Ślunsk cz. 2

10 0 0
                                    

Yuki bardzo zdezorientowany odszedł w milczeniu. Z tego śląskiego bełkotu trudno było cokolwiek wywnioskować. Wrócił do hostelu i poszedł spać.

Dzień drugi

W dniu drugim pojechali do Oświęcimia. Najpierw mieli zakwaterować się w hotelu, a następnie zaplanowana była wycieczka do obozów koncentracyjnych. Gdy dojechali pod hotel, okazało się, że nie było w nim miejsca dla tylu osób więc pan z recepcji, po trzydziesto minutowej kłótni, ładnie mówiąc wyrzucił ich na zbity pysk. Nauczycielka chciała dzwonić do rodziców, by wzięli swoje dzieci na własną rękę. Gdy wybierała numer do pierwszego z nich, nagle przeszła zakonnica. Wychowawczyni natychmiast zatrzymała ją i zapytała:

- Dzień dobry! Czy wie pani gdzie można się podziać z tymi bachora... to znaczy z tymi dziećmi?

- Ależ oczywiście. Bardzo serdecznie przyjmiemy was do naszego klasztoru na czas waszego pobytu w Oświęcimiu.

- Skąd Pani wie, że nie jesteśmy stąd?

- ymm... Tak jakoś, nie ważne. To co przyjmujecie wyzwa... *Kaszel, kaszel* idziecie ze mną?

- Jak najbardziej!

30 minut później, w klasztorze

Pierwsza rzecz przy wejściu jaką zobaczyli był wielki krzyż. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że był odwrócony.

- Dobrze dzieci, po prawej zobaczycie pokoje dla dziewczynek, po lewej dla chłopczyków, a po środku pokój do którego nie macie wstępu.

-Czemu?

-NIE INTERESUJ SIE BO KOCIEJ MORDY DOSTA... Um to znaczy... Po prostu nie.

Yuki's POV

Okej, to było dosyć dziwne, ale w sumie czego się spodziewać po randomowo spotkanej zakonnicy.

- Przepraszam, a co jeśli ktoś jest niebinarny?

- Ooo kochanieńki, tak się identyfikujesz? W takim razie dla Ciebie mam specjalne miejsce... Chodź za mną. A reszta bandy, do pokoi!

Zakonnica zeszła po schodach razem z jednym z uczniów, zniknęli za kotarą

W pokoju dziewczyn

- Ej laski, robimy sobie dzisiaj pazury?

- No pewnie, że tak, pytasz a wiesz.

- Ale jaki kolorem wybieramy? Mi się strasznie podoba ten koperkowy róż.

- Ja wolę ten burgundowy z błękitnym borkatem!!

- *szeptem* A ja wolę widzieć kolor tej ściany na twojej twarzy.

- Mówiłaś coś do nas, czy jak zwykle do siebie wariatko?

- Mówiłam tylko, żebyście zamknęły mordy, bo niektórzy chcą spać.

- Boszeee przecież jest dopiero 22:00, jak Ci się nie podoba to możesz wyjść haha.

Anela wychodzi, siedzi na korytarzu.

W pokoju chłopców

- JA BIORE PRZY OKNIE

- JA TO NA DOLE

- ejjjj chopaki, wiecie, że ja nie mogę na górze, bo mam lęk wysokości

- NIE PENIAJ MAŁA, WSKAKUJ DO WYRA

- EDEK KURWA SKOŃCZ PIERDOLIĆ I ZŁAŹ Z MOJEGO MIEJSCA

- Halo, panowie, kulturka miała być, zaraz ktoś przyjdzie i nas wywali...

- Wywalić? Kto miałby nas wywalić? Ten zdziczały pingwin czy może nasza wspaniała matka Teresa z Warszawy?

W tym momencie słychać pukanie do drzwi

- A NIE MÓWIŁEM?!?!

- Dobra, sklej pizde laczku malowany i otwieraj...

Drzwi lekko się uchylają

- D..D... Dobry wieczór- jęknął chłopak

- Siemka chłopaki, to ja, Anela

-BOŻE, TY GŁUPIA CIPO, ALE SIE ZESRALIŚMY

- Sorki, nie chciałam was przestraszyć... No dobra, nie ważne, idę stąd.

Anela wychodzi na korytarz.
Widzi, że na klatce schodowej świeci się światło.

Anela's POV

Dziwne... Myślałam, że o tej porze służebnice Boże już dawno śpią. A może ktoś po prostu nie zgasił światła? A potem to się rzucają, że nasza planeta umiera. Tak. Umiera. Niech ginie... Chuj, zgaszę. I tak nie mam nic lepszego do roboty.

Gasząc światło Anela została wciągnięta za kotarę, nie wydając z siebie żadnego dźwięku, jakby wiedziała co się będzie działo...

8:00 następnego dnia

- WSTAWAĆ GNOJE, JEDZIEMY NA WYCIECZKĘ

- Ale proszę Pani...

- NIE MARUDŹ BO JAK CI RODZINĘ WYMORD... O, szczęś Boże siostro, właśnie zabieram moje bąbelki że sobą i jedziemy na wycieczkę.

- Ooo, to wspaniale! A dokąd to was nogi niosą?

- Do obozów pani siostro.

- Wspaniale! Dzieciaki muszą poznać trochę historii. Mój dziadek był w Auschwitz.

- O jejku...

- Gdzie tam "o jejku", to był najcudowniejszy okres mojego dzieciństwa. Zawsze jak przychodził z warty ubierałam jego mundur i śpiewałam...

- Może już wystarczy tej wzruszającej historii. DZIECI, WYCHODZIMY. PROSZĘ SIĘ ŁADNIE POŻEGNAĆ.

- Doooowiiidzeeeniaaa

- podśpiewuje pod nosem Deutchland, Deutchland...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 04 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Betoniarka ficOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz