Początek wakacji, wszyscy uczniowe szkoły podstawowej Iwatobi byli bardzo podekscytowani. Jednak dla niektórych koniec szkoły był trochę przybijający, zwłaszcza dla tych którzy kończyli edukacje i zamierzali iść do innych szkół. Czwórka przyjaciół Rin Matsuoka, Haruka Nanase, Makoto Tachibana i Nagisa Hazuki, byli nierozłączni praktycznie od początku podstawówki. Wszyscy należeli do tego samego klubu pływackiego. Dzień po zakończeniu roku odbywają się ostatnie zawody w których przyjaciele popłyną wspólnie.
Kiedy dyrektor w końcu ogłosił wakacje przyjaciele wyszli z budynku szkoły i udali się pod drzewo wiśni przy szkolnej bramie. Usiedli na murku w ciszy i patrzyli się w niebo obserwując chmury. Po niedługim czasie teren szkoły był już praktycznie pusty, Rin zerwał się energicznie z miejsca i stanął przed przyjaciółmi.
-tak w ogóle to gdzie planujecie teraz pójść do szkoły ?- spytał Rin
-ja chyba pójdę do gimnazjum do Tokyo -posmutniał lekko Nagisa
-ja chciałem do Kyoto do gimnazjum -oznajmił Makoto
- a ty Haru?- spojrzał na niego z zaciekawieniem Rin
-idę tutaj do lokalnego gimnazjum -powiedział Haru -a ty Rin?- spytał
-cóż... jadę do Australii - oznajmił chłopak
-do Australii?!-zdziwili się wszyscy
-ta, idę do szkoły w Sydney -dodał
Haru poczuł jak by coś w nim pękło, był z Rinem najbliżej i byli najlepszymi przyjaciółki, nie mógł wyobrazić sobie, że prawdopodobnie już nigdy go nie spotka.
- ale Rin dlaczego akurat Australia?-spytał Nagisa
- eh, zostanę przygarnięty przez rodzine zastępczą z Sydney, są to znajomi moich rodziców i postarali się o prawa do opieki nade mną.
-ale tutaj też masz rodzine zastępczą, to Gou jedzie z tobą czy nie?-spytał Makoto
-moja siostra jeszcze nie skończyła podstawówki i nie chce się przenosić więc jadę tylko ja, właściwie to samolot mam jutro wieczorem po zawodach.
-Rin- odezwał się w końcu Haruka
- hm?
Haru popatrzył przyjacielowi w oczy i nic nie mówił, Rin poczuł, że Haru bardzo przejął się tą informacją o jego wyjeździe, podszedł do niego i przytulił, łzy zaczęły spływać po jego policzkach przez co Haru też nie mógł powstrzymać płaczu.Po chwili Makoto i Nagisa rzucili się na nich do grupowego uścisku.
-chłopaki obiecajmy coś sobie -odezwał się Makoto - kiedyś wszyscy razem spotkamy się i przyjdziemy tutaj pod drzewo.
Haru podniósł z ziemi patyk i napisał na piasku pod drzewem „For The Team"
-no to mamy oznaczone miejsce -zaśmiał się Nagisa
-jutro w sztafecie na zawodach damy z siebie wszytko!- wykrzyczał Makoto
-ej ! Mam pomysł! Macie jakieś kartki i długopis?-wtrącił Rin
- mam a po co ci?-spytał zdziwiony blondyn
-napiszemy na kartkach jedno nasze największe marzenie, ale nie pokazujemy sobie nawzajem potem wsadzimy kartki do jakiegoś pudełka i zakopiemy obok tego napisu który zrobił Haru.
-fajny pomysł!-wykrzyczał Nagisa
Rin bez zastanowienia napisał swoje największe marznie na kartce, zgiął ją w pół i poszedł poszukać jakiegoś kartonu i łopaty. W tym czasie reszta przyjaciół zastanawiała się co napisać, Makoto oraz Nagisa w końcu wmyślili coś jednak Haru siedział nad pustą kartką i nie mógł nic wymyślić, cały czas chodziło mu po głowie to, że jutro ostatni raz widzi się z Rinem i nie wie czy kiedykolwiek jeszcze się spotkaj. Po niedługim czasie Rin wrócił z małym pudełkiem i łopatą.
-napisaliście ?-spytał Matsuoka
- ja tak i Makoto też czekamy jeszcze na Haru.
Haru spojrzał na przyjaciół przez chwile i wrócił wzrokiem na pustą kartkę, w końcu napisał na niej coś i zgiął w pół. Wspólnie zakopali karton i rozeszli się do domów aby się wyspać przed jutrzejszymi zawodami.
Haruka długo nie potrafił zasnąć bo cały czas nie mógł uwierzyć, że Rin wyjeżdża do Australii.
Nad ranem Makoto zapukał do drzwi domu Nanase i jak zwykle musiał się wprosić. Zastał przyjaciela w wannie z której zazwyczaj rano musiał go wyciągać. Haru kocha wodę gdyby mógł to chciałby mieć skrzela i żyłby w jakimś oceanie. Obaj zjedli śniadanie w domu Haruki i udali się razem pod budynek gdzie miały się odbyć zawody. Na miejscu czekał już na nich Rin, a po kilku minutach przyszedł Nagisa. Wszyscy razem udali się do trenera i zrobili krótką rozgrzewkę
-W sztafecie na początku będzie płynął Makoto stylem grzbietowym, następnie Nagisa żabką, potem Rin stylem motylkowym i na koniec Haru stylem dowolnym, jesteście gotowi? - spytał trener
- tak!- wykrzyknęli wszyscy razem.
W trakcie zawodów przyjaciele bardzo starali się aby każdy z nich wypadł jak najlepiej, ostatecznie udało im się wygrać pierwsze miejsce. Wszyscy byli bardzo podekscytowani i nie mogli uwierzyć, że im się udało. Po odebraniu nagrody chłopcy porzegnali się z Rinem i rozeszli do domów. Matsuoka spakował swoje rzeczy i udał się na przystanek gdzie czekała na niego Lori, znajoma jego rodziców u której będzie mieszkał podczas pobytu w Australii. Czekali aż przyjedzie autobus który zabierze ich na lotnisko kiedy nagle do Rina podbiegł Haru.
-Haru?- zdziwił się Rin
Chłopak przytulił przyjaciel- uważaj się siebie Rin- odezwał się po czym odsunął od Rina
Rin uśmiechnął się - to nie jest nasze ostatnie spotkanie , obiecuje ci to.
Po tych słowach autobus wreszcie nadjechał i Rin wsiadł do niego wyraz z Lori. Przez szybę pojazdu pomachał do przyjaciela i ostani raz posłał mu uśmiech, kiedy tylko oddalili się Rin od razu zalał się łzami.