3 - Ogarnij dupę Ringo

138 15 3
                                    

23 czerwca 1975, godzina 11:58
(Paul POV)
Podjechałem pod dom Johna około 12. W garażu już czekali na mnie Ringo i George.
-I co z Johnem? Jakieś newsy? - zapytałem
-Nadal go nie ma, ale poczekajmy jeszcze chwilkę. Może jeszcze się zjawi.
Minęło już trochę czasu, a jedyna osoba, która się zjawiła to zmartwiona Cynthia.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale chciałam tylko sprawdzić czy John jest chociaż u was na próbie.
-A co, znowu nie wrócił?
-Nie...
-To co robimy?
-Może najpierw pojedźmy do Freddiego i mu o tym powiedzmy, w końcu mu to obiecaliśmy. - zaproponował Ringo.
-To wsiadajcie do auta i jedziemy - rozkazałem, po czym wyjąłem kluczyki z kieszeni.
23 czerwca 1975, godzina 13:24
-No więc mówicie, że Johna dalej nie ma? - spytał Freddie popijając herbatę.
-Tak, dokładnie...
-Może powinnismy gdzieś zgłosić zaginięcie? - zaproponowałem.
-Myślę, że tak będzie najlepiej. Potem sami możemy go poszukać w całym mieście. W końcu kto mógłby zginąć w takim mieście? Ostatnio popełniono tu zbrodnię 40 lat temu.
-W takim razie odłóż tą herbatę, dzwoń po Rogera, Briana i Deaky'ego i jedźmy go szukać-rozkazał George.
-Stop, najpierw jedziemy zgłosić zaginięcie. Ruszcie się bo szkoda czasu.
dalej 23 czerwca 1975, godzina tym razem 13:56
Dotarliśmy na miejscowy posterunek. Znając ich wszystkich żaden z nich nie potrafiłby nawet poprawnie zgłosić zaginięcia, lecz Ringo, który jak zwykle kozaczył był jako pierwszy w kolejce by zgłosić i opowiedzieć jak to było.
-Ringo, a może najlepiej będzie jeśli wszyscy tam pójdziemy i opowiemy jak było? - powiedziałem dość agresywnie.
-Róbcie co chcecie. Ja chcę tylko znaleźć Johna.
-Każdy chce znaleźć Johna, więc ogarnij dupę i wchodzimy.
Kiedy weszliśmy, zobaczyliśmy wyglądającego odrobinę jak zmęczony życiem menel z wąsem komendanta.
-Czego chcecie młodzieży? - zapytał.
-Chcemy zgłosić zaginięcie.
-Zaginięcie? Ostatnio ktoś tu zaginął i został zamordowany 40 lat temu, ale opowiadajcie. - odpowiedział komendant, po czym zapalił kolejnego papierosa.
-Nasz przyjaciel nie wraca od dwóch dni do domu. Ostatnio widzieliśmy go w jego własnym garażu około 20.
-Rozumiem, podajcie mi wszystkie dane swojego przyjaciela a ja powiem wszystko Eltonowi.
-Kim jest Elton? - zapytałem.
-Kolega, który pomoże wam w poszukiwaniach. Jest nowy, ale ma potencjał. Teraz proszę napiszcie na tej kartce wszystko o przyjacielu.
nic się nie zmieniło, 23 czerwca 1975, ale godzina już 14:43
Kiedy wyszliśmy z posterunku, postanowiliśmy podjechać po Rogera, Briana i Deaky'ego. Następnie mieliśmy w planach poszukać Johna w lesie.
-Myślicie, że będzie im się chciało z nami tam zapierdalać?
-Musi im się chcieć. - odpowiedział Freddie.
-A co jeśli on się nie znajdzie? - Cynthia była coraz bliżej płaczu.
-Znajdzie się, musimy w to uwierzyć.
-A może... Żeby chociaż na moment oszczędzić sobie trosk związanych z poszukiwaniami zorganizujemy imprezę? - zaproponował Freddie.
-Imprezę?
-Tak, weźmiemy jeszcze Rogera, Briana i Deaky'ego. Mówię wam, będzie zajebiście. Poszukiwaniami zajmie się przez ten czas policja.
-Myślę, że to dobry pomysł! - odparł podekscytowany Ringo.
-To co, jutrzejszy dzień poświęcimy poszukiwaniom, a pojutrze robimy u mnie domówkę?

CDN

Lemon ThingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz