Rozdział 1. Zlecenie w raju

137 12 3
                                    

Czy jest coś lepszego od wylegiwania się na hamaku w Krainie Jezior? Zdaniem Sika, nie. I jeszcze jak za to płacą? Istny raj.

- To jest ta ciężka praca? – spytał głos nad nim.

Sik zdjął okulary przeciwsłoneczne. Nad nim stał jego bliźniak, Anakin, oraz jego syn, Luke.

- Annie, to tylko przykrywka – zaczął Sik, zsuwając okulary.

- To tak polega praca wujka? – spytał Luke.

- Mniej więcej – odparł Sik. – Pogadamy później, kredyty wzywają.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Sik niepostrzeżenie przekradał się przez łąki. Jego celem były wodospady. Łowca nagród wszedł na wysokie wzgórze i wyjął z torby strzelbę. Wycelował prosto na jedną z kaskad i uruchomił komunikator. Wtedy na klifie stanęła kobieta z mężczyzną.

- Wreszcie jesteśmy sam na sam – odparł facet, próbując pocałować dziewczynę.

Kobieta jednak się odsunęła.

- Dobrze wiesz, że cię nie kocham.

- Dziesięć lat temu mówiłaś coś innego. Chyba nie chcesz, by twój mąż się o nas dowiedział.

- Nie ma nas! – krzyknęła kobieta i machnęła ręką.

To był znak.

Sik natychmiast wycelował w głowę faceta i strzelił. Trafiony mężczyzna zachwiał się i runął z wodospadu.

Kobieta wyciągnęła z krzaków śmigacz i poleciała prosto do Sika.

- Dobra robota Sorenti. On nie dawał mi spokoju. Kto wie jak, by się skończyło. Ile płacę?

Sik schował strzelbę.

- Nie trzeba. To na mój koszt. Nienawidzę takich facetów i zasłużył sobie na to.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Sik wrócił na lądowisku, gdzie czekali na niego Anakin z Lukiem.

- Zrobiłeś to, co trzeba? – zagadnął brat.

- A, żebyś wiedział – odparł Sik. – Plusem bycia łowca nagród jest pomoc w potrzebie.

- Wujku, to ty pomagasz ludziom? – spytał Luke.

- W pewnym sensie.

Anakin szturchnął go w żebra.

Nagle rozległy się jakieś spanikowane krzyki i syreny służb ratunkowych. Wszyscy krzyczeli o mężczyźnie postrzelonym nad wodospadem.

- Do statku, już! – krzyknął Sik i wbiegł na pokład.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po opuszczeniu atmosfery, Anakin nalegał, by szybko wskoczyć w nadświetlną.

- A, co ci tak śpieszno? – zagadnął Sik.

- Mi nie, ale Luke' owi tak. Zaraz ma zajęcia z Yodą.

- Ale tato! – jęknął chłopiec. – Nie mogę sobie zrobić jednego dnia wolnego?

- Nie ma mowy chłopcze. Już raz się dałem namówić, ale to koniec. Chcesz być Jedi czy nie?

- No właśnie nie! Chcę być łowcą nagród jak wujek!

Bliźniaki Skywalker 2: Zawód łowcy || Star WarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz