Ale Ja Kocham Tylko Ciebie

11K 96 3
                                    

-A co gdybym nie była dziewicą -brawo kretynko zepsułaś moment

-To i tak bym cię pocałował...

Zarumieniłam się lekko, schowałam policzki w dłoniach by Carlos tego nie zauważył, po chwili jednak on przyszpilił moje ręce nad moją głową na co jęknęłam cicho patrząc mu w oczy, moje myśli to był jeden wielki bałagan, nadal czułam jego wypłukać na moim udzie, i właśnie wtedy się ocknęłam, był za blisko...tego... miejsca. Potrzebowałam 2 sekund by się otrząsnąć.

-Złaź ze mnie...-mruknęłam

-Co?- spytał zaskoczony, jego tęczówki lekko pociemniały chyba że złości, ścisnął moje ręce mocniej i usiadł na moim podbrzuszu, super że się dobrze bawi ale Ja już nie

-Kicia no weź - uśmiechnął się w ten swój piękny sposób.

-Carlos Ja nie żartuje - powiedziałam poważnie mordując go wzrokiem  

-No a co z nim?- zaśmiał się lekko

-To nie mój problem- dalej byłam poważna, nie lubiłam jak ktoś się ze mną tak droczył

-Rita proszę- spojrzał na mnie proszącym wzrokiem -Nie musimy uprawiać seksu - mruknął cicho zawiedziony -ale nie zostawiaj mnie jesteś moja- spojrzał na mnie wzrokiem nie chcącym odmowy

-Jestem niczyja, jasne? -popatrzyłam na niego, próbowałam wyszarpać ręce na co on się tylko zaśmiał, trzymał je jedna ręką, co za goliat

-Proszę... możemy porozmawiać?- jego ton zmienił się o 180°

-Przecież rozmawiamy- powiedziałam cicho

-Rita nie denerwuj mnie- no i stary Carlos wrócił

-Ale ja nic nie robie przecież

-pociągnął mnie do siebie za moje ręce i trzymając je mocno w uścisku za moimi plecami zaczął całować moją szczękę a potem co raz niżej po szyi aż do dekoltu. Odwołuje wszystko co powiedziałam, chce go i to bardzo, jest czuły i może fakt miałam tylko jednego chłopaka i to no nie fajnego ale Carlos jest inny, czuje się przy nim bezpieczna a to chyba najważniejsze.
Cicho pojekiwałam z przyjemności co spodobało się Carlosowi bo zamruczał cicho ale wystarczająco też głośno żebym to usłyszała

-Kicia, pozwól sobie zrobić dobrze - powiedział głosem pełnym pożądania wstając powoli i ciągnąć mnie do pionu za sobą, instynktownie objęłam go nogami w pasie przez co poczułam jego... penisa już nie na udzie..., rękoma, które puścił by podtrzymać mnie, oczywiście że za tyłek, objęłam go za kark i spojrzałam mu w oczy.

-Za łazienką w prawo - powiedziałam cicho opierając moje czoło o jego. Mój oddech był płytki i głośny. Carlos pocałował mnie delikatnie.
Weszliśmy do mojej sypialni, Carlos rzucił mnie na łóżko i tak jak wcześniej na kanapie przyparł całe swoje ciało do mojego. Całował już nie tak agresywnie, powoli zjeżdżał ręką do moich piersi, nie chciałam tak szybko, potrzebowałam miłości i czasu. Moja dłoń strzepnęła jego na co warknął, po kolejnej próbie znowu się to powtórzyło.

-Kicia, prowokujesz -podniósł się lekko i spojrzał na mnie

-Nieprawda to ty już mnie obmacujesz- zaśmiałam się i wzięłam jego policzki w ręce. Carlos momentalnie chwycił je i przyszpilił nad moją głową.

-Kicia nie ucz mnie jak sprawiać kobiecie przyjemność

-A co już tyle zadowoliłeś? -przygryzłam wargę lekko

-Nie rób tak- warknął

-Jak? -przygryzłam nie co mocniej patrząc na niego z rozbawieniem

-Właśnie tak- warknął głośniej i dotknął kciukiem moich ust, lekko je rozsunął i bawił się palcem na moich wargach.

-Następnym razem będzie kara- uśmiechnął się

-Chyba sobie kpisz, nie jestem jakaś twoją dziwką żebyś mi rozkazywał i robił ze mną co chcesz -krzyczałam wściekła na niego, mój humor zepsuł się od tak, czułam się jak tykająca bomba. Wkurzył mnie i to bardzo.

-Nie krzycz na mnie, będę robił to co mi się podoba- teraz to on krzyknął a mnie aż ciarki przeszły

Skuliłam się w sobie a pojedyncza łza spłynęła mi po policzku, Carlos musiał to zauważyć bo puścił moje ręce i podniósł mnie tak że siedziałam na jego kolanach, a on opierał się oparcie mojego łóżka.

-Kicia przepraszam nie chciałem- głaskał mnie uspokajająco po głowie

-Wszystkie tak traktujesz?- zapytałam cicho, lekko się uspokoiłam ale nadal było mi przykro jaka jestem głupią dziewczyną, myślałam że będzie normalnie, w końcu znajdę mój ideał ale nie bo ja po prostu nie mam szczęścia w miłość, może pora spróbować w kartach...

-Kiciu Ja naprawdę nie chciałem, przyzwyczajenie, wiesz ja uprawiam zazwyczaj inny seks i jestem bardzo emocjonalny, nie znoszę sprzeciwów

-No widzisz a Ja takich facetów, wiem co masz na myśli, a mi się to nie podoba

-Kicia Ja się zmienię tylko proszę nie płacz już i daj mi szansę, zakochałem się w tobie- powiedział spokojnie, brzmiał bardzo wiarygodnie. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową.

-Ale ja nie chce takiego związku, ludzie się nie zmieniają... Poza tym to nie możliwe żebyś od tak się we mnie zakochał, na to potrzeba czasu.

-Kicia ale Ja Kocham Tylko Ciebie, obiecuję daj mi tydzień, dziś jest niedziela wiec do następnej niedzieli pokażę Ci że mogę się zmienić i, że mi zależy, okej?

Zastanawiałam się chwilę ale po paru minutach odparłam -No dobrze- mruknęłam cicho

-Dziękuję- uśmiechnął się Carlos i położył się na łóżku, cały czas byłam wtulona w jego pierś, okrył nas kocem i delikatnie głaskał mnie po głowie i plecach. Sama nie wiem kiedy zasnęłam ale bardzo szybko...

Dziś taka na szybko trochę bo nie wiem czy przez trzy następne dni będzie część, mam nadzieje, że jest okej i w miarę jesteście zadowoleni.

Dziękuje za wszystkie komentarze, i postaram się często wrzucać części a ilość "tych" scen to kwestia czasu

Całuski...V

Piekło W NiebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz