Wczorajsza myśl była o śmierci
Wysłałem wszystkim na których mi zależało wiadomość pożegnalną
Nikt tego nie przewidział dzisaj siedzę
Siedzę w bólu
Siedzę za krwawiony
Nie moja krew ale tych co zaczęli
Rozpoczęła się wojna której nikt nie przepowiedział
Po jaki chuj pobili 13 latka
Po chuj zaczęli tą wojne nas jest więcej
Wszyscy wybiegli jak tylko się dowiedzieli
Ja na froncie z kuzynem po bitego
Znów wpakowałem się w te gówno
On z mieczem samuraia
Ja z maczetą
Szukamy ich
W jednym momencie wskoczyło nas siedmiu do osobowki
Ja najebany zostawiłem maczete
I jak wyskoczylismy z auta ja oddałem pierwszy cios
Tera łapy całe za krwawione
Nie mojej krwi lecz tych co zaczęli
Wojne ulic
Wojne która krwawa będzie
Nie wiem czy przeżyje to
Nie wiem czy kto kolwiek
To przeżyję ostatnia wojna trwała 20 lat
My ją zakończyliśmy
Piszę to żeby pokazać wszystkim czemu
Jutro może już mnie nie być
Przepraszam jak kiedyś coś źle zrobiłem
Dziękuję wszystkim co byli do okoła mnie
Elo wszystkim którzy to czytają
Mam nadzieję że nie jest to pożegnanie
Mam nadzieję że przeżyje to
Że nic mi się nie stanie
Że wyjdę z tego cało
Kiedyś może i nawet będę to wspominał
A jak nie wszyscy którzy to czytają
I mnie znają że mną piszą rozmawiają
Widzicie że was wszystkich kocham za to że się nie wypieliscie
Że zostaliscie ze mną do końca
Mam na dzieje że dojze dzień jutrzejszy
Przepraszam za ból
Przepraszam że nic nie mówiłem
Przepraszam że nie pozwoliłem się martwić
Ja jestem tym co ma się martwić
Nie martwcie się o mnie
Nie ma czym się martwić
Mam nadzieję że wszyscy zrozumieją moją decyzję
Że nie będą rozpaczac po mnie
Że będą dobrze wspominać
Że wypija za mnie łyche
Że będą nie raz słuchać tego co ja i może nawet mnie taką mam nadzieję
Że kobieta którą kocham ale o tym nie wie będzie żyła cały życiem
Na teraz się żegnam nie wiem kiedy wrócę nie wiem czy wrócę.