2.

63 4 0
                                    

Sinb
Obudziłam się przytulona do Yewon, natomiast od tyłu przytulała się do moich pleców Eunha. Obok niej spały Sowon i Yuju, brakowało Yerin. Cicho wydostałam się z rąk moich przyjaciółek co nie było łatwe bo cały czas chwytały mnie za ramiona i wyszłam z naszej prowizorycznej chatki. Muszę powiedzieć Sowon i Yuju żebyśmy coś położyły na ziemi bo w nocy jest chłodno a ziemia nie jest najcieplejszym miejscem do spania.
Przeciągnęłam się czując skutki spania na chłodnej ziemi. Rozejrzałam się i zauważyłam stertę liści obok szałasu. Uniosłam brwi zaskoczona i usłyszałam trzask łamanej gałązki. Yerin wyszła z zarośli niosąc na plecach masę wielkich liści i pnączy. Rzuciła wszystko na kupkę i spojrzała się na mnie z uśmiechem.
- Troche zimno tak na glebie spać. Jak wstaną to zrobimy sobie posłanie. Jesteś głodna?
Skinęłam głową patrząc na jej ubiór. Miała na sobie spodenki z wczoraj ale koszulę musiała zostawić gdzieś w szałasie bo chodziła w staniku. I był to inny stanik niż wczoraj.
- Miałaś bieliznę na przebranie? - spytałam mimowolnie a ona spojrzała po sobie a potem na mnie i posłała mi seksowny uśmiech.
- Podoba się? - spytała niskim, seksownym głosem. Przełknęłam ślinę. Nigdy nie sądziłam, że może mi się podobać dziewczyna, zawsze podobali mi się mężczyźni.
- Tak, tak. Nie powinnyśmy ich obudzić?
- Nie. Niech sobie pośpią.
Przeszła obok mnie i ściągnęła spodenki, a potem weszła do wody aż po kolana i odwróciła się do mnie wyciągając dłoń.
- Wchodzisz? Chcę się rozejrzeć czy są tu jakieś ryby, małże i inne stworzenia, które można zjeść.
Pokręciłam głową.
- Nie umiem pływać, pamiętasz?
Zmarszczyła brwi i podrapała się po głowie. Potem wyszła z wody i stanęła jakiś metr ode mnie.
- To może być niebezpieczne tu na wyspie. Nauczę Cię.
Gwałtownie pokręciłam głową i odskoczyłam od niej. Uniosła brwi zaskoczona i wzruszyła ramionami.
- Jak chcesz. Jak coś to mów, nauczę cię. Podwodny świat jest piękniejszy niz ten na lądzie. Powiedz dziewczynom żeby rozłożyły liście i rozpaliły ognisko. - powiedziała wchodząc do wody i znikając pod jej taflą. Podeszłam do naszego schronienia.
Było to coś na kształt prostokąta na drewnianych słupkach, dwa tylne niżej niż te z przodu. Dwie boczne i jedna tylna ściana została osłonięta liśćmi. Chroniło nas to przed wiatrem i deszczem. Yewon i Eunha zrobiły ognisko jakiś metr od granicy schroniska i teraz było tam kilka żarzących się odłamków. Obok ogniska była kupa drewna, Yerin musiała je uzupełnić z samego rana.
Wzięłam kilka mniejszych gałęzi i rzuciłam na żarzące sie węgle. Po chwili buchnął płomień a na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Ogień w takich sytuacjach daje nadzieję.
- Ermmm... Sinb? - usłyszałam. Yewon usiadła i przetarła oczy. Po chwili reszta dziewczyn też wstała ziewając i przeciągając się w najlepsze.
- Dzień dobry. Jak się spało?
- Zimno... - zaczęła Yewon
- Mi... - kontynuowała Eunha
- W dupe! - krzyknęły wszystkie cztery i wyskoczyły ze schronienia. Zaczęłam się śmiać w najlepsze a one otrzepywały się z piachu.
- I dlatego musimy wyłożyć ziemię liśćmi - wskazałam na stertę liści obok schronienia.
- Wow, kiedy je uzbierałaś??
- Nie ja, Yerin. - zachichotałam. Yuju i Eunha spojrzały się po sobie i westchnęły.
- Co się stało? - spytała je Sowon
- Nie ważne... - mruknęła Eunha
- Nie ważne, zbierajmy się do roboty! - krzyknęła Yuju.

Yerin
Na moje oko było już południe kiedy wylazłam z wody. Zobaczyłam wszystkie pięć dziewczyn siedzących przy ognisku i kombinujących jak tu otworzyć kokosy. Rzuciłam siatkę wypełnioną wielkimi małżami i opadłam na zadek.
- Udany połów? - spytała mnie Eunha, skinęłam głową.
- Miałam się jedynie rozejrzeć a skończyło się tym, że nurkowałam kilka metrów w dół żeby zebrać te śliczności...
- Fajnie, ale jak je oporządzić tak żeby móc to zjeść? - spytała Sowon biorąc jedną z małży do ręki. Zachichotałam i przyciągnęłam siatkę do siebie. Wyciągnęłam cztery małże wielkości twarzy dorosłego mężczyzny i położyłam je na ognisku.
- Za jakiś czas się otworzą.
Opadłam na plecy, ręce założyłam pod głową i zamknęłam oczy.
- Może nam pomożesz? - spytała Yuju, westchnęłam i podniosłam się. Wzięłam kokosa i obejrzałam go. Pokrywała go gruba zewnętrzna warstwa, na moje oko dłońmi sie tego nie obierze. Przyciągnęłam nieco większy kamień i... walnęłam kokosem o kamień.
- Ej no co ty robisz!?
Walnęłam jeszcze pare razy az pojawiło sie "pęknięcie" skorupy. Oderwałam wierzchnią część i naszym oczom ukazał się ładniutki kokos wielkości piłki do piłki ręcznej. Raz jeszcze uderzyłam i z pęknięcia polała się woda. Podałam Yuju siedzącej obok mnie a ta sie napiła i przekazała dalej. Dziewczyny podpatrzyły mój sposób i teraz same waliły kokosami o kamienie. Ja znowu padłam na plecy z zamkniętymi oczami.
- Ermmm... Yerin? - usłyszałam cichy głos, podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam pytającym wzrokiem na Yewon.
- Tak Yewon?
- Na-nauczyłabyś mnie pływać?
Uniosłam brwi zaskoczona.
- Ja? Czemu ja?
- Pytałam Yuju i Eunhę. Ale Eunha nie umie pływać, a Yuju powiedziała że od ciebie się nauczyła więc... jesteś dobrą mentorką.
Spojrzałam na Yuju a ta pokazała mi kciuk w górę, westchnęłam.
- No okay, to ty i Sinb nie umiecie pływać + Eunha, a Sowon? - spojrzałam na wysoką brunetkę. Ta jedynie wzruszyła ramionami.
- Utopić się nie utopię.
- To nie wystarczy. Yuju, poduczysz Sowon i Sinb ok?
Zmarszczyła brwi.
- Sinb? - upewniła sie, skinęłam głową.
- Też musi się nauczyć chociażby podstaw a ode mnie nie chce.
Wszystkie spojrzały się na dziewczynę, a Sinb spaliła buraka.
- T-to nie tak że nie chcę!
- No nic. Postanowione. Ja biorę Eunhę i Yewon, a Yuju Sowon i Sinb. Zaczniemy po tym jak zjemy małże. - wskazałam na otwarte już muszle i kipiące mięsko.
Rozdzieliłyśmy porcje i zjadłyśmy z rozkoszą. Sinb się zakrztusiła, szybko podałam jej otwartego kokosa z wodą w środku. Podziękowała.
Wstałam i przeciągnęłam się.
- Eunha zna jako tako podstawy więc zaczniemy od ciebie, ok? - spojrzałam na Yewon z uśmiechem. Zgodziła się i rozebrała do bielizny. Muszę przyznać, że ma naprawdę ładne ciałko. Również się rozebrałam i ruszyłam za nią do wody.
- Okay, co wiesz o pływaniu?
- Emm... no jest to sposób przemieszczania się?
Zachichotałam.
- Okay, co jeszcze?
- Pokonujesz opór wody.
- Tyle? Nic więcej nie wiesz?
Pokręciła głową ze smutną miną. Polepałam ją po głowie z uśmiechem.
- Połóż się na plecach, nic nie rób tylko połóż się płasko i...
Yewon robiła dokładnie to co jej mówiłam, jednak cały czas czułam czyiś wzrok na sobie.

On the island ^.^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz