5. Kolory świateł

1.5K 147 275
                                    

Jak to w życiu często bywa, los lubi płatać nam różne figle, które, może dla niego są zabawne, ale dla nas cholernie irytujące. Tak samo było teraz w przypadku Akutagawy, który... Na umówione spotkanie prawie że zaspał. Obudził się dopiero o 13.00, kiedy do skwerku przy fontannie miał kawałek drogi. Ale cóż, mógł nie siedzieć po nocy. Ponieważ poszedł spać dopiero o czwartej nad ranem, gdyż siedział i grał w gry. Tak, może to dziwne, że ten specyficzny człowiek z ciekawymi zainteresowaniami jest maniakiem gier, ale cóż... Gry –horrory same się nie przejdą po nocach.

Ryuunosuke nie cierpiał się spóźniać. Zawsze musiał być na czas albo i nawet przed czasem. Całe szczęście, szykowanie się w pośpiechu miał już opanowane do perfekcji, tak więc 13.20 już wychodził z domu. Chwycił jeszcze tylko bułkę, którą jadł, gdy szedł. A przez tę bułkę spotkał się z dziwnym spojrzeniem starej sąsiadki na klatce, która już dawno wysnuła teorię, że Akutagawa jest wampirem i pije ludzką krew. A tu o, właśnie je bułkę! Więc wampirem być nie może.Mimo to, kobiecina przeżegnała się.

- Odejdź, maro nieczysta! - wykrzyknęła.

Ryuunosuke posłał jej tylko spojrzenie, jakby rzeczywiście był jakimś demonem i po prostu poszedł dalej, nic nie mówiąc.

Przy fontannie był już o 13.50, więc przed czasem. Idealnie wręcz. Usiadł więc na ławeczce przy fontannie i czekał na chłopaka, który miał być jego bratnią duszą. Wyjął książkę. Niby miał czekać tylko dziesięć minut, ale to i tak jest chwila na poczytanie. Książką, którą wziął była ''Próba bliźniaków'' – jeden z tomów serii''Dragonlance'', która bardzo chłopaka wciągnęła i była, w pewnym sensie, odskocznią od japońskiej literatury pięknej, którą często czytywał oraz od książek o demonologii. Nie będziemy tu się jednak rozwodzić na temat tej książki i upodobań lekturowych Akutagawy, dość powiedzieć, że książka ta była na tyle wciągająca i mroczna, by go zaciekawić.

Tym razem jednak, zanim otworzył książkę na stronie zaznaczonej zakładką, jego uwagę zwróciła okładka. Grzbiet tomiszcza był utrzymany w kolorze czerwonym, tak samo rysunek na okładce, który przedstawiał tytułowych bliźniaków na tle nieba w różnych odcieniach czerwieni. * (not. aut. Zdjęcie tej okładki pojawi się w dopisku na dole) To właśnie ten czerwony tak zafascynował Akutagawę. Taki wyrazisty, kojarzący się jednocześnie z niepokojem, jak i poświęceniem... Tu ciemniejszy,niczym krew, tam jaśniejszy, pomieszany z pomarańczem, jak ogień.To było fascynujące i Ryuunosuke poczuł, że mógłby się przypatrywać tej czerwieni godzinami! Ale nie mógł, bo przecież przybył tutaj na spotkanie, a nie na oglądanie okładki książki!Spojrzał więc na zegarek. Była 14.02, a drugiego chłopaka ani widu, ani słychu! Czyżby miał do czynienia ze spóźnialskim człowiekiem? Ten los to naprawdę płata mu figle...

Ale Atsushiego to trzeba tutaj usprawiedliwić, bo się po prostu chłopak cholernie zestresował.Obudził się o 6.15, by zdążyć się przygotować na spotkanie.Póki zjadł śniadanie, umył zęby, ubrał się, to wszystko było w porządku i cieszył się na spotkanie. Ale, gdy okazało się, że jest dopiero 7, a on nie ma co robić w tym czasie, zaczął się stresować. I to tak bardzo, że przebrał się w ubrania robocze i wysprzątał cały dom. Włącznie z umyciem okiem i odkurzeniem pajęczyn na żyrandolu. Tak się w to wciągnął, że, gdy skończył, była już 13.05. Spanikował. Poszedł w pośpiechu się obmyć z kurzu, ubrał się ładnie, a gdy wyszedł, ogarnął na schodach, że zapomniał kluczy i nie zamknął drzwi, więc się wrócił. Musiał te klucze znaleźć, potem tak mu się ręka trzęsła, że nie mógł ich przekręcić, a gdy w końcu mu się to udało i pobiegł na przystanek autobusowy, była 13.35. Niestety,autobus mu uciekł i to chwilę przed pojawieniem się Atsushiego na przystanku! Chłopak, gdy dobiegał na miejsce, zobaczył tylko odjeżdżający tył pojazdu.

Colors ~AkuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz