Co zrobi, gdy...

1K 37 33
                                    

Dostaniesz jedynkę i załapiesz przez to deprechy.

🐬Haru🐬
Siedziałam właśnie skulona na łóżku nie dowierzając, że dostałam jednykę. Jak do tego doszło!? Jak się pytam! Uczyłam się z historii 3 godziny!
Haru po tym, jak mu wszystko opowiedziałam powiedział, że mam się nie przejmować, bo ocenę poprawię. No miał rację, ale czasu który na to zmarnowałam nikt mi nie zwróci.

- [I]. No już nie załamuj się.. - powiedział i zrobił coś czego się nie spodziewałam. Mianowicie przytulił mnie. Tak było to dla mnie dziwne, bo to jest Haruka, osoba która no ma swoją barierę do ludzi, dystans, którego nie opuszcza. Poczułam się lepiej.

🐋Makoto🐋
Siedziałam przy stole, a moja głowa na nim leżała. Nie wiem, jak to się stało, że z tak banalnej rzeczy dostałam jedynkę. Byłam pewna, że napisałam to dobrze.
Makoto nie wiedział, co ma zrobić. Serce mu pękało, gdy widział mnie w takim stanie. Podszedł do stołu i coś na nim położył po czym pogłaskał mnie po głowie.

-[Zdrobnienie imienia] nie przejmuj się. Każdemu się zdarza. - Powiedział i zajął miejsce na przeciwko mnie.

Podniosłam lekko głowę, a przed sobą użalam kubek z gorącą herbatą.

- Ale ja nie rozumiem tego... Wszystko umiałam.. - powiedziałam ze smutkiem.

- Jeśli chcesz to możemy pójść na spacer, czy do kina lub oglądnąć coś w domu. Tylko się nie smuć. - uśmiechnął się niepewnie.

Tylko pokiwałam głową na tak i ujęłam kubek obiema dłońmi. Po wypiciu ciepłego napoju usiedliśmy przed telewizorem, a Makoto puścił jakąś komedię.

🐧Nagisa🐧
Miałam wyjść dziś na pizzę z Nagisą, byliśmy umówieni już od poniedziałku, ale po tym, jak dowiedziałam się o mojej porażce z chemii to mi się odechciało. Wysłałam mu tylko SMS'a

-"Hej. Przepraszam, ale odwołuje nasze spotkanie."

Nie musiałam długo czekać zaraz dostałam odpowiedź:

-"Coś się stało 😱 Już do ciebie idę!"

Mimowolnie zaśmiałam się. Skąd mógł wiedzieć, że na pewno jestem w domu, ale jak napisała tak zrobił po chwili ktoś dobijał się do drzwi i usłyszałam krzyk taty

-[I] ktoś do ciebie!

Nie odzywając się zeszłam na dół pod drzwi wyjściowe domu.

- Ubieraj buty i idziemy. - Chciałam coś powiedzieć. - Nie ma nie. Chodź szybko!- powiedział zanim ja coś zdarzyłam powiedzieć. Jak kazał tak zrobiłam. I zaraz już siedzieliśmy w pizzerii.
Po zamówieniu jedzenia. Zaczął mnie wypytywać, co się stało. Gdy opowiedziałam mu jakże piękną historię mego życia to podano nam nasze zamówienie. On spojrzał na placek drożdżowy z serem i dodatkami po czym na mnie i rzekł:

- Wiesz co jest najlepsze na smutasa?- Zrobił pauzę. - JEDZEBIE! Wcinaj na pewno ci się humorek poprawi. - uśmiech się od ucha do ucha i puścił mi oczko po czym wziął kawałek i zaczął zajadać.

Gdy wracaliśmy do domu powiedziałam mu rozbawiona, że muszę zapamiętać jego mądre słowa napiszę, więc napiszę je sobie na kartce i powieszę koło łóżka. 

🦈Rin🦈
Dziś pisałam test z przedsiębiorczości.  Przedmiot dziwny, mało przydatny w tych czasach, jak z resztą większość, bo jak będę chciała coś załatwić to znajdę sobie odpowiednią osobę, która się do tego szkoliła i będę miała pewność, że będzie to zrobione dobrze.

Preferencje - Free!!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz