^8^

108 5 4
                                    

Pov. Leo
Odblokowałem telefon najpierw zacząłem przeglądać galerie, nic specjalnego - zdjęcia z imprez, jakieś nasze śmieszne, jego selfiaczki. Następnie zajrzałem w wiadomości, zacząłem czytać sms z Karolem od razu tego pożałowałem.

Karol: I co jak Ci idzie z młodym? 😆
Charlie: Chyba dobrze dziś nawet chciał mnie pocałować haha
Karol: kurwa chyba przegrywam zakład
Charlie: ostrzegałem!

Specjalnie to robił... Nie takiego Charliego poznałem, nie z takim Charliem się przyjaźniłem, nie takiego Charliego pokochałem...
Mój najlepszy przyjaciel założył się o to czy mnie w sobie rozkocha, nie mogę w to uwierzyć. Idę do pokoju Charliego i odkładam mu telefon na szafkę nocną. Biorę plecak i wkładam do niego wszystkie moje rzeczy, które były u Charliego, idę jeszcze do łazienki po telefon, który wcześniej tam rzuciłem. Wychodzę z domu jest po 5 kieruje się w stronę mojego domu, wchodzę do środka a następnie do mojego pokoju. Wszystko znowu wraca, widzę jak Carla robi mi to samo...
Jestem w totalnej rozsypce zdejmuje brudne i za duże ubrania, podłączam telefon do ładowarki włączam smutną piosenkę i siadam na środku pokoju. Patrzę się przed siebie, nie mam siły płakać, zauważam na biurku kopertę biorę ja do ręki i otwieram. W środku jest mała kartka z krótkim listem bez nadawcy, ale po piśmie sądzę że to moja młodsza siostra.

Leo
Nie było Cię w domu, wiec napisałam Ci list. Widzę, że sobie nie radzisz, widzę jak ciągle cierpisz oraz widziałam ten film... Proszę Cię powiedz o swoich problemach komuś, sam z tym wszystkim sobie nie poradzisz, a nie chce patrzeć jak ciagle cierpisz, jeszcze kilka miesięcy temu wszystko było dobrze, chodziłeś uśmiechnięty i czerpałeś radość z życia, wspólnie jeździliśmy na różne atrakcje, teraz tego nie ma, nie ma mojego kochanego brata

Może faktycznie ma racje? Ale komu ja mam niby powiedzieć nikt mnie nie zrozumie jestem tylko nastolatkiem z problemami, a nawet nie nastolatkiem tylko nikim. Jestem wyśmiewany, poniżany jakbym wracał do przeszłości, historia się zapętla nie potrafię uciec od złego, może po prostu takie życie jest mi pisane? Ubieram koszule, która jeszcze kilka miesięcy temu była na mnie za mała, a teraz na mnie wisi. Wychodzę z pokoju i idę do Tilly, pukam i po chwili otwieram - śpisz?- szepcze - nie, wejdź - słyszę cichy dziewczęcy głos. Zamykam za sobą drzwi i podchodzę do łóżka w którym leży. - przeczytałem list... - odparłem cicho po czym pokazałem jej swoje blizny, wszystkie blizny nie tylko te na rękach, ale i na nogach, brzuchu, wszędzie. Wpatrywała się w nie jak w obrazek, dobrze wiedziała że sobie nie radzę. - daje ci to coś? - zapytała dalej wpatrując się w blizny - w zasadzie to mnie uspokaja, gdy emocje we mnie szczytują biorę żyletkę i chodzę do parku, tam wszystko się dzieje. -Charlie o tym wie? - zapytała, a po moim policzku poleciała jedna samotna łza - Wie, ale nie wie że zrobił źle - powiedziałem szczerze patrząc się jej prosto w oczy -co masz na myśli? - odpowiedziała wycierając ręką łze na moim policzku - chce... chce mnie w sobie rozkochać... on się o to założył! - ostatni wyraz powiedziałem trochę głośniej, Matilda patrzyła się na mnie z niedowierzaniem - jesteś pewien? Przecież Charlie nigdy by nie chciał dla ciebie źle - parsknąłem śmiechem - to już nie ten Charlie - położyłem się obok niej na łóżku i zacząłem patrzeć w sufit - Leo... a Tobie się on podoba prawda? - zapytała również wlepiając oczy w sufit - przekręciłem się na prawy bok tak żeby spojrzeć się na nią, podparłem głowę ręką - tak - szepnąłem. Tilly mnie przytuliła, a ja poczułem jak moje oczy się sklejają, po chwili oboje zasnęliśmy.

2 rozdziały pod rząd wow 😂 mam dylemat teraz jaki ciąg dalszy będzie ciekawszy więc:
A) LeoxTilly
B) LeoxCharlie
Także no liczę na pomoc 😅 i w ogóle co tam u was? Może chcecie kiedyś jakieś fakty o mnie 😏

Zakład o uczucia | Chardre¿Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz