[Marek]
Następnego dnia blazej razem z Łukaszem przyjechali do mnie na nagrywki, wytłumaczyłem im mniej więcej na czym film będzie polegać, nie miałem scenariusza wiec było ciezkk ale jakoś sobie poradziliśmyW czasie trwania nagrywek czułem się nieswojo w obecności Łukasza, on chyba tez co było widać po jego zachowaniu
-ej chłopaki co tak sztywno?- zapytał blazej przerywając nagrywanie.
-słabszy dzien- odpowiedział Lukasz po czym wróciliśmy do nagrywania.....
Kiedy skończyliśmy nagrywanie filmu Łukasz złapał mnie za ramie -Marek...możemy pogadać?-
Znowu to dziwne uczucie...czy ja chce tego? Czy mam odwagę? Boje się ze znwou popełnię jakiś błąd.
-jasne- odpowiedziałem cichym głosemOdrazu po tym jak blazej opuścił mój dom,Udaliśmy się do salonu
-o czym chciałeś pogadać?- spytałem zaciekawiony
-o naszej wczorajszej rozmowie- stres pożerał całe moje ciało
-mówiąc krótko, nie wyobrażam sobie by przyjaźnić się z osoba na której tak mi zależy i którą tak kocham, a drugiej story nie chce cie stracić..- powiedział brunet przybitym głosem po czym spojrzał na mnie -Skarbie...proszę daj mi tą ostatnia szanse, nie spierdole tego, nie chce cie stracić- łza spłynęła mi po poliku
-to nie jest łatwe...-
Łukasz spuścił wzrokWiem ze go ranie, Robię dokładnie to co on
Czuje się źle Bardzo źle-mare..- chciał zacząć ale wycofał się
Marek nie bądź pizdą i coś powiedz
-kurwa Łukasz, jja...przepraszam- wyjąkałem
-ale za co ty mnie przepraszasz skarbie?-
-za to ze cie ranie- łzy zaczęły spływać mi po policzkach
Łukasz przytulił mnie nie odpowiadającTego właśnie mi brakowało...
———————————————
Autorka 1