Dwunasty

574 67 45
                                    

Usłyszałaś dzwonek do drzwi, więc zerwałaś się i ruszyłaś w ich kierunku. Kiedy otworzyłaś drewnianą powłokę zobaczyłaś Kyungsoo. Uśmiechnęłaś się szeroko i wciągnęłaś go szybko do mieszkania.

Mężczyzna złapał cię za rękę zatrzymując zanim ruszyliście do salonu. Przyciągnął cię i wtulił mocno w swoje ciało. Zaskoczona zesztywniałaś, by chwilę później objąć go łagodnie dłońmi. Dopiero po kilkunastu minutach mogłaś się odsunąć odrobinę.

- Coś się stało? - zapytałaś spoglądając na niego niepewnie.

Nie wyglądał tak jak przed pójściem do wytwórni czy waszym spotkaniu w windzie. Coś go gryzło. I to bardzo. Niestety nie miałaś pojęcia co się stało.

- Chyba muszę ci o czymś powiedzieć - szepnął, a twoje mięśnie zastygły sparaliżowane.

Co on ma na myśli? Czy to, że jednak nie chce się umawiać? Czy to wasze ostatnie chwilę razem? A może nie może cię już uczyć? Jesteś aż tak beznadziejna, że się poddał?

- Nie, nie. To nie to co myślisz - powiedział widząc twoje przerażone spojrzenie.

- Skąd możesz wiedzieć co myślę? - spytałaś zagryzając wargę.

- Widzę to po twojej twarzy. Jak mógłbym z ciebie zrezygnować? - uśmiechnął się łagodnie, a ty uspokoiłaś się odrobinę.

- Więc co się stało? - zapytałaś ruszając do kuchni, by zrobić herbatę.

Mężczyzna szedł za tobą powoli i rozglądał się po pomieszczeniu. Zatrzymał się na chwilę, by spojrzeć na zdjęcia w ramce. Było tam rodzinne zdjęcie i takie jedynie z Minseok'iem. Uśmiechnął się odrobinę, a ty obserwowałaś go uważnie.

Brunet oblizał zestresowany wargi i nawet nie spojrzał na ciebie. Zaczęłaś się ponownie obawiać. W końcu miałaś zerowe doświadczenie w takich relacjach.

- Jestem... - urwał kiedy odwrócił się w twoją stronę i zobaczył wyczekujący wzrok. - Nauczycielem. Co już wiesz - odpowiedział spoglądając na swoje palce. - I niestety nie mogę jutro przyjść z tobą ćwiczyć - westchnął.

Zmarszczyłaś brwi nie do końca rozumiejąc. Tym się stresował? Nie, na pewno nie. Wiedziałaś, że postanowił w ostatniej chwili powiedzieć ci co innego. Nie zamierzałaś jednak drążyć tematu. Skoro ci nie powiedział to musiał mieć powód, prawda?

- W porządku - uśmiechnęłaś się delikatnie próbując pochwycić jego spojrzenie. - Przyszedłeś oznajmić tylko to? Mogłeś napisać - powiedziałaś łagodnie, a mężczyzna podniósł wzrok.

- Chciałem spędzić z tobą jak najwięcej czasu - odpowiedział grymasem radości, który ukazał serduszko z jego warg. - Pozwolisz mi, prawda? - zapytał siadając naprzeciwko ciebie przy stole.

- Hmm... Muszę się zastanowić - napiłaś się gorącego napoju. - Aish, parzy - syknęłaś odstawiając szybko kubek na mebel.

- Aigoo, uważaj kochanie - powiedział, a ty spojrzałaś na niego czując jak się rumienisz.

Mężczyzna pochwycił twój wzrok i szybko zrozumiał co wypowiedział. Zagryzł wargę i parsknął śmiechem patrząc na swoje dłonie.

- Nadal do mnie nie dociera, że mogę już tak na ciebie mówić. Czemu to mnie tak zawstydza? - spojrzał w twoje pytające tęczówki.

- To chyba ja jestem bardziej czerwona - dotknęłaś swoich policzków zaczynając się śmiać razem z nim. - Jesteś głodny? Miałam w planach zamówić kurczaka - zapytałaś, a on ochoczo pokiwał głową.

- Powiesz kiedyś o nas swojemu bratu? - zadał nagle pytanie przez co zbił cię z tropu.

