1

740 17 1
                                    

Siedziałam w taksówce, która miała zawieźć mnie na lotnisko. Dalej nie mogę uwierzyć w to, że Ewelina kazała mi wyjechać i zapomnieć... Przepadło wszystko... Moja rodzina, a raczej siostra. Przyjaciele... I Łukasz... Kurwa, ja zawsze potrafię zjebać wszystko. Było dobrze. Ba, było jak nigdy. Miałam i mogłam mieć wszystko. Jednak nie umiem być normalna i zostałam porwana przez wspólniczkę ex mojego chłopaka.

Wsiadłam do samolotu. Miałam do wyboru Niemcy albo Anglię. Wybrałam to drugie, bo niemiecki jest chujowy.  Teraz czekają mnie długie godziny lotu...

Wylądowałam. Mam podany adres mieszkania. Teraz tylko się tam dostać.

Jestem. To raczej uroczy domek, a nie mieszkanie. Ładny.

Może nie taki, jaki sobie wymarzyłam, ale przynajmniej nie musze wydawać na niego pieniądze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Może nie taki, jaki sobie wymarzyłam, ale przynajmniej nie musze wydawać na niego pieniądze. No i ma duży ogród.

W środku jest baaardzo ładny. Mały, ale przytulny. Lubię taki styl.
Mała kuchnia jest w jasnych kolorach. Przystosowana dla jednej osoby.

 Przystosowana dla jednej osoby

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co dalej... łazienka. Tak. Lubię jasne wnętrza. Ten domek serio jest świetny. Jego urok pozwala chwilowo zapomnieć o problemach.

 Jego urok pozwala chwilowo zapomnieć o problemach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następny salon. Na pewno dam tu coś, z rzeczy, które zdążyłam zabrać.

 Na pewno dam tu coś, z rzeczy, które zdążyłam zabrać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dalej są schody na górę. Jest tu dość duży mały pusty pokój. Pewnie nie było pomysłu, co tu zrobić.

Następne drzwi prowadzą do bardzo ładnej sypialni.

Następne drzwi prowadzą do bardzo ładnej sypialni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłam zachwycona urokiem tego miejsca. Jednak chwilę po „zwiedzaniu" musiałam odwiedzić toaletę.
—Pewnie zwymiotowałam dlatego, że nic nie jadłam od wczoraj.— pomyślałam.

Uznałam, że coś zjem. Wow. Otworzyłam lodówkę, ale po chwili dotarło do mnie, ze to nowe mieszkanie. Jednak było w niej jakieś mleko, sery i różne inne produkty.
—Ewelina to zaplanowała.— uznałam wyciągając mleko, z nadzieją, że nie jest zatrute. Wlałam trochę do miski i postanowiłam szukać płatków. Nie zabijajcie mnie za kolejność. Po długich poszukiwaniach z znalazłam je w szafce nad piekarnikiem.

Po skończonym posiłku wytaszczyłam na piętro walizkę. Potem się nim zajmę, jednak teraz ogarnę dół. Na szczęście mogłam wrócić do domu i zabrać jakieś rzeczy.
W kuchni ustawiłam ulubiony miętowy słoiczek. Swój kubek ze świnką położyłam do szafki z naczyniami. Muszę kupić kolorowe karteczki, zapisać zawartość i przykleić.
W łazience zostawiłam swój ręcznik i szczoteczkę do zębów.
W salonie czekało mnie najwięcej. Na półkę położyłam figurki z Turcji, Hiszpanii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Obok telewizora ustawiłam pięć zdjęć z Leną. Tak, liczyłam. Pod spodem dwa zdjęcia z Łukaszem. Dałabym więcej, ale nie zdążyłam wywołać. Niestety, tylko jedno z Justyną. Do tego jeszcze dwa z całą ekipą. Ogólnie mówiąc, zrobiłam sobie mini sanktuarium.
Zanim zajęłam się piętrem, chciałam zbadać okolice. Przebrałam się jednak, w coś innego, niż czarne legginsy i bluza w takim samym kolorze. Wzięłam coś bardziej wyjściowego. Padło na białe spodnie i beżowy podkoszulek. W wazie czego wzięłam mój ulubiony gruby, wełniany sweter.

Chwyciłam szybko portfel i telefon. Opuściłam swój nowy, przytulny dom. Mieszkam niedaleko Londynu, w małym miasteczku. Moja dzielnica jest całkiem rzadko zaludniona (, jeśli można tak powiedzieć). Po drodze widziałam jakiś sklep. Uznałam, że do niego wstąpię.

Byłam już na miejscu. Sklep był dość mały. Uznałam, ze kupię jakieś słodycze, bo tylko na to miałam ochotę. Oczywiście tylko ja jestem niezdarą do potęgi i wywaliłam tabliczkę czekolady na ziemię. Zgięłam się po nią, ale nie jedyna. Schyliła się również jakaś dziewczyna. Uśmiechnęła się do mnie i powróciła do poprzedniej pozycji. Wzięłam z zmieni produkt.
- Przepraszam. - wydukałam. - Sorry, I'm sorry.
Poprawiłam się. Dziewczyna odwróciła się w moją stronę. Teraz dokładniej się jej przyjrzałam. Miała niebieskie oczy i jasnobrązowe włosy. Ozdabiało je niebieskie ombre.
- Spoko, też jestem z Polski.
Uśmiechnęła się. Fajnie, mam kogoś z kim dogadam się bez znaczniejszego zawahania.
- Ola, ale możesz mi mówić Alex.
Wyciągnęłam rękę w stronę niebieskookiej.
- Bianka.
Odpowiedziała uściślając dłoń.

Razem z Bianką wyszłyśmy ze sklepu. Okazało się, że mieszkamy całkiem blisko siebie. Niestety połowicznie niebieskowłosa dosyć się spieszyła, a nie chciałam jej zatrzymywać. Udałam się do domu. Ogarnęłam zakupy i rzeczy o wartości sentymentalnej.
Zostały ubrania.
Szybko zajęłam się ułożeniem ich w komodzie. Potem rozłożyłam kosmetyki na toaletce i byłam zadowolona z efektu końcowego.

Ewelina kazała mi nie wchodzić na media społecznościowe. W końcu kto martwy je odwiedza. Nic nie wspomniała o zakazie posiadania nowych. Rezultatem tego było moje nowe konto na instagramie - xalexx28z. Kreatywność do pozazdroszczenia.

Planowałam sprawdzenie jakości mojego łóżka, ale zatrzymała mnie chęć zwymiotowania. Nie umiem sobie odmawiać, tu też nie dałam rady. Po dość nieprzyjemnym spotkaniu z toaletą, dotarłam do sypialni.
Natychmiast zaobserwowałam Lenę i Łukasza. Ekipę dopiero chwilę później. Na końcu jakichś znajomych, z którymi nie mam ciekawszego kontraktu. Zauważyłam, że Łukasz na relacji powiedział, że filmików nie będzie, lub będą się pojawiać bardzo rzadko. Powodem tego są sprawy rodzinne.

Heloł Komarki!!!!!!!

Jak Wam się podoba następna część??

Szczerze? Mam na nią plan.



Dość... brutalny...



Przepraszam, że tak późno.

Wiecie.
Sprawdziany, kartkówki...

Konkurs recytatorski...

Taki zwykły ktoś // Część 2 // Łukasz Wawrzyniak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz