*Martyna*
Rano gdy się obudziłam w łóżku spał jeszcze Piotrek do którego byłam przytulona. Wzięłam telefon z szafki nocnej by sprawdzić godzinę. Była 8.57. Postanowiłam zejść na dół by zrobić śniadanie. Jest sobota przez co młodzież jest w domu. Chve dzisiaj jechać na komisariat i podpytać o moją rodzinę. Znajdę ich choćby nie wiem co...Gdy zrobiłam śniadanie a woda na kawę dla mnie i Piotrka a na herbatę dla reszty się zachorowała wróciłam do sypialni by wybrać ubrania na dziś. Wybrałam ostatecznie to:
Z tymi ubraniami udałam się do łazienki gdzie się naszykowałam do wyjścia. Zrobiłam lekki makijaż, uczesałam się, umyłam i ubrałam. Gotowa wyszłam z pomieszczenia, wzięłam kluczyki i dokumenty, a następnie z domu. Wzięłam auto i udałam się na komisariat...
Na posterunku policji spędziłam z dwie godziny i wiem jak nazywają się moi rodzice i gdzie ich znajdę. Od razu po dowiedzeniu się tego pobiegłem do auta i pojechałam do domu. Wbiegłam do środka jak popażona. Piotrka znalazłam w kuchni od razu rzuciłam mu się na szyje.
- Co jest Martynka? - spytał
- Wiem jak nazywają się moi rodzice i gdzie ich szukać. - odpowiedziałam pełna entuzjazmu
- To super! Chcesz do nich pojechać jeszcze dzisiaj?
- Ta...tak.
- To pojedziemy wszyscy jak wszyscy będą naszykowani żebyś nie była tam sama.
- Dziękuję.
- Martynka nie masz za co mi dziękować. Choć przebiorę się i ubierzemy Paulinkę.
- Ok.
Paulinkę postanowiłam ubrać się w to:
Magda ubrała się w to:
A chłopcy założyli spodnie i bluzki tak jak Piotrek. Gotowi udaliśmy się do auta i pojechaliśmy pod adres który zdobyłam na komisariacie. Droga zajęła nam około 20 minut. Gdy byliśmy na miejscu wysiedliśmy z auta. Wzięłam moją córeczkę na ręce i wszyscy udaliśmy się do drzwi. Piotrek zadzwonił dzwonkiem. Po chwili drzwi otworzył nam chłopak może o 3 lata starszy ode mnie.
- Kim państwo są? - spytał
- Nazwam się Martyna Kubicka. Mieszkają może tutaj jeszcze państwo Kubiccy? - Tak miałam nazwisko takie samo jak moi prawdziwi rodzice a to z powodu że mój niby ojciec wziął nazwisko niby matki.
- Yyy... tak. A czego tutaj szukacie?
- Jestem ich córką.
- To niemożliwe moja siostra zaginęła lata temu. Miała wtedy może dwa latka.
- Możemy wejść?
- Tak weićcie.
Weszliśmy do środka. Dom był naprawdę ładny widać że pieniędzy im nie brakuje. Mój najprawdopodobniej brat zaprowadził nas do salonu gdzie była dwójka ludzi która mogła być moimi rodzicami, kobieta może w moim wieku albo rok starsza oraz dwójka dzieci na oko bliźniaki które mają z rok.
- Adam. Co to za ludzie?
- Ta kobieta to Martyna Kubicka mówi że jest waszą córką a moją siostrą.
- Mo...moja córka wróciła? Jak to możliwe? - odezwała się kobieta która wyszła właśnie z najprawdopodobniej kuchni.
Wracam kochani❤
CZYTASZ
Kłamanie jest złe ale zdrada jeszcze gorsza/ MaPi
FantasyJest opowieść o na sygnale który uwielbiam myślę że nie tylko ja. Dokładniej jest to opowieść o MaPi (Martynie i Piotrku). Spotka ich nie jeden raz coś złego albo dobrego. Czy ich znajomość przetrwa? Czy poradzą sobie z kłopotami? Czy dadzą sobie ra...