Przełknęłaś ślinę spoglądając na swoje jakże ciekawe palce. Bałaś się, że jeśli Minseok się dowie to może coś zrobić Kyungsoo. A w dodatku po raz pierwszy go oszukałaś, więc stracisz zaufanie, którym darzyliście się od dwudziestu lat. Przez głupią, szczenięcą miłość.

- Chciałabym - przytaknęłaś. - Ale muszę go na to przygotować. Chociaż im szybciej tym lepiej, prawda? - spojrzałaś na niego, a mężczyzna zamarł.

Patrzył pusto na twoje dłonie, by dopiero po kilku chwilach spojrzeć na ciebie nieprzytomnie. Wybity z rytmu jedynie potwierdził.

Westchnęłaś pod nosem i złapałaś za telefon chcąc zadzwonić po jedzenie. Wstałaś od stołu i odeszłaś kulturalnie kawałek dalej. Kiedy zamówiłaś wszystko co chciałaś poczułaś ramiona w swoim pasie.

Jego ciepłe i duże dłonie delikatnie muskały twoje ciało przez materiał koszulki. Poczułaś delikatny i słodki pocałunek na swojej szyi na co przymknęłaś szybko oczy. Twój organizm reagował na każdy jego ruch natychmiastowo.

Widząc twoje przyzwolenie kontynuował składanie muśnięć na skórze. Uśmiechnęłaś się pod nosem oddając tej rozkosznej pieszczocie. Wszystko co robił było wyważone i idealne. Mogłabyś mu się oddać w ręce i pozwolić by robił z tobą co tylko pragnął.

Odwróciłaś się w jego stronę co spotkało się z jego zaskoczonym spojrzeniem. Złapałaś jego policzki i złączyłaś wasze usta w słodkim pocałunku. Delikatna pieszczona była niezwykle przyjemna.

Powoli sunęliście w stronę kanapy, na którą brunet usiadł, a później wciągnął cię na swoje uda. Wsunęłaś dłonie w jego miękkie włosy co spotkało się z jego pomrukiem zadowolenia. Muśnięcia zmieniły się w mocniejsze pocałunki pełne uczuć i zapału.

Kyungsoo przyciągnął cię bliżej siebie co z przyjemnością uczyniłaś. Nie sądziłaś, że kiedykolwiek będziesz całować się z taką pasją i emocjonalnością. Czułaś niemal determinację mężczyzny, który chciał ci przekazać wszystkie uczucia.

Byłaś niezwykle zaskoczona tym faktem, że wasze nosy wcale nie zderzały się ze sobą w tym namiętnym pocałunku. Byłaś niemal pewna, że do tego dojdzie. Tym czasem wszystko przebiegało gładko.

Brunet delikatnie przesunął językiem po twoich wargach, a ty zestresowana odsunęłaś się. Chłopak otworzył swoje oczy spoglądając na ciebie zamglonym i rozmarzonym spojrzeniem. Oblizał swoje usta, które były mokre, tak samo jak twoje.

- Coś się stało? - szepnął.

Byliście nadal niezwykle blisko, więc wypowiedzenie tego pytania głośniej było zbędne. Atmosfera w pomieszczeniu, a do tego przerywany oddech tego nie ułatwiał. Czułaś to napięcie z każdym wdechem.

- Nie - pokręciłaś głową. - Po prostu nie mam pojęcia jak to robić i się wystraszyłam - wyznałaś zagryzając wargę.

- Nie bój się - odpowiedział uśmiechając się łagodnie. - Zrobimy to delikatnie - zapewnił, a ty przytaknęłaś.

Kyungsoo przysunął się ponownie łącząc wasze usta w słodkim pocałunku. Powoli wróciliście do dawnego rytmu, pozwalając ci się zrelaksować. Niestety stres ponownie wrócił gdy poczułaś jego prośbę o dostęp. Co powinnaś zrobić?

Niepewnie rozchyliłaś wargi pozwalając przejąć mężczyźnie kontrolę. Chociaż w sumie miał on ją od początku. Byłaś całkowicie zdominowana przez jego usta.

Poczułaś jego język, który delikatnie ocierał się o twój. To było dziwne, a zarazem przyjemne i ekscytujące uczucie. Powoli dołączyłaś do rozkosznego tańca.

Czułaś smak słodkiej herbaty.

Zakazany słowik |D.OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz