Chroniło nas to przed wiatrem i deszczem. Yewon i Eunha zrobiły ognisko jakiś metr od granicy schroniska i teraz było tam kilka żarzących się odłamków. Obok ogniska była kupa drewna, Yerin musiała je uzupełnić z samego rana.
Wzięłam kilka mniejszych gałęzi i rzuciłam na żarzące sie węgle. Po chwili buchnął płomień a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Ogień w takich sytuacjach daje nadzieję.
- Ermmm... Sinb? - usłyszałam. Yewon usiadła i przetarła oczy. Po chwili reszta dziewczyn też wstała ziewając i przeciągając się w najlepsze.
- Dzień dobry. Jak się spało?
- Zimno... - zaczęła Yewon
- Mi... - kontynuowała Eunha
- W dupe! - krzyknęły wszystkie cztery i wyskoczyły ze schronienia. Zaczęłam się śmiać w najlepsze a one otrzepywały się z piachu.
- I dlatego musimy wyłożyć ziemię liśćmi - wskazałam na stertę liści obok schronienia.
- Wow, kiedy je uzbierałaś??
- Nie ja, Yerin. - zachichotałam. Yuju i Eunha spojrzały się po sobie i westchnęły.
- Co się stało? - spytała je Sowon
- Nie ważne... - mruknęła Eunha
- Nie ważne, zbierajmy się do roboty! - krzyknęła Yuju.Yerin
Na moje oko było już południe kiedy wylazłam z wody. Zobaczyłam wszystkie pięć dziewczyn siedzących przy ognisku i kombinujących jak tu otworzyć kokosy. Rzuciłam siatkę wypełnioną wielkimi małżami i opadłam na zadek.
- Udany połów? - spytała mnie Eunha, skinęłam głową.
- Miałam się jedynie rozejrzeć a skończyło się tym, że nurkowałam kilka metrów w dół żeby zebrać te śliczności...
- Fajnie, ale jak je oporządzić tak żeby móc to zjeść? - spytała Sowon biorąc jedną z małży do ręki. Zachichotałam i przyciągnęłam siatkę do siebie. Wyciągnęłam cztery małże wielkości twarzy dorosłego mężczyzny i położyłam je na ognisku.
- Za jakiś czas się otworzą.
Opadłam na plecy, ręce założyłam pod głową i zamknęłam oczy.
- Może nam pomożesz? - spytała Yuju, westchnęłam i podniosłam się. Wzięłam kokosa i obejrzałam go. Pokrywała go gruba zewnętrzna warstwa, na moje oko dłońmi sie tego nie obierze. Przyciągnęłam nieco większy kamień i... walnęłam kokosem o kamień.
- Ej no co ty robisz!?
Walnęłam jeszcze pare razy az pojawiło sie "pęknięcie" skorupy. Oderwałam wierzchnią część i naszym oczom ukazał się ładniutki kokos wielkości piłki do piłki ręcznej. Raz jeszcze uderzyłam i z pęknięcia polała się woda. Podałam Yuju siedzącej obok mnie a ta sie napiła i przekazała dalej. Dziewczyny podpatrzyły mój sposób i teraz same waliły kokosami o kamienie. Ja znowu padłam na plecy z zamkniętymi oczami.
- Ermmm... Yerin? - usłyszałam cichy głos, podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam pytającym wzrokiem na Yewon.
- Tak Yewon?
- Na-nauczyłabyś mnie pływać?
Uniosłam brwi zaskoczona.
- Ja? Czemu ja?
- Pytałam Yuju i Eunhę. Ale Eunha nie umie pływać, a Yuju powiedziała że od ciebie się nauczyła więc... jesteś dobrą mentorką.
Spojrzałam na Yuju a ta pokazała mi kciuk w górę, westchnęłam.
- No okay, to ty i Sinb nie umiecie pływać + Eunha, a Sowon? - spojrzałam na wysoką brunetkę. Ta jedynie wzruszyła ramionami.
- Utopić się nie utopię.
- To nie wystarczy. Yuju, poduczysz Sowon i Sinb ok?
Zmarszczyła brwi.
- Sinb? - upewniła sie, skinęłam głową.
- Też musi się nauczyć chociażby podstaw a ode mnie nie chce.
Wszystkie spojrzały się na dziewczynę, a Sinb spaliła buraka.
- T-to nie tak że nie chcę!
- No nic. Postanowione. Ja biorę Eunhę i Yewon, a Yuju Sowon i Sinb. Zaczniemy po tym jak zjemy małże. - wskazałam na otwarte już muszle i kipiące mięsko.
Rozdzieliłyśmy porcje i zjadłyśmy z rozkoszą. Sinb się zakrztusiła, szybko podałam jej otwartego kokosa z wodą w środku. Podziękowała.
Wstałam i przeciągnęłam się.
- Eunha zna jako tako podstawy więc zaczniemy od ciebie, ok? - spojrzałam na Yewon z uśmiechem. Zgodziła się i rozebrała do bielizny. Muszę przyznać, że ma naprawdę ładne ciałko. Również się rozebrałam i ruszyłam za nią do wody.
- Okay, co wiesz o pływaniu?
- Emm... no jest to sposób przemieszczania się?
Zachichotałam.
- Okay, co jeszcze?
- Pokonujesz opór wody.
- Tyle? Nic więcej nie wiesz?
Pokręciła głową ze smutną miną. Polepałam ją po głowie z uśmiechem.
- Połóż się na plecach, nic nie rób tylko połóż się płasko i...
Yewon robiła dokładnie to co jej mówiłam, jednak cały czas czułam czyiś wzrok na sobie.
CZYTASZ
On the island ^.^
FanfictionSowon razem z siostrą Yewon i ich przyjaciółką znajdują się na wycieczce szkolnej w ramach pomocy przy budowaniu szkoły. Pewnego wieczoru dziewczyny postanowiły iść na karnawał, który skończył się sztormem. Przyszły im na pomoc trzy obce dziewczyny...