~Poszukiwanie Niemiec~

456 27 0
                                    

Perspektywa III rzeszy

Patrzyłem na zdjęcie. Ciągle się zastanawiam czemu Niemcy uciekł. Co ja zrobiłem nie tak...? Popatrzyłem na Rexa. Pies szczekał chyba chce żebym za nim poszedł.. Pies zaczął iść, a ja i ZSRR za nim. Mam nadzieję że znajdziemy Niemcy...

Perspektywa Niemiec

Uciekłem gdzieś nie wiem gdzie jestem... To jest jakaś wioska... Może zapytam się kogoś gdzie jestem....
ymm... D-dzień dobry Panu..-powiedziałem
Dzień dobry - odpowiedział mi mężczyzna z lekkim uśmiechem
-może Pan mi powiedzieć gdzie jestem..?
-jesteś na ulicy Jarzębinowej
-Aha... Dobrze dziękuję Panu... Dowidzenia!
-dowidzenia
No to już wiem że jestem bardzo daleko od domu.... Ulica Jarzębinowa... To jakieś 16 km od domu... Yh jakim cudem uciekłem 16 km?! Nie ważne... Najważniejsze jest teraz znaleść drogę do domu..

Perspektywa III rzeszy

Eh... Idziemy już 2 godziny i nadal go nie znaleźliśmy... Pies nagle się zatrzymał.
-Rex co się dzieje?
Pies zaczął szybko biec na przód. Co mu się dzieje.? Trudno... Ja i ZSRR zaczęliśmy za nim biec. Martwię się że nie znajdziemy mojego synka..

Perspektywa ZSRR

Nadal się zastanawiam czemu Niemcy uciekł. Co mu się stało? Mijają już 3 godziny biegu.. Przecierz tak daleko nie mógł uciec czy Rex się dobrze czuje..? Zatrzymałem się na chwilę. Zauważyłem że pies i rzesza też się zatrzymali. Porozglądałem się chwilę i zobaczyłem jakąś małą postać która szła w naszą stronę. Gdy ta mała osóbka podeszła do nas to okazało się że to Niemcy. Rzesza patrzył w zupełnie inną stronę więc nie zauważył Niemiec. Podeszłem więc do rzeszy.
-Rzesza..-powiedziałem
-Co...? - odpowiedział
-Odwróć się
-Dobrze..
Rzesza się obrócił. Z oczu weleciały mu łzy, pobiegł do niemiec i go przytulił.

Perspektywa III rzeszy

Podbiegłem do syna i go przytuliłem. Z oczu lecą mi łzy. Już się bałem że coś mu się stało..
-Synu gdzie ty byłeś?! - powiedziałem z surową miną. Przestałem go przytulać i wstałem.
-Ym.. B-byłem na j-jakiejś u-ulicy J-Jarzębinowej... - powiedział wystraszony
Mhm.. Boisz się mnie? - spytałem spokojnym tonem
-N-nie...
-Ta... A czemu uciekłeś?
Niemcy posmutniał.. Odszedł bez słowa.. Rex odrazu pobiegł za nim. Ja i ZSRR też poszliśmy za Niemcami.

Perspektywa Niemiec

Nie wiedziałem co mam mu powiedzieć... Odeszłem więc, a oni szli za mną. No nie wytrzymam chwilę nie można być samemu! Co oni myślą że nagle z nikąd wyciągnę nóż, pistolet czy czym tam noge się zabić i to zrobię?! Okej... Niemcy uspokuj się poprostu wrócisz do domu i pójdziesz spać.. Tak...myśl pozytywnie... Jestem już w domu dobra.. No to teraz przebrać się i spa...
-Niemcy! - powiedział ZSRR
Czego oni ode mnie chcą eh...
-tak? - odpowiedziałem
-powiedz mi co się stało że uciekłeś?
-yh... Bo tata zawsze mówi że wróci za kilka minut a mijają godziny i go nie ma... A puźniej zachowuje się jak gdyby nigdy nic.. Ja się o niego martwię a on sobie hasa sam nie wiem gdzie...
ZSRR milczał. Po chwili patrzenia na mnie wyszedł z domu i podzeszadł do rzeszy.. Dobra walić to ide spać! Położyłem się na łóżku i próbuje zasnąć.

Perspektywa ZSRR

Podeszłem do rzeszy i powiedziałem o co chodzi. Rzesza nagle posmutniał. Powiedział mi że jest złym ojcem i cicho płakał, a ja próbowałem go uspokoić.

-----------------------------------------------------------
Rozdział ma 524 słowa za wszelkie błędy przepraszam. Sorry że musieliście tak długo czekać ale nie miałam weny za to zrobię drugą książkę :) jeszcze raz przepraszam ~Werka

17.08.2019r

Gdy serce zabije mocniejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz