Prolog

79 3 1
                                    

Jestem Agnes. Zwykła nastolatka jak każda inna. No... prawie. W zasadzie niczym się nie różnię od moich rówieśniczek. Mam przyjaciółki, uczę się nienajgorzej a na moje zachowanie raczej nie można narzekać.

Oprócz tego pomagam też mojej mamie. Żyjemy same, tylko my dwie. Spytacie pewnie „Ej, a co się stało z twoim tatą, co?" O tym później.

Mam 16 lat i 163 cm wzrostu. Moim atutem są brązowe oczy oraz włosy koloru ciemnorudego sięgające mi lekko za ramiona.

Muzyka jest moim drugim światem. Wyrywa mnie z prawdziwego życia, bym mogła poczuć spokój, kiedy złe wspomnienia wracają.

Jest pewna rzecz, którą znacząco wyróżniam się na tle moich przyjaciółek. Mowa tu o uczuciach. Dziewczyny, które znam, lubią chłopaków. Ja nie. Dlaczego? I tu cofniemy się do mojej przeszłości. Pamiętacie, jak wcześniej wspomniałam, że wychowała mnie tylko matka? Moi rodzice nie planowali dzieci. Ojciec zostawił mamę jeszcze przed moimi narodzinami.

Mama załamała się. Twierdziła, że byłam jedyną osobą, dla której chciała jeszcze żyć i dlatego nie odebrała sobie życia.

Kiedy miałam 12 lat, mama opowiadała mi, co zrobił jej mój biologiczny ojciec. Mówiła, że zostawił ją samą, jak tylko dowiedział się o mnie. Ostrzegała mnie przed chłopcami i mówiła, żebym uważała. Wtedy myślałam, że przesadza. Jednak trzy lata później zmieniłam zdanie przez jedno zdarzenie.

Nie powiedziałam matce, co mnie spotkało. Nikomu nie powiedziałam. Nie chciałam, aby ktokolwiek o tym wiedział. Zamiast tego, jak zwykle starałam się odlecieć w nieznane, słuchając muzyki. Zaczęłam szukać piosenek, które mogłyby pomóc mi się pozbierać. I tak oto trafiłam na zespół muzyczny „Black Shadow". Ich piosenki były nietypowe. Inne, nie tylko pod względem gatunku, ale również treści. To dzięki nim się jakoś pozbierałam. Niestety zdarzenie, do którego dopuściłam sprawiło, że już nie umiałam na chłopaków spojrzeć tak, jak wcześniej.

Tak oto przeżyłam rok, słuchając ich piosenek. Myślałam wtedy, że już po wszystkim. Że nic więcej nie zniszczy mi życia. Niestety, kiedy człowiek myśli, że już gorzej być nie może, zazwyczaj robi się gorzej.

Moja mama jakiś czas temu poznała na terapii pewnego mężczyznę. Zaprzyjaźniła się z nim. Nie obchodziło mnie to zbytnio, puki rodzicielka nie oświadczyła, że coś do niego czuje z wzajemnością. Wtedy też dowiedziałam się, że zmieniam miejsce zamieszkania. Poczułam ukłucie w sercu, gdy mi to mówiła. Rozumiem, że mama się zakochała i że chce rozpocząć życie od nowa, ale miałam nagle ot, tak udawać, że jakiś obcy mężczyzna może być moim tatusiem? Nic z tych rzeczy. Jednak to nie było najgorsze. Świat załamał mi się pod nogami, gdy dowiedziałam się, że prócz ojca, zyskam też pięciu braci.
-----

Jak wam się podoba wstęp? Dajcie mi proszę znać w komentarzach, czy może coś takiego być.

~Misia1507

Dwa Oblicza [ZAWIESZONE do poprawy rozdziałów]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz