-Witaj przystojniaku! – Rzuciła zalotnie karczmarka, o ile gruby, chrypkowaty głos ma cokolwiek wspólnego z zalotami, w stronę nieznajomego. – Mam tutaj dla ciebie kufelek miodu na koszt firmy. – Postawiła przed nieznajomym naczynie ze złotym trunkiem.
Nieznajomy, koło trzydziestu pięciu lat, o piwnych oczach i szatynowych włosach zerknął na podany mu trunek, blizna na jego powiece nie szpeciła jego wizerunku, a wręcz dodawała mu powagi. Jego przystrzyżony zarost co prawda unieatrakcyjnił się w wskutek spływających kropel trunków, lecz mimo to nie odrażał tak jak większość osób obecnych w lokalu. Chwycił za kufel, wydawało się, że już miał pociągnąć pełen haust wprost do ust, lecz nagle się zatrzymał.
-Czego dosypałaś? – Jego pytanie wprawiło karczmarkę w osłupienie. W jej głowie nastał mętlik pytań bez odpowiedzi. „Jak się domyślił? A może wywnioskował to z plotek? Nieważne, będę grać do upadłego, że o niczym nie wiem. To moja jedyna okazja!".
-Wybacz, ale.
-Nieważne. Widzę, że będziesz próbować zgrywać niewiniątko. Słyszałem plotki o twoim bara-bara, zauważyłaś mnie, licząc, że jestem na tyle wstawiony, że pójdę z tobą do łóżka, ale na wszelki wypadek dosypałaś jakiegoś zioła, bądź wspomagacza, abym na pewno nie protestował. Tak bardzo potrzebujesz bara-bara?
Mimo że towarzystwo w karczmie było nieźle wstawione i raczej nie zwracali już uwagi na swoje otoczenie, tak jednak zwrócili swoje spojrzenia w kierunku karczmarki i nieznajomego. Natychmiast mimo alkoholowego amoku, jakby otrzeźwieli, a po chwili rzucali złośliwe komentarze w stronę karczmarki oraz podśmiechiwali się, krzycząc „Znowu się nie udało co!? Haha! Nikt cię nie chce ropucho, pogódź się z tym".
Karczmarka chwyciła kufel, który podała nieznajomemu i chciała nim rzucić w najbliższego ochlajtusa, jaki się znajdował w lokalu, lecz nieznajomy powstrzymał jej próbę ataku.
-Daj mi beczułkę alkoholu i nocleg do rana, a będziesz mieć swoje bara-bara.
Sala zamilkła z wrażenia.
YOU ARE READING
Beznamiętna Śmierć
ActionNie ma nic gorszego, niż wykonywanie zawodu, który nie sprawia nam szczęścia, a jeszcze gorzej, kiedy wykonujemy zawód, gdzie oczekiwania zostały rozwiane przez rzeczywistość. Ten zabójca zdecydowanie spodziewał się czegoś innego w tym zawodzie. Opo...