Od jakiegoś czasu z Katy o wiele mniej czasu spędzamy razem. Jedyne co to raz na jakiś czas wychodzimy wieczorem na spacer z psami, żeby zapalić. W sumie spoko opcja- szlug+przyjaciółka, no mega, prawda? Nie kiedy jest szlug+przyjaciółka+pierdolenie przez 30min o chłopaku. Ja rozumiem nowy związek i kompletne zatracenie się w nowych doznaniach, uczuciach i innych duperelach, ale niestety trzeba znać granice.
Wyszłam z nimi jeszcze kilka razy na dwór i tak samo miałam wyjść dzisiaj, ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł kolejny raz siedzieć przez ponad godzinę i patrzeć jak się obściskują i wydurniają.
Przez nasze dość częste wyjścia mogłam dokładnie opisać jego zachowanie i zlustrować jak wygląda. Mówiąc szczerze- zajebista z niego sztuka. Nie był za wysoki, ale z tego co widziałam mocno umięśniony. Niestety udało mi się zobaczyć tylko jego ramiona, które były boskie!
Kurwa co ty gadasz?!
No tak, zapomniałam, że mam jebany fetysz mięśni ramion, przedramion, barków i torsu.
Idiotka
Jego ciemne włosy zawsze są w artystycznym nieładzie, który naprawdę mu pasuje, dolna warga pełniejsza i krwistsza, bo często ją przegryza, a jego jasne, mocne oczy są często czerwone i przykryte ciężkimi w tych momentach powiekami. Z natury ma bardzo szeroki uśmiech, mocne rysy twarzy i delikatnie podłużne oczy. Wszystko na jego facjacie idealnie ze sobą współgra. Ma niesamowicie plastyczną twarz, przez co momentami wygląda groźnie, zabawnie, a czasami naprawdę słodko.
Postanowiłam, że będę unikała ich razem. Zdecydowanie bardziej wolę spotkać się z nią samą niż w tym niesamowitym trio.
Ja: Katy ja chyba dzisiaj zostawię was samych.
Odpowiedź przyszła dosłownie po minucie
Katy: No jak to?! Jason cię polubił, więc nie masz co się zamartwiać.
Katy dobrze wie, że mam niemałe problemy z samą sobą i często mi się wydaje, że się narzucam itp.
Ja: Katy...
Katy: Nie gadaj tylko ubieraj buty! Ruchy!Westchnęłam, odrzuciłam telefon na bok i spojrzałam pusto na drzwi.
***
Dzisiaj było inaczej niż zawsze, Jason podszedł i tylko cmoknął Katy, po czym ruszył w moją stronę. Zatkało mnie widząc, że ledwo zetknął się z nią wargami, a mnie mocno jak zawsze przytulił. Jej to wisiało i po chwili jakby nigdy nic rzuciła mu się na szyję.
***
Jason był zadziwiająco cichy jak na siebie i cały czas mnie obserwował, raz na jakiś czas spoglądając na moją przyjaciółkę.
Może to przez mój ubiór?
Miałam na sobie krótkie, czarne spodenki i czarny, gładki crop top, a włosy swobodnie opadały mi na ramiona. Niby nic, ale kto wie co chłopak lubi.
Moje myśli przerwał SMS.
Dusty: Skarbie...
Wyjdziemy gdzieś dzisiaj?Pomyślałam, że może jak Jason spotka Dustiego to przestanie się na mnie tak patrzeć i w pełni zajmie się Katy.
- Dusty może wpaść?
- Jasne- wyrwał Jason.
- Śmiało, nie będziesz już tak sama stała- zaśmiała się Katy.Ja: Chodź do parku pod blokiem.
Dusty: zaraz będęDelikatnie wprowadzając- Katy jest z nas wszystkich najstarsza, bo już za niecały miesiąc ma 19, Jason jak dobrze wiem ma 18, ja dopiero niedługo 17, a Dusty jest ode mnie o kilka miesięcy starszy.
Normalnie czułabym się pewnie jak bachor, gdyby nie fakt, iż z naszej grupki jestem druga najwyższa.W końcu przyszedł Dusty. Wysoki chuderlawy, lecz umięśniony szatyn o jasnych oczach. Szedł w naszą stronę z uśmiechem co chwila biorąc bucha, ale gdy zobaczył jakiegoś chłopaka, który cały czas mnie obczaja szybko zmienił nastawienie i zaciągnął się mocniej.
- Jason- wstał i radośnie się przedstawił.
- Dusty- skleili pionę i przywitał się z Katy.- Hej skarbie- podszedł do mnie i mnie czule pocałował.Po pocałunku stanął za mną i objął mnie w talii opierając brodę na moim ramieniu.
Jason dalej się uśmiecha, może ja mam po prostu paranoje?

CZYTASZ
JA
Novela JuvenilAshley silna ładna nastolatka, która pozornie ma wszystko. Rodzice choć po rozwodzie dalej się nią interesują, wierne przyjaciółki, przybywające z pomocą za każdym razem gdy jej potrzebuje i kochany chłopak, będący ciągle u jej boku. Jednak pewnego...