Rozdział 38

7.4K 449 24
                                    

Harry POV

Niewiele myśląc, wparowałem do sali. Od razu podbiegłem do łóżka, na którym siedziała Kathy i zamknąłem ją w szczelnym uścisku.

-H-harry? Co Ty tu robisz?- była wyraźnie zaskoczona.

-Jak to co? Nie mogłem Cię zostawić, przecież to może być coś poważnego.- złożyłem mały pocałunek na jej czole.

Wziąłem na ręce Lucy i przytuliłem do siebie, lekko kołysząc.

-Ale nie jest. Nie musiałeś do mnie przyjeżdżać, na pewno miałeś lepsze zajęcia.

-Nic nie jest ważniejsz...- nie dokończyłem, gdyż przerwał mi męski głos.

-Katherine ma rację, nie musiałeś przyjeżdżać, zająłem się nią i dzieckiem.- zacisnąłem dłonie w pięści- Zresztą jak zawsze.

Tego już kurwa było za wiele. Wziąłem głęboki oddech, by się uspokoić i nie zrobić czegoś głupiego.

-Zamknij się, Ted.- wycedziłem przez zaciśnięte zęby.

-Spokojnie, Harry.- uśmiechnął się fałszywie- Mówię tylko, jak jest.- widocznie chciał mnie wkurwić.

-Powiedziałem, że masz się kurwa zamknąć!- podniosłem głos.

-Uspokój się.- zrobił krok w moją stronę i wyciągnął ręce- Jesteś zdenerwowany, lepiej oddaj mi Lucy.

Nie wytrzymałem. Ten gnój nie może mnie tak traktować! Za kogo on się uważa? To ja jestem jej ojcem.

-Łapy kurwa precz od mojej córki!- odepchnąłem go.

Jego oczy rozszerzyły się do wielkości spodków od filiżanek, a usta uformowały się na kształt literki "o". Uśmiechnąłem się z satysfakcją, gdy osunął się na krzesło, mamrocząc pod nosem.

-Twojej c-córki?- wyszeptał, pocierając twarz dłońmi.

-Tak, mojej i mojej dziewczyny.- uśmiechnąłem się triumfalnie, widząc szok w jego oczach.

-W-wy? Razem?

-Tak.- podszedłem do Kathy i objąłem ją ramieniem- A teraz wypierdalaj stąd, zanim ja Ci w tym pomogę.

Ted był na tyle zdezorientowany, że posłusznie wstał i mamrocząc, opuścił salę.

Kątem oka spojrzałem na dziewczynę, która była równie zszokowana, ale też rozbawiona całą tą sytuacją.

Mocniej przycisnąłem ją do swojej klatki piersiowej i pocałowałem czubek jej głowy.

-Harry, co jeżeli ktoś jeszcze się dowie?- zaczęła bawić się końcem mojej koszulki.

-Och, kochanie, już niedługo wszyscy się o nas dowiedzą.

_______________________________

kto się spodziewał takiego obrotu spraw?

boże Harry buntownik kto się cieszy?

zapraszam na pierwszy rozdział 'how i met your mother'

Ily xx

Separate |h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz