Pierwsze spotkanie

2.2K 60 12
                                    


🐬Haru🐬
Szłam alejkami sklepu, szukając produktów na liście, którą otrzymałam od mamy i dostałam SMS-a od przyjaciółki. W sklepie nie było jakoś tłoczno i uznałam, że odpisując szybko, nic nikomu się nie stanie. Jednak myliłam się, ponieważ zaraz uderzyłam w kogoś. Produkty, które były w jego rękach upadły na ziemię. Ja także miałam bliskie spotkanie z zimnymi, sklepowymi kafelkami.

- Nic ci nie jest? - usłyszałam zaraz męski głos.

- N-nie.. Nic mi się nie stało. - odpowiedziałam, się zająkując.

Chłopak wyciągnął w moim kierunku dłoń, którą przyjęłam i zaraz stałam na różnych nogach. Pomogłam mu pozbierać rzeczy, ale zdziwił mnie fakt, że kupuje spory zapas makreli i ananasa. Nie będę ocenić, bo nie znam. Oczywiście, gdy zbieraliśmy produkty, przeprosiłam go. Gdy odchodził do kasy, odwrócił się do mnie i w dość bezuczuciowy sposób powiedziałbym, abym patrzyła, jak chodzę.

🦈Rin🦈
Właśnie odbywały się dni otwarte w Samezuce. Wielu moich znajomych chciało tam iść, więc zabrałam się z nimi. Przechodziłam właśnie obok wielu straganów z przeróżnymi rzeczami. Nagle Key (znajomy) stanął przy jakimś wielkim namiocie, z którego unosiła się niesamowita woń.
Uznał, że musimy tam zjeść, bo jest tam sporo jego znajomych. Weszliśmy i zajęliśmy jeden dosyć spory stół. Zaraz podeszły do nas dwie kelnerki, ehem dwóch kelnerów, którzy mieli na sobie sukienki. Parsknęłam śmiechem, ale zaraz napotkałam na swojej drodze lekko poirytowany wzrok purpurowo-okiego pracownika, a na jego policzki wkradł się róż. Uspokoiłam się natychmiastowo.

Po zrealizowanym zamówieniu cała grupa się rozeszła, ale ja uznałam, że jeszcze chwilę tu zostanę i przeproszę chłopaka za swoje zachowanie. Pomyślałam, że mogłam go urazić. Pewnie było mu bardzo ciężko paradować przed innymi w tym stroju. Zaraz go znalazłam i do niego podeszłam.

- Emmm.. Hej..? Przepraszam za moje zachowanie. Nie powinnam się śmiać..- powiedziałam i odruchowo potarłam kark.

- Nic się nie stało. Na pewno wygląda to zabawnie. - odpowiedział, a na jego twarz znów wdarł się rumieniec. - Z chęcią bym w ogóle tego nie ubierał.- po wypowiedzeniu tych słów odwrócił głowę.

- Czemu? Kazali ci?

- Tak jakby, to tak.. Klub pływacki co roku w dni otwarte ma swoją kawiarenkę cosplay. Pierwsze i drugie klasy muszą nosić to..- pokazał na swój strój. - Natomiast już starszy rocznik jest ubrany tak. - i wskazał chłopaka w eleganckim garniturze.

Zaraz podbiegł do nas innych chłopak, ubrany już w sportowy mundurek szkoły "rekinów" i powiedział, aby chłopak się przebrał, znalazł jeszcze jedną osobę, ponieważ zaraz rozpoczyna się gra.

- Chciałabyś zagrać z nami? - padło pytanie skierowane do mnie. Zerknęłam na niego, a on kontynuował.- Oczywiście nic się nie stanie, jeśli nie chcesz, ale sama słyszałaś, brakuje osoby.- Potarł kark.

- Mogę. - uśmiechnęłaś się.

- Tak poza tym jestem Rin Matsuoka.

- [Twoje imię i Nazwisko]. Miło mi.

🦈🦈🦈
Gdy chłopak się przebrał, ruszyliśmy w wyznaczone miejsce, po drodze trochę rozmawiając.
Graliśmy w wodnego zbijaka. Dostałam pistolet i zostałam przydzielona do drużyny chłopaka o zębach jak rekin. Pojedynek wygraliśmy, ale zrobiło się dosyć późno, więc od razy po zakończonej "wojnie" pożegnałam się z chłopakami, a byłam tam jedyną dziewczyną, co mi jakoś nie przeszkadzało i ruszyłam do domu.

🐋Makoto🐋
Szłam właśnie na podany adres przez moją ciocię. Od pewnego czasu szukałam jakiejś pracy, bo uznałam, że jeśli będę miała własne pieniądze, to wykorzystam je na własne zachcianki, czym też nie będę zawracać głowy rodzicom oraz będę mieć większą satysfakcję z nich.

Preferencje - Free!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz