Rozdział 41

8.1K 431 28
                                    

Kathy POV

-Halo?

-Część, skarbie.- usłyszałam kobiecy głos.

Zamurowało mnie. Spodziewałabym się telefonu od każdego, ale na pewno nie od tej kobiety. Czego mogłaby ode mnie chcieć? Nie interesowała się mną, odkąd razem z ojcem oznajmili mi, że "nie mam prawa nazywać się ich córką".

-M-mama? - zająkałam się.

-Umm...tak, dzwonię, żeby zapytać, czy wszystko u Ciebie w porządku...- powiedziała niepewnie.

-Skąd to nagłe zainteresowanie?- odwarknęłam nieprzyjemnie.

-Kochanie, ja wiem, że możesz być na nas zła. Masz do tego pełne prawo, ale...

-Ale co?-przerwałam jej- Przekreśliliście mnie ze swojego życia po tym, jak oznajmiam Wam, że jestem w ciąży z mężczyzną, którego kocham i z którym chcę spędzić resztę życia!

Po drugiej stronie usłyszałam tylko ciche westchnięcie.

-Posłuchaj, wiesz jaki jest ojciec. Był taki zaskoczony, gdy poinformowałaś nas o tym chłopaku i o ciąży. Wiesz, że chciał dla Ciebie jak najlepiej, zaplanował Ci już przyszłość- studia, dobrze płatna praca, porządny mąż, dzieci po ślubie...

-No właśnie, to on zaplanował moją przyszłość, zresztą jak zwykle. Nigdy nie miałam prawa głosu, nikt nie pytał mnie o zdanie...

-To nie tak, skarbie.-przerwała mi- My zawsze chcieliśmy Twojego szczęścia.

-Ale zrozum, że jestem szczęśliwa! Jestem z Harry'm, mamy cudowną córkę i bardzo się kochamy.- uśmiechnęłam się, chodź wiedziałam, że tego nie zobaczy.

-Tak, ja wiem... Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile oddałabym, żeby móc zobaczyć Ciebie i Lucy...- jej głos załamał się na końcu.

-Przecież możesz nas zobaczyć...- wyszeptałam niepewnie.

-Chcesz się ze mną widzieć?- była wyraźnie zaskoczona moją odpowiedzią.

-Jasne mamo, nawet nie wiesz, jak bardzo tęsknię.

-Och, uwierz, że jestem w stanie to sobie wyobrazić.- zaśmiała się do słuchawki.

-Taa racja.- mruknęłam pod nosem- Więc...do usłyszenia?

-Do usłyszenia.- mogłam stwierdzić, że się uśmiecha.

Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na szafkę. Nadal byłam zaskoczona rozmową z mamą, ale mimo wszystko, cieszyłam się. Najchętniej spotkałabym się z nią już dzisiaj, ale nie chcę niepokoić jej informacją o moim pobycie w szpitalu. Postanowiłam skontaktować się z nią od razu po tym, jak znajdę się w domu.

Oby zdarzyło się to jak najszybciej...

_________________________________
Hej hej :))

szykuje się dłuuuuga notka :D

Po pierwsze, przepraszam za nieobecność, ale wiecie- szkoła+brak weny, to niezbyt dobre połączenie :// +chyba tylko ja potrafię zmienić język w telefonie na chiński i nie umieć tego odkręcić xD

Po drugie, gratuluję wszystkim, którzy zgadli, że to matka Kathy! Widzę w Was potencjalnych Sherlock'ów :D

Po trzecie, bardzo bardzo dziękuję za ponad 102 tys. wyświetleń

Dobra, więc już nie zanudzam!

Powodzenia jutro w szkole, misie xx

Separate |h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz