Jak to się stało? :///

398 17 2
                                    

Edd- Po kilku tygodniach było ci coraz gorzej na sumieniu. No w sumie, czemu tu się dziwić. Kiedy Edd wybiegł, od razu wyszłaś jakby nigdy nic z domu. Przyszłaś do twojej dziołchy, a zarazem najlepszej przyjaciółki i tam zamieszkałaś, codziennie uprawiając słodki seks. Twoje życie układało się tam cudownie. Ale nie mogłaś tak dłużej już wytrzymać, nawet twoja przyjaciółmi wiedziała, że powinnaś wrócić do Edda i go przeprosić. W końcu zdecydowałaś się, wstałaś bardzo wcześnie, gdzieś o 23, po czym od razu pobiegłaś do Edda. Zapukałaś usilnie do drzwi, ale nikt ci nie otworzył, wiedziałaś, że reszta z chłopaków wygląda zza okna i nie chcą cię wpuścić specjalnie. Mimo wszystko nie poddałaś się i wbiłaś do pokoju Edda, przez okno. Edd smentnie leżał w łóżku, głośno płacząc, będąc zawiniętym jak burito. Delikatnie pogładziłaś jego pościel, po czym zaczęłaś mu wszystko tłumaczyć. Błagałaś o wybaczenie, prosiłaś go ze łzami w oczach. Aż w końcu przytulił się do ciebie i nie wypuścił, aż do następnego ranka.

Tom- Dobrze się trzymałaś bez niego, byłaś na niego głównie zła, więc miałaś gdzieś co się z nim dzieje. On za to natomiast coraz bardziej się staczał. A doszło nawet do tego, że chciał skoczyć z domu, ale podczas spadania nic sobie nie zrobił, tylko złamał lewą ręke i prawą nogę. Edd usilnie błagał, żebyś go odwiedziła, nie chciałaś tego słuchać, ale ostatecznie zgodziłaś się. Poszłaś do niego, wszystko ładnie, pięknie, i tym podobnie. Ale kiedy weszłaś do sali coś w tobie znowu pękło. Tom na ciebie spojrzał załamanym wzrokiem, po czym odwrócił się w drugą stronę, bo spodziewał się, że pewnie nie chcesz go znać. Usiadłaś obok niego, z spuszczonym wzrokiem na podłogę. Po czym Tom delikatnie złapał cię za ręke. A ty poczułaś, jakby nagle czas się zatrzymał, a wy jedyni teraz istniejecie. Zaczął cię przepraszać, a ty nie słyszałaś jeszcze nic tak szczerego. Wybaczyłaś mu i go pocałowałaś.

Tord- Minęło już dość dużo czasu, od kiedy ostatni raz widziałaś Torda. On w tym czasie się nie patyczkował, znalazł prace w w korporacji, a teraz pewnie zarabiał miliony. A ty, żyłaś sama w sercu Londynu. Czas mijał spokojnie i przyjemnie dla ciebie, ale było ci czegoś brak. Twój stary ex chłopak Mark, postanowił cię pocieszyć, ale to i nic nie dało, mimo tego, że stał się twoim najlepszym przyjacielem. A bo widział jak cierpisz, postanowił ci załatwić tajne spotkanie z Tordem. Nawet o tym nie widziałaś, ale mimo to chęć randki w ciemno wydawał ci się ciekawy. Kiedy tam poszłaś zobaczyłaś, mężczyznę o większej masie, w garniturze. To był Tord, szybko wycofałaś się taktycznie, żeby cię nie zobaczył. Niestety... Było zapóźno, ten goblin zdążył cię zauważyć i złapał cię za ramię. Nie zamierzałaś na niego nawet spoglądać, dlatego wyrwałaś szybko swoje ramię i znowu wróciłaś do uciekania stamtąd. Mimo wszystko nie dała za wygraną, więc złapał ciebie za ręke, z całej swojej siły, co ci dłoń lekko miażdżyło. Westchnęłaś i spojrzałaś na niego z chłodną twarzą, ale kiedy spojrzałaś na niego widziałaś w jego oczach błaganie i smutek, miał minę jak porzucony kociak. Przewróciłaś oczami i spytałaś czego od ciebie chce oraz, że to był zwykły przypadek. On się do ciebie przytulił i nie chciał puścić puki nie dasz mu szansy, chociaż z tobą pogadać. I tak się do ciebie doczepił, że aż do niego wróciłaś.

Matt- Było ci bardzo smutno, ale nie okazywałaś tego za bardzo. Miałaś mnóstwo rzeczy na głowie, a skoro Matt tak chciał, nie będziesz mu przeszkadzała, mimo wszystko... Nadal płakałaś wieczorami, patrząc na jego sterty luster. Po kilku dniach, kiedy wracałaś z pracy, pod drzwiami stał Matt, z początku myślałaś, że przyszedł tylko po rzeczy i na pewno ma już kogoś lepszego od ciebie. Kiedy wyszłaś z auta, rozpakowałaś zakupy i ruszyłaś do domu, starałaś się trzymać swoje wybuchowe uczucia w ryzach. Ale kiedy Matt ciebie zobaczył, od razu do ciebie podbiegł zapłakany. Nie wiadomo czemu, ale czułaś od niego mnóstwo testosteronu i seksapilu. Kiedy spojrzałaś na niego, pierwszy raz go widziałaś bez makijażu, miał również lekką brudke. Nieco się zarumieniłaś. Matt zaczął cię przepraszać za swój okropny błąd, przez to wzięłaś go domku, wypłakaliście się razem, a Matt znowu zrobił z siebie piękną modelkę.

Eddsworld Preferencje :3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz