Wróciłam do swojego dormitorium gdzie Sus wraz z Cho leżały na łóżkach i o czymś rozmawiały
[JA]- Hej. Chcecie iść na impreze do Puchonów?
[Susan]- Na imprezę? Do Puchonów?
[JA]- Tak i Tak
[Cho]- Skąd wiesz, że organizują imprezę i masz na nią zaproszenie?
[JA]- Cedrik mnie zaprosił za pomoc w przygotowaniu do pierwszego zadania.
[Susan]- Jesteś pewna, że tylko z tego powodu?
[JA]- Tak, a co masz na myśli?
[Susan]- Ja?? Nic, to co przebieramy się i idziemy zaszaleć.
[Cho]- Jestem ciekawa jak my tam wejdziemy nie znając hasła.
[JA]- Ja znam hasło.
[Susan]- Pewnie Cedrik jej powiedział. Rusz głową Cho jesteś w Ravenclaw
[Cho]- Dobra no, tak tylko spytałam.
[Susan]- Jasne. Dobra chodźcie lepiej wybrać jakieś ciuszki bo zaraz się spóźnimy.
Kiedy znajdujemy się już przed wejściem, wypowiadam hasło po czym śmiało wchodzimy do środka. W Pokoju Wspólnym dominują żółte kolory. Nie dane mi było podziwiać reszty pokoju gdyż Susan pociągnęła mnie od razu w stronę małego baru. Przyglądam się jak robi dwa napoje z nieznanych mi cieczy ale jak mogę się domyślać są to pewnie same alkohole.
[JA]- Wiesz, że nie....
[Susan]- A tam. Zabaw się Lucy, proszę- podaje mi jedną z szklanek z napojem- przyrządziłam specjalnie dla ciebie, będzie ci smakowało.
Odbieram szklankę od Sus gdy do pokoju wchodzą jacyś Puchoni niosąc Cedrika na rękach, który wymachuje złotym jajkiem. Wszyscy zaczęli klaskać i wykrzykiwać jego imię. Oprócz Puchonów są tu również Krukoni a nawet Ślizgoni i może paru Gryfonów.
[Cedrik]- Dobra, wszyscy cisza!!! Dziękuje, że trzymianie za mnie kciuków a teraz zobaczmy co te cudo chowa w środku- wszyscy zaczęli krzyczeć i kiedy Cedrik otworzył jajko wydobył się z niego przeraźliwy pisk przez co zatkaliśmy uszy. Pomimo lekkiego zamieszania mam wrażenie, że już gdzieś słyszałam coś podobniego.
[Ktoś]- Co to było?
[Cedrik]- Nie ma pojęcia ale musze się dowiedzieć by rozwiązać następne zadanie w turnieju. Też się tym nie przejmujmy tylko bawmy się dalej.
Cedrik gdzieś poszedł natomiast ja zostałam sama, ponieważ Sus poszła do Oliwiera.
[Cho]- Ciekawe co to może być?
[JA]- Jeszcze tego nie wiem ale na pewno nic dobrego skoro pierwszym zadaniem były smoki
[Cho]- Nie chce myśleć co będzie w kolejnym i po co to jajo
[JA]- Ja też
Postałam jeszcze z Cho i rozmawiałyśmy o czym tam gdy podszedł do nas Cedrik
[Cedrik]- Hej dziewczyny. Cieszę się, że wpadłyście.
[Cho]- Nie mogłyśmy tego przegapić. Gratuluje wygranej
[Cedrik]- Jeszcze nie wygrałem
[Cho]- Ale na pewno wygrasz- przewracam oczami i wypijam cały trunek. Jednak cieszę się ze Susan go zrobiła. Mam dość słuchania jak Cho mu się podlizuje, mogła by się od niego odczepić. Nie to, że jestem zazdrosna (no dobra może trochę jestem zazdrosna) ale musi to być dla niego uciążliwe.
[Cedrik]- Fajnie by było. Lucy pozwolisz na chwile? Chciałbym z tobą pogadać
[JA]- Pewnie
[Cedrik]- Ale nie tu. Tu jest za głośno. Chodź za mną- ruszyłam za nim przepychając się przez pijanych już uczniów starając się go nie zgubić. Weszliśmy do dużego pokoju, który zapewnię był jego. Na półce koło łóżka stało złote jajko, które z bliska wygląda jeszcze piękniej.
[JA]- To o czym chciałeś porozmawiać?
[Cedrik]- Wiesz bardzo mi pomogłaś przy pierwszym zadaniu i bardzo miło mi się spędzało z tobą czas i tak się zastanawiałem czy nie chciałabyś może pójść ze mną na Bal Bożonarodzeniowy?
[JA]- Ja też się świetnie bawiłam i z przyjemnością pójdę z tobą na bal
[Cedrik]- Naprawdę? Ale super- porozmawialiśmy jeszcze trochę i wróciliśmy do Pokoju Wspólnego do reszty imprezowiczów. Koło godziny trzeciej w nocy wróciłam do swojego dormitorium. Było już ciemno ale udało mi się dostrzec, że łóżko Susan jest puste a Cho leży już w swoim
[JA]- Hej Cho, nie widziałaś może Sus?
[Cho]- Nie
[JA]- A wiesz może gdzie ona jest?
[Cho]- Nie
[JA]- Wszystko dobrze Cho?
[Cho]- Tak
[JA]- Okej? To ja idę do łazienki- może zmartwiłabym się bardziej gdyby nie to, że przeżyłam wspaniała noc i nie chce sobie popsuć humoru. Nigdy jakoś nie przepadałam za Cho, na naszym trzecim roku przenieśli ją do naszego pokoju, ponieważ kłóciła się cały czas ze swoimi poprzednimi lokatorkami. Umyłam się i wyszłam z łazienki. Cho na szczęcie już zasnęła a Sus jak nie było tak nie ma. Pewnie jeszcze nie wróciła z imprezy, w takim razie rano będę musiała z nią pogadać z kim idę na Bal. Albo jej nie powiem? Może zrobię jej niespodziankę choć znając ja pewnie będzie się domyślać albo ktoś inny jej powie. Będę musiała jutro pogadać z Cedrikiem i poprosić żeby nikomu nie mówił.
CZYTASZ
Twoja historia z Diggory
FantasyI znów wracam do tego wspaniałego miejsca, tak magicznego jak żadne inne, pełne ludzi innych od wszystkich, wyjątkowych, obdarowanych niezwykłą mocą. Taki właśnie jest Hogwart, mój drugi dom.