•3•

259 9 0
                                    

Zaczęłam jechać ze złością, zła jestem dlatego że nikt mi nie powiedział wcześniej nic o Axelu a teraz się dowiaduję że zmienił imię
i nazwisko. Zaczęłam jechać tak szybko że mało brakowało żebym miała wypadek, gdy jechałam uliczką prawie wpadła na mnie limuzyna. Na całe szczęście kierowca pojazdu w ostatniej chwili się zatrzymał tak jak i ja, z limuzyny wyszedł wysoki mężczyzna ubrany zupełnie inaczej niż ludzie których się spotyka zazwyczaj na ulicy więc się wyróżnia. Kierowca też wyszedł żeby sprawdzić czy nic mi nie jest, kierowca podbiegł do mnie żeby z bliska zobaczyć czy nic mi nie jest i odetchną z ulgą gdy zobaczył że nic mi nie jest. Przyjrzałam się mężczyźnie stojącemu za kierowcą, po chwili zdałam sobie sprawę że to Axel! Albo Alex... Chłopak przygląda mi się że zdziwieniem, pewnie też mnie rozpoznał. Kierowca zaproponował mi żeby podwieźli mnie do szpitala na wszelki wypadek i sprawdzili czy nie mam uszkodzeń wewnętrznych, Axel mnie nie skrzywdzi więc mogę wejść. Posłusznie weszłam przez drzwi które kierowca mi otworzył, siedząc obok Axela poczułam dziwne uczucie ale szybko o nim zapomniałam bo poczułam nienawiść do Axela za to że przez te lata wogóle nie odzywał się do mnie. Po chwili dotarliśmy na miejsce, zbadali mnie
i oczywiście nic mi nie jest. Pojechałam dalej z podwójną złością, łzy zasłoniły mi lekko widok ale jest znośnie, zatrzymałam się koło boiska i pomyślałam że może spróbuję przejechać się po nim, po dwudziestu kółkach zmęczona położyłam się na chłodnej trawie, na telefonie zegarek pokazał godzinę 19.50 a Celia dzwoniła osiem razy ale niech się martwi. Nagle nademną staną Gabriel
- Co robisz tu sama o tej godzinie?
- A ty?
- Pierwszy spytałem.
- Pokłóciłam się z Celią i poszłam tutaj.
- Długo tu leżysz?
- Z dwie godziny a co?
- Choć do mnie, nie daleko mieszkam a ty się zaraz przeziębisz.
- Oke.
Poszliśmy do jego pokoju
a on przyniósł nam obu gorącą herbatę.
- Kim jest Celia?
- Zaadoptowała mnie gdy straciłam rodziców.
- ...
Teraz jego mina z uśmiechu zmieniła się we współczucie. Ja się tylko uśmiechnęłam i wzięłam dwa łyki herbaty.

 Ja się tylko uśmiechnęłam i wzięłam dwa łyki herbaty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Uroczo wyglądasz gdy się rumienisz.
Ja się rumienię? Nie mogę się rumienić to nie możliwe.
Na słowa Gabriela zarumieniłam się jeszcze bardziej a on się uśmiechnął.
- J-Ja się wcale nie rumienię! To z gorąca!
- Tak, tak.
On mi chyba nie wierzy...

Inazuma Eleven GO Moja HistoriaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz