5 - Dwunastka

126 14 20
                                    

26 czerwca 1975, godzina 8:32
(Roger POV)
Obudziłem się w ramionach Briana. To jest właśnie to, o czym marzyłem od dłuższego czasu. Brian jeszcze spał, a ja postanowiłem wstać, ubrać się i zobaczyć co się dzieje na dole. Wszędzie leżały puste butelki, pełno szkła, szklanki, kieliszki... Na samym środku domu leżał niekorzystnie wyglądający Ringo tuż obok Paula. Na kanapie spał Freddie, a Deaky - na blacie.
-Ja pierdole... - powiedziałem do siebie, gdy zobaczyłem stłuczony żyrandol.
Postanowiłem wrócić na górę do Briana. Gdy wróciłem, zastałem go siedzącego na łóżku.
-Hej Bri, już nie śpisz?
-Na to wygląda. Podobało ci się wczoraj, Roger?
-Podobało to za mało powiedziane. - zaśmiałem się, po czym wtuliłem się w Briana.
-Wszyscy jeszcze śpią, a my co mamy ze sobą zrobić?
-Może skorzystajmy z okazji i to powtórzmy?
-Oj Roger...
26 czerwca 1975, godzina 12:46
(Paul POV)
Kiedy ja ostatnio czułem się tak niesamowicie okropnie po obudzeniu się? Kurwa... Może by tak ich obudzić. Są wszyscy, ale gdzie jest do cholery George, Brian i Roger?
-Ringo, wstawaj, jest już późno. - zacząłem szturchać kolegę.
-Co jest? - zapytał ledwo żywy Ringo.
W tym samym momencie z góry zeszli Brian i Roger.
-O, nie śpicie już. Teraz tylko obudzić resztę i czas posprzątać ten syf.
-Ja ich obudzę. - powiedział pewnie Roger.
-WSTAWAĆ KURWY
-Sklej się - odpowiedział skacowany Freddie.
-Dobra, czyli każdy z was żyje. Chwila, kogoś mi tu brakuje...
-Właśnie George gdzieś spieprzył - odpowiedziałem.
-Może zwyczajnie wrócił do domu, bo miał dość tej patologii. - stwierdził Brian.
-Odezwał się ten, który przez całą imprezę siedział na górze z Rogerem. Przyznajcie się, co robiliście w mojej sypialni?
-Po pierwsze, nie byliśmy w twojej sypialni, tylko na tarasie.
-Tak tak. Myślicie, że nikt nie słyszał tego "ohhh Brian!!", "mocniej, Brian!!!"?
Roger i Brian stali zawstydzeni przy schodach.
-Napewno byłeś aż tak pijany, że coś ci się przesłyszało.
-Nie oszukuj się, Roger. Nawet ja to słyszałem.- Zaśmiał się Ringo.
-Jesteście okropni.
Po chwili obok mnie usiadł Deaky. O dziwo nie miał na sobie swojego zegarka, którego zawsze nosił na swoim nadgarstku. Chwila, co to...
-Co masz na nadgarstku? - spytał Ringo ciągnąc rękę Deaky'ego w swoją stronę.
-Kiedy zrobiłeś sobie dziarę? Czemu nic nam nie powiedziałeś? - Freddie zauważył liczbę 12 na jego nadgarstku.
-To nie dziara... To znamię... - odpowiedział zmieszanym głosem Deaky.
-Jakie znowu znamię?
-No więc możecie wierzyć lub nie, ale gdy byłem dzieckiem przeprowadzono nade mną różne testy i teraz mogę robić różne... Dziwne rzeczy...
-Jakie dziwne rzeczy?
-Na przykład mogę za pomocą telekinezy przesuwać różne przedmioty i... Obserwować innych. Widzę gdzie są i co robią w danym momencie.
-Hej, skoro możesz widzieć to, co robią inni w danym momencie... Może dzięki temu znajdziemy Johna?
-A co z Georgem? Tez nie wiemy co z nim.
-Jego tez znajdziemy. Deaky, zaprezentuj. - wypalił Freddie.
-Dajcie mi opaskę na oczy i chusteczki.
-Po co ci? - spytałem.
-A chcesz ich znaleźć?
-No tak...
-Więc przynoś i nie zadawaj już pytań.

CDN

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 31, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Lemon ThingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz