Dojechaliśmy do studia Haydenka mojego krasza i Boga seksu.
Była tam moja siostra, więc musiałem się ogarnąć. Inaczej skonfiła by się mamce i musiałbym się wprowadzić na naszą wspólną boską chatę, a tego nie chcę. Nie będę mógł imprezować! A co najgorsze zabiorą mi koteczka!
Ogarnąłem się nieco i włączyłem tryb Aktor Orlando.
- Hejka Darian ! - krzyknąłem powstrzymując swoje małpie figle, a ona uśmiechnęła się lekko.
Niechcący przejechałem ręką po ręce haydena i omal się nie zesrałem ze stresu. Podnieciło mnie to no kurde.
KOTECEK WHERE ARE U