Prolog

309 26 13
                                    

21 czerwca, 1975
(John POV)
-Do zobaczenia! - pożegnałem się ze swoimi kolegami, z którymi jak codzień robiliśmy próbę w moim garażu. Ringo, czyli nasz perkusista zostawił teksty piosenek, których znając życie i tak nie zrealizujemy w mojej szopie, więc postanowiłem tam pójść. Z racji tego, że było już ciemno wziąłem ze sobą latarkę i poszedłem do szopy. Wywaliło korki, więc musiałem sobie jakoś poradzić. Nagle poczułem czyiś dotyk na moim ramieniu.
-John, to tylko twoja wyobraźnia, weź te teksty i wracaj do domu. - wmawialem sobie
Usłyszałem strasznie głośny dźwięk, jakby spadło coś ciężkiego. Odwróciłem się. Za mną stała przeciętnego wzrostu sylwetka kobiety. Aż podskoczyłem ze strachu.
-ODDAWAJ BISZKOPTY GEORGE - wykrzyknęła, po czym złapała mnie mocno i zabrała ze sobą.

Lemon ThingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz