I

6.4K 159 11
                                    

Ranek, Obudziło mnie głośne granie budzika który ustawiłam wczoraj w telefonie. 6.30, do szkoły mam na 8.00.

Leżąc w łóżku z zaspanymi oczami wzięłam do ręki butelkę wody, Po czym postanowiłam wziąść łyk.
Wstałam z łóżka, skierowałam się w kierunku toalety biorąc komplet ciuchów przygotowanych wczoraj.

Wyszłam z toalety pachnąc nową perfumą. Lawendowa moja ulubiona.

Mój pokój był na piętrze więc udałam się do kuchni zjeść śniadanie. Jajecznica i herbata z cytryną.
O 7.30 mam busa do szkoły. Pierwszy dzień więc nie mogę się spóźnić. Wybiegłam z domu ubierając buty i mając plecak na plecach.

Zdyszana siedzę już na przystanku.
Gdy bus przyjechał zajęłam pierwsze lepsze siedzenie. Podróż mijała szybko wkońcu mam tylko 10 minut do szkoły.

Jestem już przed budynkiem szkoły.
Weszłam do szkoły kiedy nagle ktoś mnie popchał prosto na ziemie.
Kurwa.
Gorąca kawa na mojej bluzce. Leżąc na podłodze, patrzę się w góre i widzę piękną dziewczyne o szmaragdowych oczach i brązowych włosach. Serce zaczęło mi przyśpieszać nagle gdy nieznajoma odezwała się.
- O matko, przepraszam tak mi przykro - Widziałam że było jej głupio więc się nie gniewałam.
- Okej, tylko moja bluzka ucierpiała - Dziewczyna zrobiła się czerwona na twarzy.  - Do której klasy chodzisz ? - Zapytałam po czym nieznajoma lekko się zaśmiała.

- Ja tu Uczę - Odpowiedziała, nagle zrobiło mi sie głupio. Stałyśmy tak nie zręcznie na środku korytarza szkolnego. Na szczeście było pusto bo to ranek i dużo klas miało na 9.00.
- Dobra to może ja już pójdę, Proszę Pani. - Dziewczyna miała może z 28 lat, ona zatem podniosła lewy kącik ust.
Ona złapała mnie za rękę, i zaciągneła do toalety dla Personelu szkoły.
- Poczekaj mam bluzkę w torebce. - Powiedziała wyciągając biały podkoszulek.

- Dziękuje, Proszę Pani. Nie trzeba było mogłam sobie jakoś poradzić.- Powiedziałam po czym nauczycielka powiedziała.

- Przebieraj się. - Odwróciła się ,a ja ściagnęłam brudną koszulkę po czym zakładałam nowy. Nauczycielka zerkała na mnie przez lustro. Nasze oczy się spotkały po czym rzuciłam.- Gapisz się - powiedziałam zatem nauczycielka odpowiedziałam. - J-ja przeprasza... - Nie dokończyła zdania bo jej przerwałam. - Nie powiedziałam ,że mi to przeszkadza. - Powiedziałam mając już koszulkę na sobie. - Mów mi Jess - Rzuciła nagle - A mi Bella - Powiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy. Usłyszaliśmy dzwonek więc obie się pożegnaliśmy idąc w dwie różne strony korytarza.
Czego ona uczy, zadawałam sobie to pytanie idąc na J. Polski.
Mam dzisiaj 6 lekcji.
Polski, Historia, Biologia, Angielski i 2 matematyki.
Poprostu great.
Przy dziewczynie czułam się dziwnie, inaczej niż zawsze. Gdy czułam jej dotyk myślałam ,że odpływam.

Dwie pierwsze lekcje minęły szybko, Mówili ,że mamy nowego nauczyciela od Biologii. Byłam zszokowana. To była Jess.

Dzwonek. Udałam Się ,więc pod klase chwile po dzwonku. Wszyscy już weszli.
Weszłam do klasy mówiąc.

- Przepraszam za spóźnienie. - z głową w dół.
- Dobrze, usiądz. - Odpowiedziała nauczycielka.
Zajełam miejsce, akurat centralnie przed biurkiem nauczycielki.
Wpatrywałam się w nią z dużym zamyślenie. Po głowie chodziło mi tylko jedno. Jaki ma kolor stanika? Ma męża? Dzieci?
Pokryjomu wyciągnełam telefon z Plecaka i weszłam w Facebooka.
Wpisałam w wyszukiwarke ,,Jessica".
Jej pełne imię jest takie piękne.
Po chwili znalazłam moją damę.

Nie mów nic | Zakończone ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz