🌼9🌼 - Dom

577 16 0
                                    

Uspokoiłam się. Aż za bardzo. Przy obiedzie zeszło mi na mówienie o sobie.
- Ola.
- Co?
Zapytał Łukasz.
- No mam na imię Ola. Aleksandra.
- Em... ok. 21.
- Jakie 21?
- No mam tyle lat.
Powiedział, a ja dalej patrzyłam w jeden punkt.
- Ja 18. Jutro...
Ostatnie słowo powiedziałam specjalnie tak cicho jak to możliwe.
- O... Spoko... Ciekawe czego jeszcze nie wiem.
Zaśmiał się. Moje oczy zaczęły już normalnie działać.
- Nie wiesz, że wiem więcej, niż ci się wydaje.
- O czym?
Zapytał. W jego głosie wyczułam zakłopotanie.
- Nie ważnie. Teraz ja pytam. Co z moim plecakiem i drugą torbą?
- Czekają w domu.
- Jakim?
- No... Ekipy. Nie możemy tu dłużej zostać. Karina nas obserwuje...
Pomyślałam, że nie jest psychopatką, więc przyjmę to spokojnie.

- To teraz weź ładnie swoje rzeczy do walizki i jedziemy do Szczecina.
Powiedział Łukasz, wkładając naczynia do zlewu. Jak powiedział tak zrobiłam i kilka minut później stałam przebrana

 Jak powiedział tak zrobiłam i kilka minut później stałam przebrana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

w holu.
- No to jedziemy.
Powiedział Łuki kiedy odpalał auto.
Kurwa znowu zdrabniasz.
- To jakie dziecko mieszka w zakazanym pokoju?
Wypaliłam. Nie wiem czemu. Jakoś tak wyszło.
- A... Jednak tam byłaś.
- Masz syna.
Powiedziałam. Dziewczynka w niebieskim pokoju mi nie pasowała.
- Tak. Ma osiem miesięcy.
- O...
- To właśnie osiem miesięcy mecze się z tą psychopatką. Potem próbowała mnie znowu do siebie przywlec, że to niby dla jego dobra.
- Dla jego dobra powinien być pod twoją opieką.
Powiedziałam. Ta sucz powinna mieć ze mną do czynienia.
- Chcesz wiedzieć jak ma na imię?
- Tak, jasne!
- Charlie.
Uśmiechnął się Łuki.
- Angielskie?
- Urodził się w USA. Jak Karina była na sesji. Jak tylko go urodziła zaczęła mnie zdradzać ze swoim fotografem.
- A to pizda! Jakbym ją kurwa spotkała na swojej kurwa drodze to bym suke zajebała kurwa ręce i nogi w chuj korpus żywcem zjebiać i już!
Łukasz się zaśmiał.
- Nie wiem dlaczego ci to mówię. Tylko cię wplątuję w to gówno.
- Ej, to dobrze. Mogę ci zawsze jakoś pomóc.




Teraz już wiecie czm w tle jest „Soap". Jeśli nie, to was oświecę. To jest o tym, że Mel powiedziała coś czego nie powinna i teraz musi ponieść tego konsekwencje. W następnym rozdziale zrozumiecie jakie są te konsekwencje.

Taki zwykły nikt // Łukasz Wawrzyniak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz