My Gay Adventures PL (18+)

Ratunek-rozdział 6

_Izuku_

*Nie zdradzę wam planu odbicia Bakugo,dowiecie się w trakcie*

Wszyscy ze skupieniem wsłuchiwali się w to co mówię. W końcu Kirishima powiedział.

-Może moglibyśmy wziąć ze sobą Todoroki'ego?-zapytał Kiri

-Mnie?-zapytał chłopak o nietypowej urodzie

-Woah!-wszyscy wrzasnęli

-Skąd ty tu-tutaj?-zapytali

-Stałem obok-odpowiedział

-A słyszałeś to co mówimy o planie?-Zapytałem

-Tak!-powiedział Todoroki-Mówicie tak głośno że słychać was na drugim końcu lasu!

-Ruszajmy!-wykrzyknąłem

//PLACE SKIP//Baza wroga//

-Chodźcie-wyszeptałem

Wszyscy za mną ruszyli.Powiedziałem Ochaco aby zajrzała do środka przez małe okienko.Zajrzała i opisała sytuacje.

-W środku była chyba ta sama blond dziewczyna którą widziałeś,jakiś 2 nieznanych mi typów oraz Bakugo.

Gdy powiedziała jego imię oczy mi się zeszkliły i zacząłem płakać.Dziewczyna wytarła mi oczka.

-Wszystko będzie dobrze-uspokoiła mnie

-ATAK!!!-krzyknąłem

Wszyscy ruszyli ze swoich pozycji.
Ochaco rzuciła się na jednego typa, Kirishima na drugiego, Todoroki na blondynkę a ja na Bakugo. Bakugo zobaczywszy mnie zaczerwienił się i ostrzegł że kobieta ma broń.Toga zamachnęła swoim nożem lecz Kirishima uniknął jej ostrza, obezwładnił ją tak jak pozostali. Odwiązałem Bakugo i go przytuliłem.Podniosłem go i trzymając go na rękach powiedziałem że nigdy go nie zostawię.Blondasek zarumienił się i mnie pocałował na co wszyscy zamarli.

-KAWAII-krzyknęła uraraka

Wpiłem się jeszcze mocniej w jego usta po chwili puszczając go delikatnie na ziemie.

//Time skip//Ośrodek//

Wróciliśmy do ośrodka.Gdy przeszliśmy przez próg drzwi mr.Aizawa zaczął się na nas wydzierać ale to mnie nie obchodziło, obchodził mnie tylko mój bakuś.

***********245 słów***********
Guys sorka że mnie znowu ni było i takie krótkie.Już tłumacze.Troche mi się nie chciało i nie miałam weny kiedy nagle mnie olśniło miałam wyjazd za granice no i wiecie zwiedzanie,zdjęcia, itd.
A teraz pisze to na szybko.

Prose o dużo pomysłów na rozdziały bo jak już 10 tys razy pisałam nie mam weny.

Bayo