Aparat Ash

611 33 19
                                    

Pov. Reader

Po obejrzeniu szafek, razem ze Sally'm postanowiliśmy wyjść na plac. W międzyczasie minęliśmy Ash, która definitywnie starała się poradzić z uproczywymi drzwiami.Sal kiwnął do niej głową w ramach pocieszenia i podszedł do drewnianych drzwi, pchając je.

Naszym oczom ukazał się plac szkoły. Stąd było okno do sali 102- tak, tam musiał dostać się nasz brązowowłosy przyjaciel.

- Jak chcemy ich rozproszyć...?- zapytałam lekko niepewnie, w końcu, nie mamy pojęcia czy się uda.
- Teoretycznie możemy zapukać w okno, ale napewno wtedy się zorientują, że my tu jesteśmy...- powiedział równie niepewnie.

Rozejrzałam się po placu szukając jakiegoś rozwiązania. Moją uwagę przykuła piłka do tenisa, która utknęła prawdopodobnie przez przypadek na drzewie.

- Sal, patrz.- wskazałam na zieloną piłeczkę ręką.- Moglibyśmy rzucić nią w okno... Pewnie pomyślą, że jakieś dzieciaki przez przypadek rzuciły i nie zrobią awantury.
- Nie taki zły plan... Tylko jak jej chcesz dosięgnąć?
- Dźwigniesz mnie?- w tym momencie Sal zamilkł i zmrużył oczy.- No co, może dosiegnę wtedy!

Chłopak westchnął i stanął pod drzewem, pomagając mi się wspiąć. Może i nie udźwignął mnie wysoko, ale na szczęście dosięgnęłam tej piłki, łapiąc ją w moje dłonie i zeskakując na ziemię.

- Mam! Wszystko okej, Sal? Czy jestem za ciężka?- zaśmiałam się na reakcje chłopaka, który aż przewrócił się na ziemię ciężko dysząc.
- N-nie o to mi chodzi!- zaczął się bronić, a ja tylko go uciszyłam i pomogłam wstać.
- Wiem, wiem, tylko się droczę! Ale okej, weźmy się do roboty, bo cały dzień nie będziemy tu czekać.- uśmiechnęłam się i stanęłam przed oknem. Zamachnęłam się i rzuciłam w okno, przesuwając się w stronę ściany razem z Salem.
Usłyszeliśmy tylko rozmowę nauczycielek o tym, jakie te ptaki są złośliwe i kroki podchodzących kobiet do okna. Na szczęście, nie zauważyły nas i po minucie wróciły do swoich zajęć.
- Oby tylko Larry dał radę...- powiedział Sal podchodząc znowu do drzwi.

Wyszliśmy na korytarz w podążaniu za znalezieniem brązowookiego. Kiedy tylko zauważyłam go na horyzoncie podbiegłam do niego niemal wpadając na chłopaka.

- I jak?- zapytałam przejęta tym wszystkim.
- Tak. To... Na niezły pomysł wpadliście! Mam jej papiery.
- Okej, coś co nam pomoże?- zapytał niebieskooki.
- Nie zdążyłem się przyjżeć...
- Kurde... Może... Spróbujemy jeszcze raz? Tylko tym razem byś je wziął.- zaproponowałam.
- [Imię]... Lepiej nie, nie chcemy niczego kraść... Hmmm... Pomyślmy...

Pov. Sally

Zastanawiałem się nad tym, co możemy zrobić, by zyskać wszystkie potrzebne nam dane. Przypomniałem sobie wszystko co mogłoby nam pomóc.
- Aparat Ash.- powiedziałem bardziej do siebie niż do moich towarzyszy.
- Sal, jesteś genialny!- powiedziała [K.W] z zachwytem.- Mam spinacz.- wyciągnęła owy przedmiot z kieszeni i pomachała mi nim przed twarzą.
- [Imię], mogłabyś w takim razie szybko skoczyć po aparat Ash? Raczej się nie obrazi, gdy na chwilę go weźniemy.- rzekłem będąc nadal trochę zamyślonym. Dziewczyna znikła mi z pola widzenia, a za zakrętem widziałem tylko przez chwilę jej włosy. Uśmiechnąłem się pod maską, a Larry z niedowierzaniem, jak moja ukochana ma jeszcze w sobie tyle energii pomachał głową na boki chichotając.

------------------------------------------------------------

NO WITAM, RUSZYŁAM W KOŃCU MÓJ TŁUSTY ZADEK BY TO NAPISAĆ, JESTEM Z SIEBIE DUMNA.

Ugggghhh XD
Ta.
Wiem.
Zawaliłam.

Miałam wstawić szybko.

Hmm, listooopad mamy :') Przeprosiny nic nie dadzą, right? Obietnice też nie.

Także, ugh, poprostu mam nadzieję, że zrozumiecie.

Trafiłam do nowej szkoły, w wakacje się okropnie stresowałam, potem zajęłam się nowymi znajomymi (jeśli tu którekolwiek z nich jest- pooozdrawiam serdecznie, uwielbiam was :3). Dodatkowo dosyć sporo się działo w ostatnich... dwóch? Tak, chyba w dwóch ostatnich tygodniach. Aleee już jest dobrze, a nawet bardzo dobrze ^^
Dodam, że teraz napisałam z 450 słów, faza na SF mi powraca (ukochane meme z Sallym krajają mi serducho) soo ^^ I mam trochę pomysłów na wiersze do mojej innej książeczki UwU

Miejmy tylko nadzieję, że jeszcze trochę weny mi powróci i zabiorę się do roboty! ;3

Jakby co

Rozdział niesprawdzany! Mogą być błędy!

!REWRITE! Sally x Reader | Sally Face (SPOILERS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz