6.0

71 5 0
                                    

Pov. Olivia

Obudziłam się o 5.20 z bólem głowy. Eh.. Wstałam i poszłam pod prysznic. Weszłam i odkręciłam wodę. Oparła ręce o szybę a wodę spływała po moim ciele. Zamkneła oczy i spuściłam głowę. Eh.. Ten Archer jest miły.. Naprawdę miły.. Jest miły i przystoiny.. Czekaj.. Co?! Olivia ogarnij się! Eh.. Co ja na to poradzę. Dziś piątek. Jak fajnie.
P

o kilku minutach wyszłam spod prysznica. Owinełam się ręcznikiem. Rozczesałam włosy. Ubrałam się a potem rozczesałam ogon. Włosy związałam w kucyka. Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. Wzięłam torbę i poszłam na dół. W kuchni zrobiłam sobie śniadanie. Zjadłam śniadanie i spojrzałam na zegarek. Jest 6.10. Co ja będę robić. Eh.. Nie wiem.. Rodziców nie ma w domu. I dobrze.. Siedziałam tak w kuchni do 7.10. Potem wyszłam z domu i poszłam do szkoły. Po kliknięciu minutach byłam na terenie szkoły. Poszłam pod salę od chemii. Eh.. I zaczynamy kolejny nudny dzień w moim życiu.. Po kilku minutach zadzwonił drzwonek. Eh.. I kolejny dzień męczarni.. W sumie to ostatni rok gimnazjum, który za około 3 miesięcy kończy się i egzaminy.. Eh.. Co za życie..

Trzy miesiące potem

Przez te 3 miesiące było sporo nauki. Kilka dni temu były egzaminy. Każdy zdał. Heh.. Dziś jest bal.. Bal na zakończenie gimnazjum. Nie wiem czy pójdę.. Eh.. Wogule przez te 3 miesiące bardzo dobrze dogadywałam się z Inazumą Japan. To fajna drużyna. Nawet byłam ich zawodniczką. Było ciekawie.. Nauka, treningu, mecze, wyzwania.. Heh.. Od paru tygodni ja i Archer jesteśmy razem.. Heh.. Dużo ciekawych rzeczy wydarzyło się w moim życiu.. Axel odkrył moje tajemnice.. Znaczy wilczej napastniczki. Było trochę smutku, płaczu, żalu, starchu, ale też było szczęście, radość, uśmiech i śmiech.. Przez te kilka miesięcy bycia razem z Inazumą Japan zmieniłam się. Już nie jestem cichą, nieśmiałą osobą. Jestem odważną dziewczyną. A to dzięki Inazumie Japan. To oni mnie zmienili. Czy na dobre? Chyba tak. Teraz jestem w pokoju i szukam sukienki na bal.. Eh.. Trudny wybór.. Po chwili znalazłam. Przebrałam się w nią. Sukienka wyglądała ta

O boże Jak ja wyglądam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

O boże Jak ja wyglądam.. Eh.. Trudno. Uczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone. Zrobiłam lekki makijaż. Założyłam buty. Buty wyglądały tak

Spojrzałam na zegarek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spojrzałam na zegarek. Jest 15.30. Bal zaczyna się o 16. Eh.. Wyszłam z pkoju i poszłam na dół. Weszłam do salonu a tam była mama, tata i Archer? Co on tu..? A no tak.. Gapa ze mnie.. Hehe.. Podszedł do mnie Archer.
-Ślicznie wyglądasz
-Dzięki
-To co idziemy?
-Tak
Złapałam Archera za ręke i wyszliśmy z domu. Szliśmy do szkoły. Szczerze nie umiem chodzić w butach na obcasach. Heh.. No ale teraz muszę.. Niestety. Po drodze spodkaliśmy Marka z Nelly, Juda, Celię, Silvię, Erika, Ostina, Axela, Kevina, Xavier, Jordana, Shawna, Hurley i resztę. Po kilku minutach byliśmy na terenie szkoły. Poszliśmy na salę gimnastyczną. Weszliśmy. Eh.. To już koniec.. Koniec przygody z nimi.. Eh.. Szkoda, że od razu nie wybrałam Gimnazjum Raimona. Ale czasu nie cofne.. A szkoda.. Trudno. Gdy była 16.00 bal zaczął sie. Zaczęła grać muzyka. Akurat znałam ją to była piosenka "Demons"

-Mogę prosić do tańca?- spytał się Archer i wystawił rękę w moim kierunku
-Oczywiście- złapałam jego rękę i poszliśmy tańczyć.
Tańczyliśmy. Było fajnie. Nawet Archer dobrze tańczy. Ja nie zabardzo. Heh.. No niestety. Ten wieczór zapowiada się być bardzo długi.

Magical mystery: The mystery of the Wolf strikerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz