— jest mi okro... — nie dokończył bo Taehyung wpił mi się w usta. To było tak okropnie fajne a zarazem kuszące że nie dałem rady i oddałem pocałunek. Całowaliśmy się chwile, ale ten cudny czas musiał się w końcu skończyć.
— HA!! A nie mówiłem... Jestes gejem!! Okropnym Gejem— Tae odsunął się od Jungkook'a i zaczął pluć.
— nie j-ja... — zaczołem biec przed siebie. Wbiegłem do sali od w-f'u i tam zostałem
Szczerze. Czułem się okropnie. Właśnie zostałem przyłapany na ty że lubię chłopaków a nie dziewczyny. Tak strasznie się wstydziłem. Tak okropnie się czułem. W tamtym momencie mógł bym powtarzać to sto razy a nie znudziło by mi się. Chłopak z mojego Liceum właśnie chyba się skapnął o mojej orientacji. Nie no co ja gadam... On się chyba nie skapnął... On napewno o tym wie, zapewne cała szkoła o tym wie. Jestem totalnym przegrywem życia. Nagle ktoś złapał mnie za ramiona i odwrócił w swoją stronę. To był TAE.
— co mi tak uciekłeś... Nawet nie pogadaliśmy... Hmm... To jak przyznasz się czy mam cię do tego zmusić?!... —
— n-nie do niczego mnie nie będziesz zmuszać... A ja nie jestem g-gejem... —
— doprawdy... Hm... Załóżmy że ci wieżę...
— to sobie wież...—
— ale kookie musze ci coś wyznać—
— c-co?? — czy on właśnie mnie nazwał k-kookie??
— nawet nie wiesz jak ja... Się tobą brzydzę... Ja rozumiem że jestem... Przystojny, bogaty, urodziwy w piękno, jestem cały idealny, ale na to byś się we mnie zakochał... Yym na to nie pozwolę... Nigdy nie próbuj czegoś do mnie czuć ROZUMIESZ?! —
— T-tak... — powiedziałem że smutkiem. Z jednej strony nienawidziłem Taehyung'a, ale z drugiej strony zakochałem się w nim. Nie miałem jak tego powiedzieć. Zabił by mnie wcześniej lub prędzej czy później.
— no i to ja rozumiem... Ale pamiętaj... Ja cie tak łatwo nie zostawię... Lubię takię osoby jak ty— uśmiechnął się przebiegle potem dodał— nie jeden tak skończył jak ty... —
—okej a teraz jak j-już porozmawialiśmy, t-to mogę iść na w-f? Już napewno mam spóźnienie... — odrzekł Jungkook— a u mnie muszę mieć 100 ℅ frek... —Tae nie dał mu dokończyć
— tsa tsa idź już sobie ptaszku...Hmm... A raczej gejku do tej sali i mniej tą frekwencja, ale my się i tak zobaczymy... — zrobił przebiegły uśmiech i odszedł w swoje strony.
Chyba właśnie jeden z największych zbirów ze szkoły odpuścił wręczenie pięści w twarz Jeona. Ale to przecież nic nie musiało znaczyć. Poprostu zwykle słowa puszczone od tamtego chlopaka. Bo tak naprawdę Tae był Homofobem który jak nikt nienawidzi tych ludzi. Więc czymbardziej Jeongguk nie miał szans u niego. Conajmniej w słowach starszego jungkook dorasta mu do pięt i może ewentualnie się od niego odczepić. Idąc tematem szkoły. Kook właśnie przebrany na lekcje stał przed drzwiami od sali w-f'owej. Lecz coś go powstrzymywało. Po chwili brunet ( czyli Kook ) dostał drugiego w życiu zawału. Ponieważ podszedł do niego różowowłosy chłopak. Trochę niższy od Jungkook'a za to twarz miał... Nie powiem Boską. Każde laski ze szkoły i z poza niej leciały za nim. Ale ten chłopak poszukiwał miłości do życia... U chłopaków. Był jak kook, tylko ten różowowłosy dużo poważniejszy i widać po nim że gotowy jest na prawdziwy związek..
— HEJA KOOKIE!! — Kai wskoczył mu na plecy zasłaniając tym widok na zamknięte drzwi.
— witaj staruszku, jak tam ci idą poszukiwania?? — odparł
— kiepsko... Niby podoba mi się jeden ale nie wiem czy z odwzajnieniem... — żekł z naprawdę z każdą sekundą większym smutkiem.
— a mogę wiedzieć kto to??- póścił mu oczko- mi możesz zaufać — odrzekł wyrzszy.
— no dobrze... To jest... YoonWoo... — powiedział potem chowając twarz w ręce.
— o to super kiedy ujżałeś w nim to piękno?? Hah? — zapytał go z małym uśmiechem na twarzy.
— tak wsumie to od dłuższego czasu, ale nie widziałem tego. —
—mhm... Okej gdzie masz teraz lekcje?? —powiedział jungkook.
— a teraz z tą nową laską, em jak ona tam miała... Hajiman? Chyba tak. —
— ojj stary to szybko pędź tam... ona jest taka ostra że... — nie dał mu dokończyć bo Kai pchnął Jeona i najprawdopodobniej pobiegł do sali. Najwidoczniej przestraszył się nauczycielki.
Jungkook POV
resztą klasy weszedłem do sali WF-owej. Na środku sali stał nauczyciel Lee a za nim stała nie znana nam klasa. Po chwili zamarłem. Otworzyłem szeroko oczy. Wśród klasy ł, chłopaków, głównie chłopaków stał on. Taehyung. Na samym początku pomyślałem, że może mamy zmielane planu czy coś. Ale tak nie było.— witajcie, dziś mamy dosyć nietypową lekcję ponieważ to nie ja ją będę prowadzić a nasza reprezentacja szkolna. Jako że oni bardzo dobrze uprawiają sport, grają w piłkę i koszykówkę, będą was uczyć. — powiedział nauczyciel z widoczną powagą.
Cała klasa westchneła.
— nie wzdychać mi tu i do roboty, lekcja się sama nie zacznie. Dobrać się w pary. Klasa 2A wie co macie robić. Wasz wspólnik bedzie wam mówić co macie robić. Zrozumiano?! —
— tak jest panie Lee. — krzyknęła cała klasa niczym na wojsku i zaczęli sie dogadywać kto do kogo pójdzie.
Po jakichś 5 minuta każdy miał partnera (oczywiście na lekcji). Oczywiście ja zostałem sam. Sam jak palec. Wsumie to fajnie. Oby jak naj dłużej nikogo chętnego nie było. Ależ oczywiście na moje szczęście ktoś na kablował do Pana Lee.
—Jeon chłopcze Jung Hoseok powiedział mi że nie masz partnera na lekcji, czy to prawda?—
—t-tak ale ja nie musze ćwiczyć..— wydusiłem z siebie te słowa.
— oj lekcja jest po to by się czegoś uczyć nie prawdasz?... Kim Taehyung jest wolny, to on cię będzie dziś uczył... —
— O KURWA...
————————————————
Witajcie kochani!!! Przepraszam za przerwę ale jakoś ostatnio nie mam dużo czasu do pisania 😥😥😥
Ale za to zawsze w ŚRODĘ oraz SOBOTĘ będą wpadać rozdziałyZostawcię coś po sobie2❣❤
❣ gwiazdkę i komętarz ❣
CZYTASZ
dlaczego musisz to robić?💙 Vkook
Storie d'amoreMłody Taehyung jest okropnie bogatym dzieckiem który nie potrafi opanować złości. Za to Jungkook to mało bogaty chłopiec który ma nauczyć Taehyung'a dobrego sprawowania.