🌻forty-five🌻

1.4K 71 10
                                    

Po raz kolejny Yoongi czuł straszne zaniepokojenie względem omdleń Jimina. Po raz kolejny stracił przytomność a nikt nie wie dlaczego.

Szczerze mówiąc tylko Park Jimin wiedział co powoduje jego omdlenia ,ale nie chciał nikomu o tym mówić,bo po co?

Czy ktoś tak naprawdę się nim przejmie gdy powie:

"Tak głodzę się bo jestem za gruby"

"Tak to przez to tracę przytomność"

I czy ktoś mu naprawdę pomorze? 

Racja,Min Yoongi pisał,mówił mu że chce mu pomóc. Jednak czy Park powinien to brać na serio. Po części sądził,że gdy mu pozwoli zaufa może tego żałować jednak zdecydował się na coś innego.

Chciał zrobić z ich wiadomości swój prywatny pamiętnik.

Tylko tym razem pamiętnik nie tylko zachowywał jego sekrety i go słuchał,on również odpowiadał. Można powiedzieć ,że był to pamiętnik nowej generacji tylko czy czasami ten nowoczesny pamiętnik,może się od niego kiedyś  odwrócić?

Nad tym zastanawiał się właśnie Jimin. Myślał czy czasami nie popełnił największego błędu w życiu. Od dłuższego czasu był zamknięty w sobie i ledwo co zwierzał się swoim przyjaciołom.  Przez to również ich po części stracił. Jednak prawdziwy powód przez który powoli zaczęła psuć się ich przyjaźń był większy niż te błahe ,które popełnił Jimin. 

W tym czasie gdy Park zatracał się w swoich myślach. Yoongi trochę zmartwiony jak i podekscytowany szedł do czarnowłosego z owocem jak i wodą. Dlaczego był podekscytowany?

Bo od dłuższego czasu może w końcu z nim porozmawiać. Owszem,wcześniej wymieniali wobec siebie zdania ,ale wyglądało to tak ,że Jimin nie był chętny do rozmowy i zwyczajnie olewał Mina odpowiadając krótkimi zdaniami.

Dopiero ich dialogi zaczęły się rozwijać gdy Yoongi napisał do niego z chęcią pomocy. Z początku gdy widział Jimina mdlącego na lekcji nie był jakoś przejęty,oczywiście pomógł mu ,ale myślał wtedy że chłopak po prostu zemdlał z jakiegoś przemęczenia.

Jednak gdy zauważył ,że zaczął on mdleć prawie codziennie i to dosłownie na tych samych zajęciach. Coś go skłoniło do poznania chłopaka bliżej. Czuł jakąś magiczną energię,która go do niego ciągła? 

Sam nie wiedział jak to opisać on po prostu czuł ten nacisk ,że to właśnie on go zrozumie i tylko on. Z czasem myślał ,że Park może mieć te same problemy co on za czasów liceum. Jednak niczego  nie mógł być pewien. A nawet jakby czarnowłosy miałby ten same problem to szczerze mówiąc nie mógłby mu pomóc w stu procentach,przecież go  nie zmusi. 

-Jimin,przyniosłem to o co prosiłeś.

Yoongi stał dosłownie przed nim. Nie widział jego twarzy,bo młodszy opierał łokcie o swoje kolana,a głowę miał spuszczoną w dół. Dopiero gdy usłyszał jego głos spojrzał na niego i tylko wyciągnął rękę.  Starszy gdy spojrzał na jego blada twarz,trochę się przeraził. Z bliska Jimin był jeszcze bledszy niż z daleka. A gdy chciał dać do jego ręki owoc i napój,zauważył że było ona chudsza od tej jego. Była wręcz koścista.

Jednak nie chciał nic mówić. Z czasem ich relacji Park sam mu powie o wszystkim. Teraz po prostu Yoongi może się tylko domyślać co mu dolega.

Gdy Jimin dostał w swoje ręce owoc od razu go zjadł. To nie tak ,że nie czuł głodu. On wręcz go czasami bolał. W tym momencie wiedział ,że ma napad. Na szczęście nie ma nic więcej by cokolwiek mógłby zjeść.  Wypił połowę wody i oparł głowę o zimną ścianę.

-Więc pomogłem chociaż teraz?

Park nic nie odpowiedział tylko wstał z siedzenia,nie był gotowy na żywe rozmowy. Szczególnie gdy znał chłopaka ponad tydzień. Odszedł kawałek od niego jednak coś go skłoniło by się odwrócić. 

-Dziękuję...

Wyszeptał i  odszedł. Tylko tyle potrafił wtedy powiedzieć. Jednak te jedno słowo dla Yoongiego znaczyło więcej niż myślał. Gdy to usłyszał uśmiechnął się lekko i wstał z siedzenia idąc w swoją stronę.

Honey give me a hug ☀ʏᴏᴏɴᴍɪɴ☀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz