7. Skull.

414 19 1
                                    

  W nocy dręczyły cię koszmary, HYDRA była dla ciebie czymś nowym, niespotykanym, ale też strasznym. SMS, który dostałaś od organizacji wskrzesił w tobie niepokój, którego ostatnio dużo odczuwałaś. Obserwują cię, musisz to przyznać. Teraz nie masz już co do tego żadnych wątpliwości, brak internetu zdecydowanie to potwierdził. Poszłaś do toalety i weszłaś pod prysznic, kiedy już się umyłaś, wyszczotkowałaś zęby i uczesałaś włosy. Wyszłaś z łazienki z kolejnym rzędem pytań. Dlaczego zainteresowali się akurat tobą? Przez myśl przeszło ci opowiedzeniu o wszystkim Peterowi, ale wolałaś to jednak utrzymać w sekrecie. W końcu zdecydowałaś, że pójdziesz na spotkanie z HYDRĄ, no bo, czemu nie?

  Nie pójdziesz do szkoły, bo spotkanie jest o dwunastej, więc napisałaś do przyjaciela, aby się nie martwił.

  Do: Książę Peter Malutki

Nie będę w szkole dzisiaj :/

  Mało obchodziło cię co odpisze, został poinformowany, a ty powinnaś się już zbierać. Była dziesiąta, a ty miałaś spotkanie o dwunastej na drugim końcu miasta. Apetyt ci nie dopisywał, więc nie zjadłaś śniadania. Ubrałaś buty i kurtkę, w końcu coraz zimniej na dworze.

  Szałas uliczkami od ponad godziny i byłaś naprawdę zmęczona. Twoja kondycja nie należała do najlepszych i ciężko dyszałaś już w połowie drogi. Twój brzuch domagał się śniadania, a ty miałaś cztery kilometry do swojej ulubionej knajpy. Obok ciebie było też chińskie jedzonko, za którym nie przepadasz. Wybrałaś jednak drugą opcję i zamówiłaś kurczaka w panierce z kokosa.

  Po zjedzeniu ruszyłam dalej, było już wpół do dwunastej, więc powinnaś się pośpieszyć. Pod podany adres dotarłaś na czas i właśnie wtedy zaczęły się obawy mimo niezgodności twoich szarych komórek, w końcu zadzwoniłaś dzwonkiem.

  Otworzył ci wysoki mężczyzna w czarnym garniturze i okularach.

- Panna Evans? – zapytał przelotnie.

- Nie – odpowiedziałaś. – Olympia.

- Potrzebuję nazwiska. – odparł twardo. Zacisnęłaś wargi i zgromilaś faceta wzrokiem.

- Nie otrzyma go pan.

- Inaczej pani nie wpuszczę.

  Zawachałaś się, wiedziałaś, że koleś nie odpuści, a ciekawość zjadała cię od środka, ale z drugiej strony nie chciałaś przyznawać się do swojego ojca,którego tak nienawidzilaś i o którym nawet w dzienniku nauczycielskim nie ma nic napisane. Nazywasz się Olympia, więc po co masz podawać nazwisko, którego nikt i tak nie zna? Westchnęłaś głęboko i popatrzyłaś na osiłka.

– Smith.

- Coś się nie zgadza. – popatrzył na mnie. – Dla formalności potrzebuję nazwiska po ojcu.

Stał na przeciwko ciebie i patrzył triumfalnie. Napawał się twoją złością i zdenerwowaniem. Gość wyprowadził cię z równowagi.

- Jesteś...

- Kim jestem? – zapytał z chytrym uśmieszkiem. - Wiem kim jestem, ale chcę wiedzieć tylko twoje nazwisko.

- Skull.

- Wiem kim jest mój szef, dziewczyno...

- Jestem Olympia Skull – uśmieszek zszedł mu z twarzy i tym razem to ty miałaś nad nim całkowitą kontrolę. Ciekawe tylko dlaczego? Czemu to obrzydliwe nazwisko tak go wystraszyło? Ty czułaś odrazę po tym jak zostawił ciebie i mamę, lecz on? Co go tak wystraszyło?

"¹The One Part Of Me" Peter Parker ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz