Licealny event

518 18 49
                                    

Specjal z okazji, mojego zmartwychwstania :3

Temat : Liceum

Jak się tam poznaliście?

Edd - Kiedy znowu dostałaś się znowu na dywanik dyrektora, za graffitti na ścianach budynku sali gimnastycznej, miałaś dwie opcje, albo wyrzucą cię z tej szkoły, albo pójdziesz na zajęcia plastyczne. Żeby wyżyć się artystycznie i nie demolować szkoły. Osobiście bardzo bałaś się, wszystkiegi co tam się stanie, ale nie okazywałaś tego. Bardzo lubiłaś rysować, ale nie lubiłas jak to ktoś widzi, albo wie, że to ty stworzyłaś. Kiedy wchodziłaś do sali, szybko zauważyłaś, że tam są tylko 2 osoby. Nauczyciel i brązowowłosy kurdupel. Usiadłaś na samym końcu sali.

Nauczyciel - Witaj [T/i], dyrektor mówił mi, że przyjdziesz do nas! Miło cię widzieć!

[T/i] - Ta… powiedzmy…

Mała klucha na ciebie co chwilę spogląda. Po czym wstaję i się przysiada do ciebie.

??? - H-hej…

[T/i] - Czego?

??? - E-em… Jak się nazywasz?

[T/i] - Ehh… Widzę, że nie ominę tego procesu… więc… nazywam się [Z/i] i nie waż się używać mojego pełnego imienia!

??? - Do-obrze… ja jestem Edd…

[T/i] - Spoko…

Tom - Jak zawsze siedziałaś sobie sama w stołówce, jadłaś śniadanie od mamy. Kiedy ktoś cię szturchnął w ramię.

??? - Hej!

Zrobiłaś wielkie oczy, nigdy nie widziałaś przy sobie tak przystojnego chłopaka.

??? - Mogę tu usiąść?

Zauważyłaś, że się chichra, a za nim była grupka chłopaków, która też się lekko śmiała. Spodziewając się tego, że tylko przyszli się pośmiać. Pokiwałaś głową na nie.

??? - No weź mała, proszę…

[T/i] - Dobrze…

Kiedy on usiadł z kumplami obok ciebie, ty szybko zabrałaś swoje rzeczy i oddaliłaś się do stolika na rogu stołówki. Oni szybko wstali i podążyli za tobą.

??? - No ej… my serio chcemy się zaprzyjaźnić, tylko nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy z dziewczynami… daj nam spróbować się zaprzyjaźnić.

Czarnooki zrobiła kocią smutną minkę.

[T/i] - Ehh… dobra… wszystko jedno…

Po dłuższej rozmowę, dowiedziałaś się, że ten chłopak ma na imię Tom.

Tord - Byłaś reprezentacją w drużynie piłki nożnej w twojej szkole, mimo tego, że tam byli sami chłopcy, dobrze się bawiłaś. Po kilku sezonach doszliście do tego etapu, że musieliście grać z angielską drużyną piłki nożnej. Grali na waszym terenie, więc nie było źle. Kiedy doszło do waszego meczu, 40 minut przed nim, jeden chłopak w waszej szatni coś grzebał.

[T/i] - Co ty tu robisz gówniarzu?

Chłopak z 1.39m wzrostu, a ty do niego wyglądasz jak wieżowiec, bo masz 1.63m. Grzebał w torbie twojego kumpla.

??? - Hva? Jeg forstår ikke på polsk*.

[T/i] - Co?

??? - Em… Ja być imię Tord, bravo deg, vel den mest logiske oppfatning av verden**...

[T/i] - Okej? Moje imię to [T/i]. Ale co ty tu robisz?

Nagle ten mały gnojek zaczął uciekać, złapałaś go za kołnierzyk. Sprawdziłaś co zostawił w twojej torbie, tam był jedynie paczka fajek i jego numer chyba.

Eddsworld Preferencje :3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz