Droga Alice,
Wypiłem dzisiaj dwie lampki Chardonnay. Za mnie i za ciebie. Przy zastawionym stole, w naszym domu. Przypomniała mi się nasza pierwsza randka. Mimowolnie uśmiecham się na to wspomnienie. Przyszłaś tam ubrana w spodnie i wygniecioną koszulę, niebieską. Włosy spięte miałaś w niechlujny kok, pamiętasz moje zaskoczenie ?
Elegancja wnętrza i twoja brudna od farb twarz kolidowały ze sobą. Mimo całego zszokowania zapytałem tylko :
-Gdzie byłaś ?
-Przepraszam ,malowałam.
Staje się zły, gdy tylko myślę, że gdy wstanę rano nie zobaczę już jak zaspana, siedzisz przy sztaludze i malujesz to co dyktuje ci serce, że nie wypijemy naszego ulubionego wina. Białego ,gdyż na naszej pierwszej randce uprzedziłaś mnie, że czerwone nie trafia w twój gust
Kochający Mąż.
![](https://img.wattpad.com/cover/203247603-288-k24691.jpg)