- a mianowicie... nie mógł wydusić z siebie.
-springtrap, możesz podejść? Zapytał Freddy
-t-ta jasne! Odpowiedziałem zakłopotany.
-reszta sio do pokoi! Krzyknął wyganiając ich ręką Xd.
Podszedłem do Goldena i Freddy'ego. Golden miał twarz zasłoniętą rękami.
-no to... co chcieliście? Zapytałem.
-Golden musi Ci się do czegoś przyznać... powiedział zasmucony.
-słucham w takim razie... zamieniłem się w psychologa dziecięcego. (nie pytać dlaczego „dziecięcego" XD)
Odsłonił twarz oblaną wielkim rumieńcem. W oczach miał łzy.
-kocham cię... wyszeptał po czym znowu schował twarz. ( moment na który chyba każdy czekał =') )
Szczerze mnie to nie zaskoczyło, lekko się uśmiechnąłem po czym go przytuliłem.
Freddy patrzał na nas ze „słodkim" uśmiechem. W myślach wybaczyłem mu wszystko za co kiedykolwiek byłem na niego zły. Puściłem go z uścisku, ten odkrył twarz. Ręką pochyliłem do góry jego podbródek, przybliżyłem swoją twarz no niego i go pocałowałem (kocham ten moment!!!) . Freddy był szczęśliwy jak by wygrał w lotka.-ja ciebie też... skłamałem nie chcąc złamać mu serca.
Wiedziałem że kiedyś się o tym dowie że żył ze mną w kłamstwie. Wtedy usłyszeliśmy krzyk, od razu się oderwaliśmy i pobiegliśmy w stronę hałasu. Kiedy dotarliśmy naszym oczom ukazała się dziewczyna, podobna do Foxy'ego, no tylko że jest dziewczyna.
Była przerażona zaistniała sytuacją. Nie wiedziała jak tu się znalazła i co tu robi. Postanowiłem zrobić pierwszy krok.-jak masz na imię? Zapytałem
-n-nie wiem...
- a jak miałaś na imię zanim cię zabił?
-A-Alex...
-miło mi... ja jestem springtrap, to jest Golden Freddy, ale mów do niego Golden. Pokazałem palcem na złoto-włosego - a ten obok, to jego brat Freddy. Przesunąłem palec w stronę bruneta.
-mi też miło was poznać...
-choć zapoznamy cię z resztą rodzinki!
Wysłałem chłopakom spojrzenie że mają zrobić zbiórkę. Ja w między czasie pokazałem jej nasz lokal. Kiedy była zbiórka, wszedłem wraz z nią i ją wszystkim przedstawiłem. Każdy był szczęśliwy że ktoś nowy po tylu latach.
Dziewczyna jednak nie interesowało to, była wgapiona w Goldena, na twarzy miała rumieńce. Po zebraniu dziewczyna pobiegła do Goldena.-gdzie mam pokój? Zapytała z entuzjazmem.
-emm... pytaj się Freddy'ego on tu króluje. Odpowiedział
Dziewczyna tak zrobiła, kiedy się dowiedziała że będzie mieszkać ze mną nie była zadowolona, była wręcz wściekła, buntowała się czemu nie ma pokoju z Goldenem. Mnie to jakoś szczególnie nie interesowało (jak zawsze).
*time skip*
W końcu czerwono-włosa pogodziła się z faktem że musi mieć ze mną pokój. Kiedy przyszła i rozpakowała swoje rzeczy już miała pakować się na MOJE łóżko, zauważyłem to i powiedziałem.
-ty śpisz na kanapie...
To ją tylko rozwścieczyło. A że jestem nie ugięty (ta jasne chyba w snach) nie dawałem za wygraną. Po 30 minutach szantażowania mnie, uspokoiła się po czym uwaliłem na wersalce.
*time skip ( bo mogę)*
Było juz puzyno (pozdro dla kumatych) siedziałem pzy komputerze i sobie grałem przecinek XDDDDD wtedy poczułem cholerne zmęczenie, w szybkim tępie się umyłem i ubrałem w piżamę. Była około 02:49 wiec no... poszedłem spać a cóż by innego!?
*rano*
Kiedy się obudziłem była 07:05 w sam raz na zbiórkę. Lisiasta dawno nie było. Ubrałem się i wyszedłem na zbiórkę. Przy samym wejściu na Show Stage ktoś mnie złapał za kołnierz i pociągnął w lewą stronę, był to Freddy. Kiedy wszyscy dotarli na swoje miejsca łącznie z Alex, Golden robił takie coś palcami: 👉🏻👈🏻 ( nie wiem jak to nazwać ;-;), po chwili Freddy powiedział
-mamy wam coś do przekazania...
Każdy zawiesił na nim wzrok.
-otóż, springtrap i Golden są razem... oznajmił wszystkim
Każdy skakał z radości, każdy oprócz Alex... w niej coś się gotowało, tak jakby... nienawiść? Kiedy wszystkich uciszył ruszył w stronę kuchni, a każdy za nim.
Na stole czekało śniadanko, oczywiście kuchnia znów wyglądała jak syf ale mniejsza. Śniadanko było pożywne, nawet mi smakowało.-skoro jesteście razem, to się pocałujcie! Powiedział Foxy.
Przewróciłem oczami i to zrobiłem, nie wstydziłem się tego. Alex poczerwieniała ze złości. Po śniadanku polazłem na dach, to moja druga ulubiona miejscówka. Kiedy tak lazłem zauważyłem że Alex mnie śledzi „pewnie idzie do pokoju, jest po drodze" pomyślałem nic nie podejrzewając.
O dziwo dziewczyna nie skręciła w stronę pokoju i dalej mnie śledziła. Nie przejąłem się tym. Kiedy byłem na dachu, usiadłem na krawędzi. Wtedy poczułem...**************************************
Oczywiście że się nie dowiecie teraz! Czekać na nowy rozdział 701 słów!
CZYTASZ
Springtrap x golden
Romancesłucham w takim razie... zamieniłem się w psychologa dziecięcego. (nie pytać dlaczego „dziecięcego" XD) Odsłonił twarz oblaną wielkim rumieńcem. W oczach miał łzy. -kocham cię... wyszeptał po czym znowu schował twarz. ( moment na który chyba każdy...