Rozdział 4

157 17 10
                                    

Zamachnąłem się pędzlem, lecz i to nie pomogło.

Dobra, opowiem w skrócie co się dzieje. Nightmare zaatakował Danceswap, a ja próbuję go schwytać. Mam wrażenie że idzie mi to o wiele gorzej od kiedy Dream mnie rzucił.

Było mi okropnie źle i nie mogłem znaleźć w sobie dobrych uczuć, czym chyba tylko karmiłem NM. To słabe, patrząc na to że aktualnie z nim walczę. Byłem już u kresu sił, kiedy złapał mnie swoimi mackami.

Wtem, ktoś przebił macki kośćmi. Upadłem wycieńczony na ziemię, a obok mnie stał szkielet. Miał niebieską bluzę naciągniętą na głowę, długie spodnie i kapcie. Podszedł do NM, który po chwili uciekł.

Szkielet odwrócił się do mnie. Wciąż nie widziałem jego twarzy.

- Dziękuję za uratowanie! Bez ciebie mógłbym teraz być w jakimś lochu! A tak właściwie... Nie mogę cię rozpoznać. Mógłbyś zdjąć kap- zrobił to, a wtedy oniemiałem.
Obok mnie stał zaginiony Error.

- I wtedy się obudziłem. - powiedziałem Blueberry'emu, kiedy skończyłem opowiadać ten sen. Byliśmy teraz na imprezie u Fresha, dokładniej trochę dalej od głośników z których płynęła muzyka, tak żebyśmy mogli pogadać. Blue powiedział że zamierza zamieszkać u Dust'a. 

- Jesteś pewien? A Papyrus? Rozmawiałeś z nim? - spytałem. Wiem że Honey bywa nadopiekuńczy, ale w końcu to on jest starszym bratem, i odpowiada za Sans'a. A na pewno w tym AU.

- Tak, rozmawiałem! I się zgodził! Powiedział że jeżeli mnie to uszczęśliwi i będę codziennie do niego dzwonił, to się zgodzi. - Blue zamierza zapytać o to jeszcze Dust'a. Może pomogę mu ogarnąć AU? Dust na pewno potrzebuje pomocy, jeśli o to chodzi.

Wyciągnąłem jeszcze mój notatnik z zadaniami i to zapisałem. Wtedy, zauważyłem że przegapiłem jeden punkt. A dokładniej...

- O MÓJ!! - wybiegłem z imprezy przerażony i szybko wskoczyłem do mojego portalu. Musiałem pomóc Redowi z Flowerfell, który złamał nogę!! Kompletnie o tym zapomniałem!

// Error //

Stałem na dachu domu, gdzie była impreza Fresha. Zauważyłem że malarz wyszedł z budynku, ale myślę że nie ma to znaczenia. Osobą, której szukam, wciąż tam jest.

Nie widziałem tych glichy od dawna...

Zniszczyłem okno na strychu i przez nie przeszedłem. Zdziwiony, zobaczyłem że Underlust Sans całował się z Horrorem. Wyglądali na okropnie upitych.

- Kochanie~ - jęknął Lust i weszli razem do szafy. Ominąłem ją szerokim łukiem, tak by mnie nie usłyszeli. Zauważyłem że Horror zostawił swoją bluzę z kapturem, więc wziąłem ją, a następnie założyłem. Wszedłem na imprezę. Wielki, kolorowy baner z napisem "Wiwat AU! Niech znika Error!!" wisiał pomiędzy lampami.
Wtedy dotarło do mnie, że nie jest to najlepszy czas. Niech pomyślą że naprawdę zniknąłem. Lepiej zająć się Dreamem jutro.

Kiedy impreza minie.

Wszedłem z powrotem na dach.

- Dlaczego Dream?! Przecież on ma Crossa!! - spytałem roztrzęsiony.

- Cross jest niedoświadczony w takich sprawach. - odparł NM

- Zaufaj mu, przynajmniej tu!! Poza tym, Dream jest jednym z mniej niebezpiecznych! Daj mi jakieś wyzwanie! - ośmiornica złapała mnie macką za talie i wystawiła mnie za drzwi.

Nie zamierzałem go posłuchać. Wyszedłem z budynku, otworzyłem portal i uciekłem z tego AU. Mam lepszy pomysł.

Error nie miał pojęcia, że Reaper Sans, który przyszedł się na chwilę przewietrzyć, wszystko widział.

Errink - "Odmiana"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz