Rozdział 10

12.4K 513 12
                                    

Kathy POV

-Harry! Harry!- stałam na schodach i krzyczałam na cały głos.

-Zaraz!- usłyszałam z dołu.

-Ehh, tak się można mężczyzną posłużyć.- mruknęłam pod nosem i zeszłam na dół.

-Już jestem, chciałaś coś?- uśmiechnął się brunet.

-Na pewno wziąłeś pampersy? Wiesz, że bez nich ani rusz.- powiedziałam stanowczo, podpierając rękę na biodrze.

-Tak, są już w bagażniku, a nawet jeśli, to przecież w Holmes Chapel też są sklepy.

Wczoraj Harry oznajmił mi, że chce odwiedzić rodzinne miasto. Ucieszyłam się, nie widziałam Anne i Robin'a już od prawie trzech tygodni.

-Nieważne, włóż Lucy do fotelika, a ja zejdę na dół i poproszę Ted'a, żeby w razie czego miał oko na mieszkanie.

-Ugh, Kathy, przecież jest tu portier i strażnik, po co będziesz zawracać sobie głowę tym kolesiem?- zmarszczył brwi.- A poza tym, mówił mi, że wyjeżdża na weekend, czyli wróci dopiero jutro.

-Ach tak, zapomniałam.- podrapałam się po głowie- No nic, ja biorę torebkę, a Ty fotelik i jedziemy!- klasnęłam w dłonie.

Może to głupie, że się tak cieszyłam, ale już dawno nigdzie nie wyjeżdżałam. Zdecydowanie przydadzą mi się krótkie wakacje.

Zeszliśmy do podziemnego garażu. Harry zaparkował jak najbliższej wyjścia. Na początku wyszłam sama i sprawdziłam, czy nigdzie nie czai się jakiś paparazzi.

Ułożyłam dłonie na kształt pistoletu i przywarłam plecami do wysokiej kolumny. Machnęłam ręką, pokazując brunetowi, żeby podszedł.

-Czysto!

Szybkim krokiem udaliśmy się do auta. Harry przymocował fotelik, a ja czekałam na miejscu pasażera.

-Świetnie się pani spisała, pani oficer.- na jego usta wkradł się zadziorny uśmiech.

Zaczęłam się śmiać.

-To dlatego, że mam takiego wspaniałego partnera.- przygryzłam wargę.

Chłopak pochylił się i złożył delikatny pocałunek na moim policzku, zarumieniłam się. Miło było poczuć się jak za dawnych czasów, naprawdę mi tego brakowało.

__________________________________

Przepraszam, że taki kiepski, ale piszę na przerwie :c skończył mi się internet w telefonie, a na komputerze nienawidzę pisać ._. dodaje, bo złapałam Wi-Fi, a u mnie w domu mam internet na modem, bo awaria

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chcę bardzo podziękować mojej koleżance Weronice, która mnie nęka i daje porządnego kopa, kiedy leniuchuje :D

Separate |h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz