Rozdział VIII "W domu Braunów"

11 0 0
                                    

Weszliśmy bez pukania ze względu na to, iż jako pierwszy szedł James ze swoją walizką. Miał nieprzyjemną minę. Widać, że był wściekły na swoją siostrę. Swój bagaż zostawił w przedpokoju. Przechodząc obok salonu - który znajdował się na prawo - przywitał matkę i od razu poszedł wręcz pobiegł na górę.

Ich dom był jednopiętrowy. Na parterze znajdował się przytulny salon ale nie był on duży. Jego wnętrze skrywało telewizor, starodawnych, drewniany regał, dużą kanapę, stolik do kawy oraz pianino. Ściany były w kolorze rozgrzanego piasku. Było na nich pełno zdjęć z dzieciństwa bliźniaków. Na pięknych jasnych panelach leżał okrągły jasnozielony dywan, kolorystycznie pasował do zasłon będących przy oknie w tym pokoju.

Z salonu przechodziło się do kuchni. Była bardzo duża. Kilka szafek z garnkami, sztućcami i innymi potrzebnymi rzeczami. Kuchenka gazowa z piekarnikiem, zmywarka i lodówka niedawno kupione, niezbyt komponowały się w staromodnym wystroju mieszkania. Obok był stół z czteroma krzesłami, pięknie zdobionymi.

Na lewo od przedpokoju znajdował się gabinet oraz łazienka. Pierwszy z nich był średniej wielkości w porównaniu do reszty pokoi. W środku był brzozowy regał, biurko z tego samego drewna. Podłoga była dębowa, ściany w kolorze jasnego błękitu. Tego samego koloru była zasłona wisząca przy oknie. Wszędzie stały jakieś zdjęcia albo pamiątki z podróży. Na biurku stał laptop, a przy nim kubek. Skórzany "dyrektorski" fotel znajdował się pod samym oknem. Tak jakby ktoś dopiero co z niego wstał, ale w takim pośpiechu, że nie przysunął go do biurka.

Dalej znajdowała się mała łazienka. Cała była w kafelkach mieniących się, na zmianę, niebieskim, żółtym, czerwonym i zielonym. Panował w niej bardzo przytulny klimat. W najdalszym rogu znajdował się prysznic. Obok niego była szafka na ręczniki, dalej wisiała apteczka z lustrzanymi drzwiczkami, a pod nią była umywalka. Na przeciwnej ścianie, pomiędzy prysznicem a ową umywalką znajdowała się muszla.

Na piętrze były trzy sypialnie i kolejna łazienka - podobna do tej na dole ale trochę większa. Sypialnia Marleny znajdowała się najdalej od schodów - nigdy w niej nie byłam, a drzwi najczęściej były zamknięte albo otwarte tak słabo, że nic nie szło zobaczyć.

Po obu stronach domu były sypialnie bliźniaków. Anika miała po prawej stronie a James po lewej. U Aniki zmieniło się wszystko po poznaniu Bogdana. Z przytulnego pokoju zamienił się w "pusty". Na półkach zamiast książek były jakieś "demoniczne" figurki albo zdjęcia w ramkach z Bogdanem i jego bandą. Wszystkie zeszyty, ćwiczenia i podręczniki potrzebne do szkoły leżały porozrzucane po podłodze. A różkolorowe rzeczy zamieniły się w czarne. Pokój był bardzo mroczny. Wiecznie zasłonięte okno, bardzo głośna muzyka, której nikt nie mógł słuchać.

Sypialnia Jamesa była schludna - wszyscy mówili, że to dlatego, iż ja często przychodzę - jasne kolory na ścianach, książki ładnie ustawione na półce, ubrania poskładane i ułożone w szafie albo na fotelu - świeże ubranie na następny dzień - łóżko z pościelą zasłaną. Czułam się tam bardzo dobrze. Zwłaszcza, że zawsze był przy mnie James.

Tajemnice rodziny BrownOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz