Things never change in this old town

2.4K 172 117
                                    


Gdy Louis otrząsnął się, zaczął pakować do wielkiego pudełka wszystkie rzeczy związane z Harrym. Pudło szybko zapełniło się stosem książek, płyt, ubrań i zdjęć. Nie był w stanie wyrzucić tego wszystkiego, więc zapakował to szczelnie i odstawił do małego składziku na rzeczy do sprzątania i ogrodu. 

Poczuł się jeszcze gorzej. Pokój był tak bardzo pusty i zupełnie obcy. Dokładnie taki jak Louis po opuszczeniu domu babci pięć lat temu. Nie chcąc dłużej na to patrzeć, wyszedł, zamykając drzwi i postanawiając nie wracać tam w najbliższym czasie, albo nawet i nigdy. 

Wziął szybki prysznic i przebrał się w świeże ubrania. Planował zostać tu na kilka dni, więc korzystając z poprawy pogody, wyszedł po zakupy. Co prawda nie był dobrym kucharzem i o wiele bardziej wolał jeść potrawy przyrządzone przez kogoś, ale musiał sobie jakoś radzić. Miał świadomość, że skończy się to tak jak zazwyczaj, czyli jego głównymi posiłkami będą kanapki i jajecznica, ale przyzwyczaił się do tego podczas studiów. Przechadzał się pomiędzy pułkami w pobliskim sklepie i znudzony oglądał produkty, ostatecznie stawiając na jajka, mleko, płatki śniadaniowe i kilka bułek. 

Kierując się do kasy, zobaczył dwie niegdyś strasznie bliskie mu osoby. W jednej chwili zrobiło mu się niedobrze. Nie wiedział, czy powinien podejść, czy może ukryć się gdzieś i poczekać aż odejdą. Jednak wtedy napotkał karmelowe oczy swojego dawniej najlepszego przyjaciela i wiedział, że nie może uciec. 

Wyjeżdżając stąd, nie chciał zrywać kontaktów z Zaynem i Niallem. Ich przyjaźń była wyjątkowa i trwała od piaskownicy, więc porzucenie jej było czymś, do czego Louis nie chciał dopuścić. Jednak jego plan się nie powiódł. 

Początkowo dzwonił do nich lub pisał. Niestety jego rozmowy były bardzo krótkie i tylko z Zaynem, ponieważ Niall przestał się do niego odzywać. Zayn również był na niego zły, a Lou wcale im się nie dziwił. Ich znajomość ograniczyła się tylko do "najlepszego" wysłanego w dniu urodzin. 

 Miał ochotę się rozpłakać. Dopiero w tej chwili uświadomił sobie, jak bardzo za nimi tęsknił. Z szybko bijącym sercem podszedł w stronę przyjaciół. Próbował rozgryźć ich emocje z wyrazów twarzy, które jednak nie przedstawiały nic oprócz zaskoczenia. Nie wiedział, w jaki sposób powinien się odezwać. Czy zwykłe "hej" po tylu latach będzie w porządku? 

- Proszę, proszę, kogo to moje oczy widzą? - jako pierwszy odezwał się Niall i Lou był już pewny, że jest zły, ale on uśmiechnął się promiennie. 

- Hej - szepnął Louis, nadal nie wiedząc co ze sobą zrobić. 

- Widzę, że postanowiłeś wrócić i odwiedzić dawnych kumpli - nie czekając na jego reakcję, Niall podszedł bliżej i przytulił go mocno. Louis wtulił się w dawnego przyjaciela. Tak strasznie się cieszył, że Niall nie był wciąż obrażony, albo nawet jeśli był, to tego nie pokazywał. 

Gdy oderwał się do Horana, spojrzał na drugiego przyjaciela, którego niegdyś traktował jak brata. Tylko Zayn znał powód wyjazdu Louisa i tylko on wiedział, dokąd Tomlinson się udał. Louis ufał mu jak nikomu innemu i jak zawsze się nie zawiódł. Teraz stali naprzeciwko siebie, a w oczach mulata zebrały się łzy. Zagarnął Louisa do mocnego uścisku, który ten szybko odwzajemnił. 

- Dobrze cię widzieć Lou. Tak strasznie tęskniłem. 

- Ja też. Ale... nie jesteście na mnie wciąż źli? 

- Jasne, że jesteśmy - odezwał się Niall stojący obok. - Zostawiłeś nas tak z dnia na dzień, nic nie mówiąc, ale brakowało mi ciebie stary i chyba jestem w stanie ci to wybaczyć. 

- Co ty na to, żeby iść z nami na kawę? Chyba mamy sporo do nadrobienia. 

- Chętnie, tylko zapłacę za zakupy. Dziesięć minut później siedzieli, pijąc kawę w ich dawniej ulubionej kawiarence. Louis ze zdziwieniem zauważył, że całe miasto praktycznie się nie zmieniło. Wszystko było takie, jak zapamiętał. Rozmowa kleiła się bardzo dobrze. Jakby nie było między nimi żadnej długoletniej przerwy. Louis opowiadał o tym, dlaczego wrócił, jakie studia kończył i o tym, że krótko pracował w szkole jako nauczyciel matematyki, której tak w prawdzie nienawidził, ale przez rodziców musiał studiować. Zayn opowiadał o swojej pracy w urzędzie i narzeczonej Perrie. Niall natomiast podzielił się historią założenia własnej restauracji. Ciągle jednak unikali jednego i w zasadzie najważniejszego tematu. Louis bardzo chciał wiedzieć, ale brakowało mu odwagi zapytać. Zamyślił się przez chwilę, nie słuchając dalszej części wywodu Nialla. 

This Town||L.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz