🌵13🌵 - Plan

439 18 0
                                    


Ok Komarki. Kocham Was i tego blond-psychopatę Olusia1290 więc cieszcie się z tego rozdziału. Będzie 3 rozdziałowy maraton, ale to nie znaczy, że książka jest „odwieszona". Taki bonus bo mam dobre serce i zrobiłam wam Polsat w ostatnim epizodzie.









Od razu po tej sytuacji Łukasz wsiadł do samochodu i pojechał na miejsce pożaru. Dowiedziałam się tylko, że nie musi załatwiać wszystkich formalności, bo to dom jego kuzyna. On tam czasem nocował, kiedy Wojtek (bo tak miał na imię) wyjeżdżał, a tak było prawie cały czas. Siedziałam sama w salonie, pożerając chipsy i przeglądając insta. Oczywiście nie obyło się bez artykułów o pokaże. Na szczęście nie było napisane kto tam mieszkał.

Po jakichś trzech godzinach do domu wszedł Łukasz z małym chłopcem na rękach. Byłam zdezorientowana.
- Poznaj Charliego.
Powiedział wskazując na dziecko. Miał blond włoski i brązowe oczka.

 Miał blond włoski i brązowe oczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- O jaaa... jaki słodziaaaaak.
Zaczęłam drzeć ryja jak debilka, którą jestem.
- Zostanie z dziewczynami. Ty jedziesz ze mną.
Powiedział Łuki odkładając małego na sofę.
Poszłam się jeszcze ubrać bo nie pojadę przecież w piżamie.

Poszłam się jeszcze ubrać bo nie pojadę przecież w piżamie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam z góry, a Łukasz zawołał dziewczyny.
- Ida! Wera! Chodzie po Charliego!
Dziewczyny zeszły z piętra. Widać, że już nie raz miały okazję spotkać malucha, bo podeszły do niego jak gdyby nigdy nic.
- Idziesz?
Zapytał Łukasz.
- Tak tak...
Odpowiedziałam wyrwana z zamyślenia.

- Jak sytuacja?
Spytałam w samochodzie.
- To nie był zwykły pożar. To był wybuch.
- Co?! A... Ale jak?!
- To było zaplanowane. Ale jest też dobra wiadomość.
- Hmm?
- Karina i Flas nie żyją.
Powiedział Łuki.
- Ja pierdole.
Zatkało mnie.
- Oni podłożyli bombę. Nie zdążyli uciec. Karina to przemyślała i zostawiła samochód z daleka od domu. W środku zostawiła Char'a (skrót od Charlie. Nie miałam pomysłu :')) W bagażniku pudełko z ciuchami i klucz do jej mieszkania razem z adresem.
- Jacie... nie spodziewałam się... A gdzie jedziemy?
- Taki bar na obrzeżach miasta. Poznasz Wojtka.

Taki zwykły nikt // Łukasz Wawrzyniak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz