III

36 0 0
                                    

Kilka dni temu wyjechałam do koleżanki i zostaję u niej jeszcze dwa pełne dni. Mieszka kilka godzin drogi ode mnie, więc niestety spotykamy się bardzo rzadko, ale łączą nas jej kilkudniowe przyjazdy do mojego rodzinnego miasta, w którym mieszka jej dalsza rodzina. Mamy kilku wspólnych znajomych z okolic mojego domu i znamy te same szmaty, które wspólnie obgadujemy. Okazało się, że jej kuzyn, którego miałam ostatnio możliwość poznać mieszka kilkanaście minut ode mnie i chodzi z Katy do szkoły, a z Jasonem do klasy.

Ale świat jest mały

Jason to przyjaciel jej kuzyna, a ona się z nim koleguje i zna go praktycznie na wylot.

- Boże święty! Widziałaś to?!- krzyknęła znienacka Monic.

Monic to niziutka, długowłosa szatynka o jasnych oczach. Ma zgrabną i delikatnie wysportowaną sylwetkę. Jeszcze zanim się poznałyśmy była bożym dzieckiem- zero alkoholu, zero tytoniu, zero jakichkolwiek używek i nawet związków. Jest bardzo pozytywną i zabawną osobą i dodatkowo jak ja jest bardzo szczera.

- Co?- zapytałam.
- Zrobiłam duszka!- krzyczała podjarana, trzymając w dłoni e papierosa.
- Wow, brawo dawaj jeszcze raz- powiedziałam bez większej aprobaty.
- I tak nie patrzysz- burknęła.- Co tak w tym telefonie siedzisz?
- Znasz tego kogoś?- podałam jej telefon, pokazując nieznany mi nick na Snapchacie.
- Tak, to Jason- zamarłam.

Skąd on do cholery ma mojego snapa?! Katy raczej mu nie podała, bo byłaby cholernie zazdrosna o mnie jak to bardzo często bywa

- A ty co? Ducha zobaczyłaś?- roześmiała się Monic.
- To chłopak Katy, mówiłam ci.
- I co w związku z tym?- dopytuje już poważniej.
- Może mam paranoje, ale wydaje mi się, że dziwnie się zachowuje wobec mnie, gdy wychodzimy w trójkę na dwór, ale jak jesteśmy z Dustym jest dalej uśmiechnięty, więc dlatego uznałam, że robię z igły widły.
- Kurwa, Ashley- zaczęła się śmiać.
- Co cię tak do chuja śmieszy?!-uniosłam się, ale ta nic sobie z tego nie zrobiła.
- Jason to podrywacz. On zdradza Katy odkąd się poznali i to nie z jedną, a z kilkoma. Jak z nim ostatnio na dworzu byłam to mówił, że zarucha i spada. Nie mówił ci o swojej niesamowicie długiej liście dziewczyn?

Miała racje, wspominał, że miał już ich dużo i Katy jest około 57 na liście

- Przyjąć?- pytam.
- Jest zajebiście przystojny, więc dawaj. Jak coś to pociśniemy bekę- ona i jej cudowne pomysły.

***

Dodałam go i dużo się w sumie nie działo. Kolejnego dnia wysłał mi dni, więc mu je odesłałam. Normalne jak każdemu czarno-białe zdjęcie obojczyków.

Kilka minut po wysłaniu dni dostałam od niego wiadomość.

J: Ruchałbym cię
W obojczyki

- Monic, kurwa- wybuchnęłam śmiechem, pokazując jej wiadomość, a ta po przeczytaniu runęła na ziemię i zwijała się ze śmiechu.

A: Coooo? 😂😂😂
J: XD
no ładne masz
i musiałem to napisać
A: haha dzięki?
J: no dobra źle to napisałem
ale ładne obojczyki xd
teraz lepiej brzmi
A: haha
J: ale serio najs
dobra więcej nie pisze bo mnie Dusty zajebie

- Co odpisać?- zapytałam.
- Odpisz, że... że Dusty nic nie wie!- krzyknęła.

A: on nic nie wie 😂
J: XD
no to
Kurwaaaa mega są!

Później nie wiem co we mnie wstąpiło, ale wysłałam mu kolejnego snapa obojczyków.
Po chwili dostałam odpowiedź ,,nie kuś".

Monic poszła do innego pokoju, przez co czułam się swobodniej z nagłym przypływem gorąca. Bezwstydnie wysłałam kolejne zdjęcie obojczyków z podpisem ,,że niby ja kuszę?". Rozwaliłam się na krześle i z uśmiechem czekałam na odpowiedź.

,,możesz se mieć te obojczyki, ja mam klatę"
Napisane na zdjęciu w lustrze w samych bokserkach.

Automatycznie stanęło mi serce, a oddech przyśpieszył. Siedziałam zagapiona trupio w ekran.

Japierdole, jakie ciało

JAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz