Czternasty

549 61 21
                                    

- I wtedy Heejin spadła ze sceny - parsknęłaś śmiechem zakrywając swoje usta, a Kyungsoo zawtórował ci słodkim odgłosem radości.

Zajadaliście się słodyczami przyniesionymi przez bruneta. Wszystkie smakołyki znikały w trakcie rozmowy, która swobodnie się rozwijała i zmieniała swoje nurty.

- Co powiesz na to? - mężczyzna podniósł jednego z pocky i pomachał nim przez twoją twarzą.

- Chodzi ci o tą grę? - zapytałaś spoglądając na chłopaka, który szybko przytaknął.

Zagryzłaś wargę odrobinę zawstydzona, ale zgodziłaś się. Przyglądałaś się jego idealnym ustom, które zacisnęły się na słodyczy.

Delikatnie przysunęłaś się i ugryzłaś kawałek. Kyungsoo powtórzył po tobie ruch. Czułaś jak robi ci się gorąco. Jedna z jego dłoni znalazła się na twoim udzie przez co prawie odskoczyłaś wystraszona.

Powoli zbliżaliście się do siebie. I kiedy dzieliły was milimetry odsunęłaś się czując jak pieką cię policzki. Mężczyzna złapał twoją twarz w duże dłonie i odwrócił w swoją stronę. Niewiele myśląc złożył mokry pocałunek na twoich wargach, a chwilę później oblizał usta.

- Ubrudziłaś się czekoladą - usprawiedliwił się jedynie sięgając po jakąś paczkę ciasteczek.

Zawstydzona zagryzłaś wnętrze policzka odwracając wzrok. Kiedy chłopak odwrócił się w twoją stronę z kruchym słodyczem w ustach zaśmiałaś się głośno. Podniosłaś dłoń i delikatnie strzepnęłaś okruszki z jego policzków.

- Przejdziemy się na spacer? - zaproponował nagle, a ty zaskoczona spojrzałaś na niego.

- Jesteś tego pewien? - zamrugałaś oczami.

Kyungsoo zacisnął usta w wąską linię i zastanowił się chwilę. Spojrzał ponownie na ciebie i uśmiechnął się szeroko.

- Za dużo słodkiego. Mam ochotę na tteokbokki - wstał z kanapy, a ty zaraz za nim.

Kiedy wyszliście z mieszkania myślałaś, że zachowacie odstęp jak zawsze w miejscu publicznym. Jednak tym razem brunet wystawił dłoń w twoją stronę.

Zaskoczona rozejrzałaś się po okolicy czy nie ma kogoś kto nie powinien tego widzieć. Spostrzegłaś jego łagodny wzrok, który przekonał cię do złapania jego ręki.

Szliście w ciszy, a jego ciepła i duża dłoń ogrzewała przyjemnie twoją. Zagryzłaś wargę zestresowana. Żadne z was nie potrafiło na siebie spojrzeć. Kyungsoo splótł wasze palce ze sobą i zaśmiał się uroczo przez co spojrzałaś na niego.

Widziałaś w jego tęczówkach coś co nazwałabyś miłością ze swojego odczucia. Ale przecież nie mogłaś znać jego uczuć.

Natomiast twoje emocje były szczere. Zaczęłaś go kochać. A wasza miłość była urocza. Szczenięca.

Spuściłaś wzrok uśmiechając się szeroko pod nosem. Wreszcie doszliście do swojego ulubionego stoiska. Cieszyłaś się, że starszy pan miał je otwarte do późna. Przywitał się z wami serdecznie i podał co chcieliście.

Rozmawialiście na temat waszych najnowszych spotkań, na których będziecie ćwiczyć. W końcu musiałaś pokazać, że jesteś najlepsza i nie bez powodu cię wybrali. Kochałaś śpiew i nie miałaś zamiaru się poddać. Nie tego uczył cię Minseok.

- Kyungsoo? - usłyszałaś nagle za wami znajomy głos przez co zesztywniałaś i mocno odwróciłaś się w stronę stoiska.

Brunet także spiął mięśnie i przełknął jedzenie po czym odwrócił się w stronę głosu. Poprawiłaś bluzę, aby zakrywała jak najwięcej twojej twarzy.

- Jongin? Co ty tu robisz? - chłopak starał się grać naturalnie.

- Czy to [T/I]? - zapytał, a ty wstrzymałaś oddech.

Kim on jest? Skąd cię zna? Skąd oni się znają?

Są tylko dwie opcje. Albo jest w zespole twojego brata albo jego bliskim przyjacielem. Chociaż obstawiłabyś to drugie, bo nie raz widziałaś go w pobliżu Xiumin'a.

- Czemu tak sądzisz? - brunet podrapał się po głowie.

- Ma twoją bluzę, idioto - westchnął blondyn, a ty usłyszałaś jak się zbliża.

Poczułaś delikatny dotyk na swoim ramieniu. Spojrzałaś ukradkowo na Kyungsoo, który wypuścił powietrze i przytaknął głową. Odchrząknęłaś i wyprostowałaś się, by odwrócić w stronę wysokiego mężczyzny.

Zadarłaś głowę do góry szybko opuszczając wzrok pod jego spojrzeniem. Jednak nie byłaś zbyt odważną osobą. Szczególnie przy kimś kogo nie znałaś, a przede wszystkim nie powinnaś.

- Jestem Jongin - wystawił swoją dłoń.

- [T/I] - mruknęłaś cichutko ściskając jego dłoń, która była zdecydowanie większa.

- Minseok dużo mi o tobie opowiadał - uśmiechnął się szeroko, a ty spięłaś mięśnie.

- Proszę, nie mów mu, że się poznaliśmy - pomachałaś szybko rękami. - Nie chciałabym żeby coś ci zrobił - spojrzałaś na niego przejęta.

- Spokojnie, nikomu nic nie powiem. Hyung też będzie cicho, prawda? - przeniósł wzrok na Kyungsoo, który niepewnie pokiwał głową. - Naprawdę jesteś piękna - posłał ci uroczy uśmiech, który odruchowo odwzajemniłaś.

Zszokowana szybko zasłoniłaś twarz dłońmi. Zauważyłaś też ostre spojrzenie bruneta i cichy śmiech blondyna, który nie przejmował się tym.

- Dziękuję - odpowiedziałaś po chwili spoglądając na Jongin'a.

- Niestety oprócz tego, że jest zabójczo piękna to jest też zajęta- Kyungsoo przyciągnął cię zaborczo do swojego boku, a ty zaskoczona popatrzyłaś na jego zaciętą twarz.

Szczęka zacisnęła się mocno. Gdyby nie okulary na pewno wyglądałby groźnie.

- Widzę, że pan zazdrosny się znalazł - zaśmiał się blondyn zakładając dłonie na pierś. - Ale nie mam żadnych niecnych zamiarów. Cieszę się, że mój przyjaciel znalazł tak wspaniałą dziewczynę. Chciałbym cię trochę bardziej poznać, miałabyś coś przeciwko? - spojrzał na ciebie, a ty nie mogłaś się wysłowić pod naciskiem jego tęczówek.

- Cóż... Chyba tak - przytaknęłaś po chwili zastanowienia.

Jongin stał jeszcze z wami kilka minut po czym wymienił się z tobą numerami i odszedł. Wypuściłaś powietrze z ulgą i spojrzałaś na Kyungsoo, który ciągnął cię w drogę powrotną. Kiedy weszliście do mieszkania brunet wyciągnął dłoń w twoją stronę.

- Daj telefon - powiedział.

- Dlaczego? - zapytałaś zaskoczona.

- Nie chcę żebyś z nim rozmawiała - odpowiedział szczerze.

- A ja chcę. Daj spokój... skarbie - dodałaś niepewnie ostatnie słowo.

Mężczyzna wpatrywał się w ciebie będąc w małym szoku. Zamrugał kilka razy, a potem na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

Kyungsoo pozostał rozanielony nawet wtedy gdy położyliście się spać. Śmiałaś się pod nosem na jego zachowanie. Jednocześnie uważałaś go za cholernie urocze.

Jeszcze długo nie potrafiłaś zasnąć w objęciach korepetytora. Starałaś się nie wiercić chcąc pozwolić mu spać. Odwróciłaś się w jego stronę i przyglądałaś idealnej twarzy, którą oświetlało światło z lamp ulicznych.

Uśmiechnęłaś się pod nosem spoglądając na idealne usta. Zagryzłaś wargę zastanawiając się. Nie miałaś zbyt dużo odwagi normalnie. Czułaś się w tym nadal kompletnie niedoświadczona. Szczególnie jeśli chodzi o Kyungsoo, który każdym spojrzeniem przyprawiał cię o szybsze bicie serca.

Jednak długo nie mogłaś pozostać bierna na swoje pragnienie. Delikatnie przysunęłaś się do jego twarzy i złożyłaś słodki, i niewinny pocałunek. Lekko musnęłaś jego usta, by go nie obudzić.

Jak duże było twoje zdziwienie gdy brunet nagle oddał delikatną pieszczotę.

Zakazany słowik |D.OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz