Epizod 2 - Impreza? Pewnie!

268 7 6
                                    

//Perspektywa Rosji//

Rankiem obudził mnie głos ojca wołającego mnie na śniadanie, ugh... nie chcę jeść, ale nie chcę także by ojciec zaczął coś podejrzewać, muszę to poprostu przełknąć... Zszedłem na dół i zjadłem śniadanie, potem znów łazienka i tak dzień mija jak każdy normalny. Po paru godzinach siedzenia przed telewizorem dostałem wiadomość od Niemca

Niemcy: Hej Rosja!
Bo mojego ojca teraz
nie będzie z dobre trzy
tygodnie, a wiesz,
pierwszy rok już minął,
wolne mamy,
to imprezę zrobię dziś
wieczorem! Przyjdziesz?

Rosja: Jasne!
O której?

Niemcy: O 19:38, pasuje?

Rosja: Tak!
To widzimy się
na imprezie!

Hmm.. Powiem ojcu że mnie nie będzie całą noc. Jak chciałem tak zrobiłem
R: Tato?
ZSRR: Tak?
R: Idę na imprezę do Niemca, nie będzie mnie prawdopodobnie całą noc
ZSRR: Um.. Dobra, skoro do Niemca to ufam Ci że nic sobie nie zrobisz, możesz iść, tylko bym cię jutro w hałupie zobaczył!
R: Dzieki tato! - uśmiechnąłem się do niego
ZSRR: Nie ma za co synek, to o której wychodzisz?
R: 19:10, tak myślę
ZSRR: Mhm, potrzeba ci czegoś na imprezę?
R: Nie, raczej nie
ZSRR: Okej, to poinformuj mnie jak będziesz wychodził
R: Ok. - po tych słowach skierowałem się spowrotem do mojego pokoju i napisałem do Ameryki

Rosja: Hej Ame,
wiesz już o imprezie jaką organizuje Niemiec?

Ameryka: Tak, ja idę, a ty?

Rosja: Też

Ameryka: To widzimy się
na imprezie, pa

Rosja: Pa

Cieszę się że Ameryka idzie, przynajmniej wrazie czego, będę mieć z kim gadać... I tak pewnie się upije jak zwykle i on przestanie mnie lubić.. Życie.

//Perspektywa Anglii (tego się nie spodziewaliście nie 7w7)//
Właśnie siedziałem i oglądałem wiadomości gdy nagle mój syn, Ameryka, do mnie podszedł
A: Tato?
An: Tak?
A: Pozwolisz mi pójść na imprezę do Niemca? Wróciłbym prawdopodobnie jutro ale...
An: Tak, pewnie, idź! Poszalej chwilę! - zgodziłem się z uśmiechem, przecież poszeleć raz na jakiś czas nigdy nie zaszkodzi~
A: Dziękuję tato! Kocham cię!
An: Ja też cię kocham, synku - przytuliłem go i spytałem o godzinę, czy czegoś mu trzeba i tak dalej. Gdy Ameryka odszedł do pokoju, parę godzin potem napisała do mnie Francja

Francja: Bonjour Anglia!

Anglia: Witaj Francjo,
czemu piszesz?

Francja: Bo słyszałam
że ||| Rzesza wyjeżdża
na trzy tygodnie
z powodów biznesowych,
przez co jego syn, Niemcy, organizuje jakąś imprezę,
więc zgaduje że pozwoliłeś Ameryce pójść?

Anglia: Tak, pozwoliłem

Francja: Jak wiesz..
Nie mam dzieci,
więc siedzę samotnie..
Miałbyś coś przeciwko bym przyszła do ciebie,
gdy twój syn będzie
na imprezie?

Anglia: Ależ nie,
wręcz przeciwnie!
Będzie mi bardzo miło!

Francja: Więc o której
ta impreza?

Oj Kocham Cię Idioto... [OLD STORY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz