Kathy POV
-Halo?
-Część, skarbie.- usłyszałam kobiecy głos.
Zamurowało mnie. Spodziewałabym się telefonu od każdego, ale na pewno nie od tej kobiety. Czego mogłaby ode mnie chcieć? Nie interesowała się mną, odkąd razem z ojcem oznajmili mi, że "nie mam prawa nazywać się ich córką".
-M-mama? - zająkałam się.
-Umm...tak, dzwonię, żeby zapytać, czy wszystko u Ciebie w porządku...- powiedziała niepewnie.
-Skąd to nagłe zainteresowanie?- odwarknęłam nieprzyjemnie.
-Kochanie, ja wiem, że możesz być na nas zła. Masz do tego pełne prawo, ale...
-Ale co?-przerwałam jej- Przekreśliliście mnie ze swojego życia po tym, jak oznajmiam Wam, że jestem w ciąży z mężczyzną, którego kocham i z którym chcę spędzić resztę życia!
Po drugiej stronie usłyszałam tylko ciche westchnięcie.
-Posłuchaj, wiesz jaki jest ojciec. Był taki zaskoczony, gdy poinformowałaś nas o tym chłopaku i o ciąży. Wiesz, że chciał dla Ciebie jak najlepiej, zaplanował Ci już przyszłość- studia, dobrze płatna praca, porządny mąż, dzieci po ślubie...
-No właśnie, to on zaplanował moją przyszłość, zresztą jak zwykle. Nigdy nie miałam prawa głosu, nikt nie pytał mnie o zdanie...
-To nie tak, skarbie.-przerwała mi- My zawsze chcieliśmy Twojego szczęścia.
-Ale zrozum, że jestem szczęśliwa! Jestem z Harry'm, mamy cudowną córkę i bardzo się kochamy.- uśmiechnęłam się, chodź wiedziałam, że tego nie zobaczy.
-Tak, ja wiem... Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile oddałabym, żeby móc zobaczyć Ciebie i Lucy...- jej głos załamał się na końcu.
-Przecież możesz nas zobaczyć...- wyszeptałam niepewnie.
-Chcesz się ze mną widzieć?- była wyraźnie zaskoczona moją odpowiedzią.
-Jasne mamo, nawet nie wiesz, jak bardzo tęsknię.
-Och, uwierz, że jestem w stanie to sobie wyobrazić.- zaśmiała się do słuchawki.
-Taa racja.- mruknęłam pod nosem- Więc...do usłyszenia?
-Do usłyszenia.- mogłam stwierdzić, że się uśmiecha.
Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na szafkę. Nadal byłam zaskoczona rozmową z mamą, ale mimo wszystko, cieszyłam się. Najchętniej spotkałabym się z nią już dzisiaj, ale nie chcę niepokoić jej informacją o moim pobycie w szpitalu. Postanowiłam skontaktować się z nią od razu po tym, jak znajdę się w domu.
Oby zdarzyło się to jak najszybciej...
_________________________________
Hej hej :))szykuje się dłuuuuga notka :D
Po pierwsze, przepraszam za nieobecność, ale wiecie- szkoła+brak weny, to niezbyt dobre połączenie :// +chyba tylko ja potrafię zmienić język w telefonie na chiński i nie umieć tego odkręcić xD
Po drugie, gratuluję wszystkim, którzy zgadli, że to matka Kathy! Widzę w Was potencjalnych Sherlock'ów :D
Po trzecie, bardzo bardzo dziękuję za ponad 102 tys. wyświetleń
Dobra, więc już nie zanudzam!
Powodzenia jutro w szkole, misie xx
CZYTASZ
Separate |h.s.
FanfictionOni o Nas nie wiedzą, jesteśmy Twoim sekretem i chyba już zawsze nim będziemy.