Czwarty

586 60 43
                                    

Właśnie nuciłaś pod nosem gotując kolację dla siebie i brata. Minseok w końcu znalazł dla ciebie trochę czasu, a ty cieszyłaś się jak dziecko. Nie możecie się widywać codziennie jak kiedyś i te krótkie chwilę były naprawdę cenne.

W tle leciała piosenka twojego brata i dwóch jego kolegów - Blooming Day. Kiwałaś głową przyprawiając danie. Zadowolona z siebie wyłączyłaś palnik słysząc dzwonek do drzwi.

Wytarłaś dłonie i spojrzałaś na zegarek. Przyszedł pięć minut za wcześnie. Uśmiechnięta podbiegłaś do drzwi.

- Znowu zapomniałeś kluc... - urwałaś widząc zamaskowanego Kyungsoo. - Co ty tu robisz? - zapytałaś zaskoczona.

- Przepraszam. Musiałem gdzieś uciec - powiedział zawstydzony rozglądając się.

- Nie powinieneś tutaj być. Mój brat zaraz przychodzi. Zabije cię jeśli zobaczy, musisz stąd iść - spanikowana odepchnęłaś trochę chłopaka.

- Twój brat? - wystraszył się.

Nagle z klatki schodowej usłyszałaś głos Minseok'a, który witał się z jednym z twoich sąsiadów. Nie wiedziałaś co zrobić. Złapałaś bruneta za rękę i wciągnęłaś do środka zamykając szybko drzwi.

Staliście stanowczo za blisko. Gdybyś Kyungsoo schylił się wasze nosy zetknęły by się ze sobą. W tle usłyszałaś refren piosenki.

So baby, Can I be your boyfriend (can I)

Przełknęłaś nerwowo ślinę starając się nie oddychać. Wasze oddechy mieszały się ze sobą. Mężczyzna też był zawstydzony.

Ocknęłaś się słysząc głos swojego brata prawie pod drzwiami. Złapałaś nadgarstek Kyungsoo i zaciągnęłaś go szybko do sypialni. Spanikowana rozejrzałaś się po pomieszczeniu.

Brunet rozumiał powagę sytuacji i nie protestował gdy prowadziłaś go tam gdzie tylko chciałaś. Wypuściłaś głośno powietrze zastanawiając się w którym miejscu schować chłopaka.

Minseok go znajdzie. I zabije go, a później ciebie.

Szybko podbiegłaś do dużej szafy i zsunęłaś ubrania na jedną stronę. Złapałaś ponownie korepetytora za rękę, a ten posłusznie wszedł do środka.

- Przepraszam - zagryzłaś wargę patrząc na niego z błaganiem o wybaczenie.

- W porządku - zapewnił.

- Postaram się jak najszybciej... - urwałaś słysząc jak drzwi się otwierają.

- [T/I]? Przyszedłem! Gdzie jesteś? - Minseok wołał po mieszkaniu. - Mmmm jak pięknie pachnie - wiedziałaś, że skierował się do kuchni.

- Niczego nie ruszaj, oppa! - odkrzyknęłaś.

- Nie musisz się spieszyć - odpowiedział ci brunet, a ty zasunęłaś szafę.

Szybko wyszłaś z pokoju stając twarzą w twarz ze swoim bratem. Zestresowana i cała czerwona od małej tajemnicy starałaś się udawać, że nic się nie stało.

- Wszystko w porządku? - zapytał Minseok wpatrując się w twoją buzię. - Jesteś chora? -zmartwił się chcąc dotknąć twojego policzka.

- Nic takiego - złapałaś jego dłoń. - Chodźmy jeść - uśmiechnęłaś się szeroko ciągnąc go do stolika w kuchni.

- Jak ci idzie z piosenką? - zagadał siadając na krześle i nalewając wam napoju do szklanki.

- Powoli do przodu - odpowiedziałaś zdawkowo nakładając danie na talerze.

- Nauczycielka jest dobra dla ciebie? Dużo za nią płacisz? Przepraszam, że nie mogę ci pomóc z tym. Jestem strasznym bratem - jęknął opierając twarz na dłoniach.

- To nie twoja wina, oppa - uśmiechnęłaś się. - A nauczycielka jest okej. Może nie tak dobra jak pani Choi, ale jest w porządku - zapewniłaś.

- Gdybyś czegoś potrzebowała... - zaczął.

- Zadzwonię - zaśmiałaś się.

- Nie nudzi ci się samej w tym mieszkaniu? Powinnaś się do mnie wprowadzić - mruknął rozglądając się po domu.

- Nawet gdybym mieszkała z tobą to większość czasu spędzałabym sama - zauważyłaś.

- Ale miałbym cię przy sobie. Znowu zaczęłabyś mi świetnie gotować - uśmiechnął się pod nosem zajadając daniem.

- Wolę mieszkać sama. Uczę się odpowiedzialności - zaśmiałaś się, a mężczyzna razem z tobą.

- Zawsze byłaś odpowiedzialna - spojrzał na ciebie. - Moja mała siostrzyczka dorasta - westchnął.

- Oppa! - zmrużyłaś oczy.

- Wiem, wiem. Ciągle zapominam, że jesteś już dorosła - spojrzał na talerz. -Jestem świadomy, że sobie poradzisz - uśmiechnął się. - Nigdy mnie nie okłamałaś - dodał, a ty zagryzłaś wargę nerwowo.

Usłyszeliście głuchy dźwięk z twojej sypialni, a ty spanikowana spojrzałaś w tamtą stronę. Minseok odwrócił się i zaciekawiony odłożył sztućce na talerz.

- Co to było? - zapytał i wstał, a ty szybko za nim.

- To nic takiego - złapałaś jego dłoń. - Nie zamknęłam okna. Pewnie zawiało i strąciło mi coś z biurka, albo to z ulicy - starałaś się go uspokoić.

- A co jeśli ktoś się włamał? - zapytał.

- Daj spokój, na drugie piętro? - zaśmiałaś się nerwowo.

- Pójdę to sprawdzić. Nie bój się, dam sobie radę i cię obronie - wyrwał łagodnie swoją rękę.

- Oppa nie musisz - zastąpiłaś mu drogę. - Naprawdę poradzę sobie sama. Co jeśli by cię tutaj nie było? Nie mogę polegać wiecznie na tobie - położyłaś dłoń na jego rozbudowanej klatce piersiowej. - Wejdę tam i jeśli nie wyjdę w przeciągu minuty to wejdziesz - zaproponowałaś.

- Pół minuty. Ale uważam to za głupotę - prychnął zakładając ręce na piersi. - Niczego tam nie ukrywasz, prawda? - zapytał spoglądając ci w oczy.

- Głupek. Kogo bym miała schować w swoim pokoju? - zaśmiałaś się, a Minseok rozszerzył oczy.

- Nie mówiłem o osobie. Co to za mężczyzna? - ruszył przed siebie, ale ponownie go zatrzymałaś.

- Nikogo tam nie ma - powiedziałaś spoglądając w jego ciemne tęczówki. - Naprawdę. Wszyscy mężczyźni boją się do mnie zbliżyć gdy tylko dowiadują się kim jest mój brat - zaśmiałaś się pod nosem, ale on był niewzruszony. - Czy kiedyś cię okłamałam? - zapytałaś, a on zaprzeczył. - Więc zaufaj mi i daj samej sprawdzić - poprosiłaś błagalnie.

Mężczyzna zastanawiał się chwilę spoglądając na drzwi od sypialni. Westchnął cicho pod nosem i spojrzał na ciebie.

- Pół minuty - odpowiedział, a ty szczęśliwa pokiwałaś głową.

Powoli, nie chcąc wzbudzać podejrzeń brata weszłaś do pokoju. Szybko zaczęłaś majstrować coś przy oknie, udając, że je zamykasz. Rozejrzałaś się za jakąś rzeczą, która mogła ci spaść na podłogę. Złapałaś za kubeczek na biurku z długopisami i ołówkami.

- Wszystko w porządku? - szepnęłaś podchodząc do szafy i usłyszałaś ciche mruknięcie na tak.

Szybko otworzyłaś na oścież drzwi od pokoju starając się wyglądać naturalnie.

- Mówiłam, że to nic. Kubeczek spadł na podłogę przez wiatr - zaśmiałaś się machając przedmiotem.

- Przepraszam za moje podejrzenia - mruknął Minseok drapiąc się po szyi.

A ty westchnęłaś cichutko patrząc na przedmiot w swoich dłoniach. To ty powinnaś przepraszać. Po raz pierwszy okłamałaś brata na rzecz prawie nieznajomego mężczyzny.

Zakazany słowik |D.OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz