Zamowienie dla Julcia_2098
Bardzo przepraszam, że tak długo musiałaś czekać, że wy wszyscy musialiście tak długo czekać *-*
Po prostu nie mogłam zabrać się na dokończenie tego rozdziału...
Ale jest, udało mi się! XD
Mam nadzieje, że wam sie spodoba, a ja lecę pisać kolejny ^-^
Z góry przepraszam za przekleństwa, które się tu pojawiły -_-
Jeśli wyłapiecie jakieś błędy, napiszcie mi! Sprawdzałam ten rozdzial kilka razy, lecz nie widzę juz żadnych błędów, które może jeszcze są...
O! I jak podoba wam się nowa piosenka i teledysk Sosów ,,Teeth"?
Ja osobiscie uważam, że jest wspaniała i znam ją już na pamięć! Xd***
- Masz wszystko? - głos mojego brata - Luke'a wybudził mnie z transu.
Już od tygodnia myśli o trasie mojego brata Luke'a Hemmings'a, w którą mnie zabierze zakrzątały mi głowę. Wreście po skończeniu liceum mogę pozwolić sobie na rok przerwy od nauki i wyjechać z moim bratem oraz trójką jego przyjaciół w podróż po świecie. Byłam z tego powodu bardzo podekscytowana.
- Raczej tak. Przynajmniej tak mi się wydaję - powiedziałam z westchnięciem, opadając na łóżko obok wypchanej po brzegi walizki.
- Cieszysz się, że z nami jedziesz? - spytał siadając obok mnie.
- Z tobą, Mike'em i Cal'em tak, ale towarzystwo Ash'a niezbyt bardzo mnie cieszy - warknęłam na myśł o lokowanym blondynie.
- Czemu właściwie tak bardzo się nie lubicie? - spytał, wywracając oczami.
- My się nie nie lubimy tylko nienawidzimy, a różnica jest - stwierdziłam z przekąsem.
- Okej... Więc czemu się tak nienawidzicie? - kontynuował.
- Bo mnie wkurza? Chociaż to za mało powiedziane. Cały czas próbuje mi pokazać jaki lepszy jest ode mnie, waląc w te bębny jak czterlotek - prychnęłam
- Dlatego, za każdym razem, gdy się widzicie musicie rozpętywać wojnę?
- To on zaczyna - warknęłam
Luke wywrócił oczami, prychając.
- Dzieci. Po prostu dzieci.
***
Nastał dzień wyjazdu. Razem z bratem po porzegnaniu się z rodzicami stawiliśmy się na lotnisku. Chwilę później po nas pojawił sie Mike i Calum.
- Cześć mała! - krzyknęli oboje.
Nawet nie spojrzeli na Luke'a. Smutne.
Ja jedynie uśmiechnełam sie szeroko i mocno ich przytuliłam.
***
Siedzieliśmy już na lotnisku dwadzieścia minut, a Ashtona nadal nie było.
Moj brat był na niego wkurzony z resztą, jak reszta. Ja jedyna pozostawałam obojetna. Moglibyśmy go tu zostawić, mi poszłoby to na rękę.
Mniej kłótni, dogryzek, nerwów.
Jednak, gdy mieliśmyn juz zmierzać w stronę odprawy zauważyliśmy Ashton'a tuż przy wejściu.
Westchnełam zawiedziona. Szkoda.
- Naprawdę was przepraszam! Były okropne korki - westchnął witajac się z przyjaciółmi.
CZYTASZ
Imaginy || 5sos
Fiksi PenggemarImaginy z członkami australijskiego zaspołu 5 Second Of Summer. Można zamawiać ^-^ Okładka samodzielnie zrobiona Zaczęta: 04/08/2019 Skończona: ?/?/?